Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2012
Dystans całkowity: | 743.88 km (w terenie 125.00 km; 16.80%) |
Czas w ruchu: | 31:37 |
Średnia prędkość: | 23.53 km/h |
Maksymalna prędkość: | 78.60 km/h |
Suma podjazdów: | 2579 m |
Liczba aktywności: | 22 |
Średnio na aktywność: | 33.81 km i 1h 26m |
Więcej statystyk |
praca
Środa, 30 maja 2012 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 31.40 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 01:06 | km/h: | 28.55 |
Pr. maks.: | 43.00 | Temperatura: | 14.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 30m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
praca
Wtorek, 29 maja 2012 Kategoria dist: less than 50, cel: dojazd, bike: blurej, baza: Wrocław
Km: | 31.04 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 26.61 |
Pr. maks.: | 45.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 50m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dojazd spokojnie. Pogoda jak to ostatnio cały czas wyborna do jazdy. Nawet wiatr sprzyjał żeby do pracy jechało się dobrze. Ale spokojnie i bez napinki jadę, nie chcę zlany potem kupować bułek w lidlu - bo wyruszam na czczo.
Powrót to zupełnie inna bajka - z wiatrem pod skosem w plecy przez większość trasy, średnia z 21 szybuje w górę. Dopiero jak trzeba się zmagać z wiatrem pod skosem w twarz mam problemy utrzymać 26kmh mimo że daję z siebie wszystko. Bardzo dużo odcinków jechanych z prędkością w okolicach 40kmh z wiatrem we włosach i z pianą w ustach ;-) Ogólnie fajnie, bo dzisiaj dla odmiany żadne muszki nie latały, a to jednak przyjemniej jak się nie obrywa robalami podczas szybkiej jazdy.
Powrót to zupełnie inna bajka - z wiatrem pod skosem w plecy przez większość trasy, średnia z 21 szybuje w górę. Dopiero jak trzeba się zmagać z wiatrem pod skosem w twarz mam problemy utrzymać 26kmh mimo że daję z siebie wszystko. Bardzo dużo odcinków jechanych z prędkością w okolicach 40kmh z wiatrem we włosach i z pianą w ustach ;-) Ogólnie fajnie, bo dzisiaj dla odmiany żadne muszki nie latały, a to jednak przyjemniej jak się nie obrywa robalami podczas szybkiej jazdy.
praca
Poniedziałek, 28 maja 2012 Kategoria opis: piosnka, dist: less than 50, cel: dojazd, bike: blurej, baza: Wrocław
Km: | 32.09 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 01:26 | km/h: | 22.39 |
Pr. maks.: | 43.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 50m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny wpis z cyklu praca... Od kiedy jest ciepło to tak na prawdę każdy powrót czy dojazd jest w zasadzie inną, czasem ciekawą, a czasem - jak dzisiaj - po prostu leniwą wycieczką. Gdyby ostre było sprawne, to pewnie biłbym teraz rekordy prędkości, bo na prawdę nieźle się jeździ. Ani nie jest za ciepło, ani za zimno, po prostu dobrze jest. Z tego też powodu wypadałoby wreszcie coś porządnego przejechać, ale jakoś nie mogę się zebrać do jazdy. Tak na prawdę nawet nie było żadnego porządnego dystansu w tym roku, więc sezon można zasadniczo uznać za jeszcze nie otwarty. No ale nic, może jeszcze uda się nadrobić te straty :)
Dodam dzisiaj piosenkę, bo dawno nie było, wszyscy zapewne znają, ale co tam.
Dodam dzisiaj piosenkę, bo dawno nie było, wszyscy zapewne znają, ale co tam.
praca
Piątek, 25 maja 2012 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 40.27 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 01:50 | km/h: | 21.97 |
Pr. maks.: | 37.94 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 50m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
praca
Czwartek, 24 maja 2012 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 32.14 | Km teren: | 7.00 | Czas: | 01:28 | km/h: | 21.91 |
Pr. maks.: | 36.16 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 40m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
Lajcikowo. Dojazd w orzezwiajacym chlodzie. Powrot takze przy zdecydowanie chlodniejszej aurze niz poprzednie dni. Ale zasadniczo to aura swietna na rower. Jeszcze tylko jutro i wikend - co prawda bedzie deptany a nie jezdzony, ale zawsze odpoczynek. Potem w planie jest auto i rower, wiec kolejne wikendy zapowiadaja sie dobrze szczegolnie jesli pogoda bedzie taka jak w tym tygodniu. Nawet ta krecaca burza raz na tydzien moze sie pojawic ;-)
praca
Środa, 23 maja 2012 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 31.76 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 01:24 | km/h: | 22.69 |
Pr. maks.: | 36.50 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 40m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
Znów spokojnie i bez szaleństw. Pogoda wycieczkowa, a więc tempo też dostosowane. Powrót wałami, ale w zasadzie bez specjalnych skrótów czy tam odbić w bok. W zasadzie możnaby powiedzieć że nudno, ale to nie było nudno tylko leniwie i wakacyjnie - relaksacyjnie :)
praca
Wtorek, 22 maja 2012 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 39.13 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 01:38 | km/h: | 23.96 |
Pr. maks.: | 34.55 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 50m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
Piekny cieply dzien. Troche popadalo tuz zanim zebralem sie do powrotu, ale ze w planie i tak bylo spokojne tempo, to powrot obyl sie bez nadmiernego ochlapania. Ogolnie doskonaly dzien na jazde, az zal bylo przypinac rower i wchodzic do zakladu... ehh... no nic, trzeba planowac jakis wyjazd.
praca
Poniedziałek, 21 maja 2012 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, dist: less than 50
Km: | 30.01 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 01:03 | km/h: | 28.58 |
Pr. maks.: | 49.25 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 50m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do pracy z wiatrem i ekspresowy dojazd. Dzis wyjatkowo najkrotsza trasa. Troche blad, bo sporo swiatel na ktorych przez to stalem, bo ich nie znam. Mimo to srednia na miejscu blisko 29kmh - rewelka.
Powrot najpierw zamulanie przez centrum, potem przez polibude powachac ostatkow kwitnacych akacji i odrabianie sredniej po walach. Odcinek wylozony kostka caly czas 35 i wiecej na godzine. Asfalt za mostem tez pod 40 lecialem, przez co koncowka prawie przywrocila srednia z dojazdu. Prawie pluca wyplulem przez te koncowke, ale ogolnie nie bylo tak zle, co prawda szczyt sezonu a forma dopiero sie zaczyna, aaaaaleeeee, jeszcze nic straconego, moze do grudnia wejde na obroty :)
Powrot najpierw zamulanie przez centrum, potem przez polibude powachac ostatkow kwitnacych akacji i odrabianie sredniej po walach. Odcinek wylozony kostka caly czas 35 i wiecej na godzine. Asfalt za mostem tez pod 40 lecialem, przez co koncowka prawie przywrocila srednia z dojazdu. Prawie pluca wyplulem przez te koncowke, ale ogolnie nie bylo tak zle, co prawda szczyt sezonu a forma dopiero sie zaczyna, aaaaaleeeee, jeszcze nic straconego, moze do grudnia wejde na obroty :)
Odpoczynkowo
Niedziela, 20 maja 2012 Kategoria opis: nie sam, dist: less than 50, cel: niedzielnie, bike: blurej, baza: Wrocław
Km: | 34.26 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:06 | km/h: | 16.31 |
Pr. maks.: | 33.65 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 30m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
Tak na prawde to jazda byla meczaca. Zwykle jazda z predkoscia znacznie ponizej tej najodpowiedniejszej wlasnie taka jest - meczaca. To nie jest prawda ze powolna jazda jest relaksujaca. Niszczy zarowno fizycznie jak i psychicznie. No ale trzeba krzewic cykloze gdzie sie tylko da. Dzis po raz kolejny staralem sie do tego przekonac siostre. Raczej bezskutecznie, choc powrot (z wiatrem) byl calkiem razny. Trasa zblizona do jazdy na Bajkal po walach, ale potem sie odmienilo. Chwila popasu z opalaniem nad Odra i powrot juz raczej asfaltami. Tak sie tym zmeczylem ze raczej dokrecania dzis nie bedzie... a byly plany na setke.
praca
Piątek, 18 maja 2012 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 31.86 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 01:11 | km/h: | 26.92 |
Pr. maks.: | 45.52 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 70m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jako ze piatek wreszcie i czuc powiew weekendu to do pracy jechalo sie rewelacyjnie. Postanowilem pojechac do pracy z odrobina terenu, wpadlem wiec na waly - od razu srednia niehamowana przez samochody stojace w korku poszybowala w gore. Potem wrocilem na staly szlak i spadala powoli by u celu osiagnac i tak zadowalajace 28.4
Powrot po nadgodzinach bez obiadu zapowiadal sie nieciekawie. W brzuchu burczy, sil nie ma... Zaczelo sie pooooowoooooliiii. Srednia leci, leci, az tu nagle widze Tomka jak golfem mnie objezdza. I jak jechalem sobie 20 kmh tak nagle na liczniku zawitalo 37 kmh. Pech chcial ze on zdazyl na zielonym a ja nie. Akurat za tymi swiatlami byl koreczek i tam moglbym go dostac a moze i wyprzedzic. Znow braklo motywacji wiec postanowilem przeleciec spacerkowo przez rynek. Nic ciekawego, lecim dalej sciezka. Gdzies za polibuda zerknalem na srednia na liczniku - wciaz 25. Niezle. I wpadlem ponownie na waly :) Nie mialem sil na przekraczanie 30 kmh, ale dosc czesto taka wlasnie predkosc witala na predkosciomierzu. Po wczorajszym zamulaniu, dzisiaj zdecydowanie przyjemniej sie pedzilo. Bezwietrzna aura zapewne w tym pomagala. Niewielu rowerzystow, troche spacerujacych ludzi, ale ogolnie przez to ze chlodno to pusto - dobrze sie dzieki temu jechalo. Tylko raz musialem hamowac przez psa.
Szkoda blureja na takie przejazdzki do pracy, ale niestety czerwony zdechniety nadal i nie wiem jak go na szybko zrobic.
Powrot po nadgodzinach bez obiadu zapowiadal sie nieciekawie. W brzuchu burczy, sil nie ma... Zaczelo sie pooooowoooooliiii. Srednia leci, leci, az tu nagle widze Tomka jak golfem mnie objezdza. I jak jechalem sobie 20 kmh tak nagle na liczniku zawitalo 37 kmh. Pech chcial ze on zdazyl na zielonym a ja nie. Akurat za tymi swiatlami byl koreczek i tam moglbym go dostac a moze i wyprzedzic. Znow braklo motywacji wiec postanowilem przeleciec spacerkowo przez rynek. Nic ciekawego, lecim dalej sciezka. Gdzies za polibuda zerknalem na srednia na liczniku - wciaz 25. Niezle. I wpadlem ponownie na waly :) Nie mialem sil na przekraczanie 30 kmh, ale dosc czesto taka wlasnie predkosc witala na predkosciomierzu. Po wczorajszym zamulaniu, dzisiaj zdecydowanie przyjemniej sie pedzilo. Bezwietrzna aura zapewne w tym pomagala. Niewielu rowerzystow, troche spacerujacych ludzi, ale ogolnie przez to ze chlodno to pusto - dobrze sie dzieki temu jechalo. Tylko raz musialem hamowac przez psa.
Szkoda blureja na takie przejazdzki do pracy, ale niestety czerwony zdechniety nadal i nie wiem jak go na szybko zrobic.