na rowerze jeździ bAdaśblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(10)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy badas.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

dist: less than 50

Dystans całkowity:17601.17 km (w terenie 2404.70 km; 13.66%)
Czas w ruchu:689:43
Średnia prędkość:22.02 km/h
Maksymalna prędkość:78.60 km/h
Suma podjazdów:14470 m
Liczba aktywności:867
Średnio na aktywność:20.30 km i 0h 59m
Więcej statystyk

Ciapongiem

Niedziela, 29 sierpnia 2010 Kategoria bike: elnino, dist: less than 50, opis: foto
Km: 3.73 Km teren: 0.00 Czas: 00:15 km/h: 14.92
Pr. maks.: 26.60 Temperatura: 17.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: orzeł7 Aktywność: Jazda na rowerze
"Zimno i pada i zimno i pada na to miejsce w środku europy"

Ale czasem pojawiają się takie widoki:





Mudd Trophy Nasale

Sobota, 28 sierpnia 2010 Kategoria baza: Byczyna, bike: elnino, cel: bez celu, dist: less than 50, opis: foto, opis: nie sam
Km: 43.82 Km teren: 30.00 Czas: 01:54 km/h: 23.06
Pr. maks.: 59.41 Temperatura: 19.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: orzeł7 Aktywność: Jazda na rowerze
Około 15 stwierdziliśmy z bratem, że trzeba by pare kilometrów zrobić, bo się będziemy źle czuli jak tego nie zrobimy. Wpierw mieliśmy jechać na zalew, podobno rycerze zawitali na gród. Ruszyliśmy więc w stronę Nasal, czyli w przeciwną. Wpadliśmy w lasy pierwszym wjazdem, przy sklepie. Skierowaliśmy się na standardową trasę, skręt w lewo na rozjeździe przed lasem. Nie wiem dokładnie na którym jej etapie, ale już za 'Słoneczkiem', czyli po najlepszym podjeździe wpadliśmy na inną trase. Dojechaliśmy nią na kawałek asfaltu w jakiejś wiosce. W niej najpierw spory zjazd i średnia wystrzeliła w kosmos (~26kmh) po kilometrze z prędkością ~40kmh, a następnie spory podjazd i spadła ;-) Od wioski nieznanymi szlakami w lasach, które ostatecznie wywiodły nas z 1200 metrów za rozjazdem na którym opuściliśmy trasę którą podążaliśmy. Przy 'Darz Borze' skręcamy jak zwykle na Gołą. Na zjeździe na 'Darz Bór' jedziemy coś pod 45kmh, brata ładnie wynosi na kałuźy przy dnie, ja spokojnie tam zwalniam widząc co spotkało jego. Zjazd na Gołą też ładnie poszedł, ta sama prędkość u mnie na liczniku. W Gołej mxs wycieczki i skręcamy w lewo na Uszyce. W Uszycach łukiem przy pałacyku i drogą na zjazd. Tutaj ponownie pod 45kmh, mnie trochę rzuciło w pewnym momencie, za mało bieżnika mi zostało i często na tej przejażdżce spotykał mnie brak przyczepności i uślizgi koła na nierównej nawierzchni, szczególnie w szoku byłem jak przy ponad 30kmh przednie koło uśliznęło mi się do kałuży i obróciło bokiem... wyszedłem bez gleby, ale bajpasy to mi pewnie strzeliły, razem z żyłką na czole...


W drodze do lasu, start asfaltem, drogą nasalską.


Już w lesie, jeszcze sucho.


Półtoralitrowy bidon bracisza ;-) Zakrętka z napoju energetyzującego kite, jeżeli dobrze pamiętam.


Dziwna leśna atmosfera sprawiła, że dostaliśmy dziwnej wysypki.


Najdziwniejsze w wysypce było to, ze objawiała się także na ubraniach, szczególnie na plecach i ich dolnej części.

Do domu

Piątek, 27 sierpnia 2010 Kategoria bike: elnino, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 21.80 Km teren: 0.00 Czas: 01:02 km/h: 21.10
Pr. maks.: 38.57 Temperatura: 20.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: orzeł7 Aktywność: Jazda na rowerze
Ze względu na wszechpadający deszczor nie zdecydowałem się na jazdę do domu na rowerze. Jednak, że nie mogłem się rano przez te pogode z łóżka zwlec, to trafiłem na ciapąg, który ma prawie godzinną przesiadkę. Kupiłem więc bilet tylko do Kluczborka, w razie jakby tam nadal padało, można zawsze dokupić bilet na reszte, w końcu od piątku do niedzieli rower jeździ za 1 zeta, za wiele nie strace. Okazało się jednak, że wariant optymistyczny się sprawdził. Zimno, ale nie pada, a nawet słoneczko przyświeca. Pięknie się jechało, silny boczny wiatr, czasem zacinający lekko po plecach sprawił, że do Paruszowic średnia urosła z 18 na 26. Chciałem atakować podjazd na górke Paruszowicką na 30kmh, ale u jej podstawy spotkałem brata, wyszedł pobiegać. Zatrzymaliśmy się, zrobiłem mu 2 fotki analogiem i skrócił trasę i wrócił biegnąc mi przy rowerze. Trzymał tempo w zakresie 11-14kmh.

praca

Czwartek, 26 sierpnia 2010 Kategoria baza: Wrocław, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 13.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 19.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze

zakupy

Czwartek, 26 sierpnia 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 11.24 Km teren: 0.00 Czas: 00:33 km/h: 20.44
Pr. maks.: 48.68 Temperatura: 21.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: orzeł7 Aktywność: Jazda na rowerze
na Kazimierza Wielkiego do proline zakupić Asus Eee 1001px akurat jak dojechałem spowrotem zaczęło padać

praca

Wtorek, 24 sierpnia 2010 Kategoria baza: Wrocław, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 18.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 27.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
na siostrzanym rowerze, do pracy, a po pracy drobne zakupy

dzień zaburzonego feromona

Wtorek, 24 sierpnia 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: niedzielnie, dist: less than 50, opis: nie sam
Km: 13.90 Km teren: 3.00 Czas: 01:08 km/h: 12.26
Pr. maks.: 28.33 Temperatura: 24.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: orzeł7 Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj nic nie było normalne. Ludzie zachowywali się przedziwnie, na drodze, na chodniku a nawet na trawce w parku było niebezpiecznie, bo wszystkie organizmy żywe, a chyba i nieożywiona część świata zachowywała się zdecydowanie niebezpiecznie, przede wszystkim dla samych siebie niebezpiecznie.

Z dziewczynami, między innymi po parku Południowym.

praca, kapeć i deszcz

Poniedziałek, 23 sierpnia 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 12.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 24.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze
Praca, kapeć i deszcz, czyli kumulacja zua. Mam nadzieję, że kiedyś mi za te wszystkie dętki miasto zapłaci...

niedzielnie

Niedziela, 22 sierpnia 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: niedzielnie, dist: less than 50, opis: nie sam
Km: 26.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze
Po Wrocławiu, trochę na zakupy, trochę niedzielnego lansu.

CTT +

Niedziela, 15 sierpnia 2010 Kategoria opis: nie sam, baza: Byczyna, bike: elnino, dist: less than 50, cel: niedzielnie
Km: 34.59 Km teren: 25.00 Czas: 01:35 km/h: 21.85
Pr. maks.: 35.74 Temperatura: 25.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: orzeł7 Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj teren z bratem. Trasa prawie jak chmielowa terenowa trzydziestka, lekko zmodyfikowana przez brata. Ogólnie parno i duszno, do tego błota sporo. Ale aż do postoju na molo jechało się nieźle. Po postoju jakoś nie mogłem wejść na obroty. Jedynie podjazd na górke z Polanowic był w miare i szczyt zdobyłem z 35kmh na liczniku, co w sumie jest genialnym wynikiem.

Bo bym zapomniał odnotować, na dojeździe do "Czarnego Kota" zaliczyłem OTB, drugie w tym roku :D

kategorie bloga

Moje rowery

blurej 8969 km
fernando 26960 km
koza 274 km
oldsmobile 3387 km
czerwony 6919 km
kuota 1075 km
orzeł7 14017 km

szukaj

archiwum