Wpisy archiwalne w kategorii
dist: less than 50
Dystans całkowity: | 17601.17 km (w terenie 2404.70 km; 13.66%) |
Czas w ruchu: | 689:43 |
Średnia prędkość: | 22.02 km/h |
Maksymalna prędkość: | 78.60 km/h |
Suma podjazdów: | 14470 m |
Liczba aktywności: | 867 |
Średnio na aktywność: | 20.30 km i 0h 59m |
Więcej statystyk |
Park Grabiszyński
Niedziela, 1 sierpnia 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: niedzielnie, dist: less than 50, opis: nie sam
Km: | 21.54 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 01:35 | km/h: | 13.60 |
Pr. maks.: | 31.35 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ledwo dojechałem do Wrocławia, to się dowiedziałem, ze dziewczyny planują coś sobie wieczorem przejechać. Że nie wyszedł mi rozjazd po tym dojeździe bo jakoś nie mogłem przestać dociskać nawet po mieście, dopiero jak zjechałem na ścieżynkę rowerową to zwolniłem, to postanowiłem przejechać się z nimi, tempo idealne na rozjazd i uspokojenie organizmu. Ledwo ruszyliśmy to od razu organizm zaczął się lepiej zachowywać. Jednak zbawienne jest robienie ostatnich 10ciu kilometrów lajtowym tempem, uspokajanie organizmu.
Muszę także przyznać, że trasa którą mi dzisiaj przedstawiły jest na prawdę super. Park Grabiszyński, to było miejsce które prawdopodobnie które odwiedziliśmy, chociaż biorąc pod uwage że Park Wschodni nazwały Zachodnim to nie mam pojęcia czy rzeczywiście w Parku Grabiszyńskim byliśmy. Muszę to sprawdzić i muszę opracować do niego jakiś lajcikowy dojazd. Przypomina znacznie powiększoną wersję Lasku Osobowickiego, tak na oko można po nim zrobić z 10kaemów bez powtarzania kawałka ścieżyny.
Oby jak najwięcej takich dni :D
Muszę także przyznać, że trasa którą mi dzisiaj przedstawiły jest na prawdę super. Park Grabiszyński, to było miejsce które prawdopodobnie które odwiedziliśmy, chociaż biorąc pod uwage że Park Wschodni nazwały Zachodnim to nie mam pojęcia czy rzeczywiście w Parku Grabiszyńskim byliśmy. Muszę to sprawdzić i muszę opracować do niego jakiś lajcikowy dojazd. Przypomina znacznie powiększoną wersję Lasku Osobowickiego, tak na oko można po nim zrobić z 10kaemów bez powtarzania kawałka ścieżyny.
Oby jak najwięcej takich dni :D
prawie praca
Czwartek, 29 lipca 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 4.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jak to ostatnio często bywa wyjechałem sobie rowerkiem do pracy. Mniej więcej w połowie drogi złapałem jednak kapcia. Nie mam zapasów na 28" więc pozostało tylko wybrać czy dalej do pracy ide czy wracam. Chyba bliżej miałem spowrotem, sądząc po czasie, więc wróciłem.
najkrótsza trasa do pracy i spowrotem
Czwartek, 29 lipca 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 11.87 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:35 | km/h: | 20.35 |
Pr. maks.: | 37.50 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po złapaniu kapcia w drodze do pracy, wróciłem na jame i... doszedłem do wniosku że nie chce mi się łatać, a nie mam zapasu na 28". Wsiadłem na orzeła i ścieżkami, chodnikami i drogą pojechałem do pracy, najkrótszą trasą jaką tylko można. Okazuje się że sporo nadkładam codziennie, chyba zmienie trase na krótszą, a dokręcać będe wieczorami. Orzeła nie skradziono całe szczęście, ale niestety teraz pada, a miałem dokręcać i jechać kupić dętki w decathlonie...
jeszcze raz
Czwartek, 29 lipca 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: niedzielnie, dist: less than 50, opis: nie sam
Km: | 12.90 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 00:57 | km/h: | 13.58 |
Pr. maks.: | 30.84 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejna wycieczka z dziewczynami. Chciałem im pokazać jeden z moich ulubionych parków - Wschodni. Okazało się, że w nim już były, ale jak to zwykle z kobietami bywa - nazwały go parkiem zachodnim. No tak, wschód czy zachód, prawie w tę samą strone. Przed wyjazdem padało, przy powrocie znowu coś kropiło. Ogólnie pogoda średnio do jazdy, zimno, mokro, nieprzyjemnie. Mimo to strasznie niedokręcony byłem po tej przejażdżce, 30km powinno w takim czasie pyknąć ;-)
praca
Środa, 28 lipca 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 16.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
dla odmiany wariant z wykorzystaniem armii krajowej
praca
Wtorek, 27 lipca 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 16.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na powrocie minąłem się z Tomkiem, nieopodal mostu Grunwaldzkiego. On mnie nie poznał, ja zanim zajarzyłem że to on to już był za daleko żeby krzyczeć.
OŻ!
Wtorek, 27 lipca 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: niedzielnie, dist: less than 50, opis: foto, opis: nie sam
Km: | 15.63 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 00:59 | km/h: | 15.89 |
Pr. maks.: | 46.16 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jeżdżenie wieczorkami jest dobre. Wiaterek uspokaja się wtedy i jeżeli tylko nie ma chmur burzowych to można się spokojnie polansować.
Zaczne od fotek, tym razem zebrałem dowody na zmuszanie mnie do powolnej jazdy.

Na zdjęciu Ewa i Adela. Spodobałó mi się robienie zdjęć w trakcie jazdy, zapewne zapał skończy się wraz z pierwszym poważnym wypadkiem, albo jak po prostu wypadnie mi w czasie jazdy aparat i już nie będe miał czym robić zdjęć. Ale na razie sporo zabawy podczas jazdy. Coraz lepiej idzie mi też wyjmowanie i odkładanie aparatu do kieszonki.

Na finiszu był park. Celem w parku były huśtawki. Okazało się, że Adela jest pr0 zawodnikiem w dziedzinie huśtania. Ja jedynie na karuzeli dałem rade, chociaż wcale nie było lekko, a paw wisiał w powietrzu.
Jakieś 400m od mety wykonałem przepięknej natury OTB. Chciałem wjechać między dziewczyny, ale te jakoś się tak k'sobie zbliżyły/skierowały i wyszło na to że musiałem dać po heblach. Pozycje jaką mam na rowerze to wiadomo. Środek ciężkości przy takich nagłych hamowaniach, w pozycji na wariactwo, czyli wysoko nad siodełkiem stojąc nie mam szans na inne rozwiązanie niż OTB. Ładnie się złorzyłem i tylko lekko noge otarłem o żwirka. Zacisnąłem jednak pośladki i nie jest źle. Mam nadzieje, że minięta chwile prędzej fajna blondynka z wielkim psem nie zauważyła ;-) A całe zdarzenie potwierdza tylko, że rowerzyści w kasku są mniej uważni, jeżdżą bardziej agresywnie i bez wyobraźni ;-)
Zaczne od fotek, tym razem zebrałem dowody na zmuszanie mnie do powolnej jazdy.
Na zdjęciu Ewa i Adela. Spodobałó mi się robienie zdjęć w trakcie jazdy, zapewne zapał skończy się wraz z pierwszym poważnym wypadkiem, albo jak po prostu wypadnie mi w czasie jazdy aparat i już nie będe miał czym robić zdjęć. Ale na razie sporo zabawy podczas jazdy. Coraz lepiej idzie mi też wyjmowanie i odkładanie aparatu do kieszonki.
Na finiszu był park. Celem w parku były huśtawki. Okazało się, że Adela jest pr0 zawodnikiem w dziedzinie huśtania. Ja jedynie na karuzeli dałem rade, chociaż wcale nie było lekko, a paw wisiał w powietrzu.
Jakieś 400m od mety wykonałem przepięknej natury OTB. Chciałem wjechać między dziewczyny, ale te jakoś się tak k'sobie zbliżyły/skierowały i wyszło na to że musiałem dać po heblach. Pozycje jaką mam na rowerze to wiadomo. Środek ciężkości przy takich nagłych hamowaniach, w pozycji na wariactwo, czyli wysoko nad siodełkiem stojąc nie mam szans na inne rozwiązanie niż OTB. Ładnie się złorzyłem i tylko lekko noge otarłem o żwirka. Zacisnąłem jednak pośladki i nie jest źle. Mam nadzieje, że minięta chwile prędzej fajna blondynka z wielkim psem nie zauważyła ;-) A całe zdarzenie potwierdza tylko, że rowerzyści w kasku są mniej uważni, jeżdżą bardziej agresywnie i bez wyobraźni ;-)
praca
Poniedziałek, 26 lipca 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 16.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
po pracy - szosowo
Poniedziałek, 26 lipca 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: bez celu, dist: less than 50
Km: | 49.07 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:46 | km/h: | 27.78 |
Pr. maks.: | 53.01 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Znowu udało mi się wyjechać po pracy :D Wyrobiłem dzisiaj godziny za lipiec, teoretycznie mam reszte miesiąca wolne, ale postanowiłem pochodzić do pracy, żeby zrobić sobie nadgodziny które w sierpniu będe mógł wykorzystać.
Ale do przejażdżki wracając. Padało wczoraj, padało dzisiaj, drogi mokre, kałuże przemieniły się w jeziorka - jedziemy asfaltem, znaczy szosowo. Początek lajcikowo, bo była dopiero 18.20 więc czasu sporo. Tak się jakoś do 27 rozpędziłem, i nadal jest to prędkość która się dobrze trzyma na 2". Trasy nie podam, bo nie pamiętam nazw tych wszystkich wioseczek. W jednej z nich byłem co prawda chyba 5ty raz, bo ciągle na nią trafiam, ale kurde też mi wyleciało z głowy. Może potem na jakiejś mapce sprawdze. W każdym razie tempo stabilne było przez większość trasy, dopiero ostatnie 10km wzrosło pod 30kmh. Pośrednio było to spowodowany tym, że wpadłem do Siechnic, a z nich to już prostą drogą wrócić postanowiłem.
Świetne warunki do jazdy były.
Ale do przejażdżki wracając. Padało wczoraj, padało dzisiaj, drogi mokre, kałuże przemieniły się w jeziorka - jedziemy asfaltem, znaczy szosowo. Początek lajcikowo, bo była dopiero 18.20 więc czasu sporo. Tak się jakoś do 27 rozpędziłem, i nadal jest to prędkość która się dobrze trzyma na 2". Trasy nie podam, bo nie pamiętam nazw tych wszystkich wioseczek. W jednej z nich byłem co prawda chyba 5ty raz, bo ciągle na nią trafiam, ale kurde też mi wyleciało z głowy. Może potem na jakiejś mapce sprawdze. W każdym razie tempo stabilne było przez większość trasy, dopiero ostatnie 10km wzrosło pod 30kmh. Pośrednio było to spowodowany tym, że wpadłem do Siechnic, a z nich to już prostą drogą wrócić postanowiłem.
Świetne warunki do jazdy były.
praca
Piątek, 23 lipca 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 16.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |