Pierwsze kilometry na moim
Niedziela, 29 czerwca 2008 Kategoria bike: elnino, baza: Byczyna, dist: from 50 to 100
Km: | 53.90 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 02:34 | km/h: | 21.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwsze kilometry na moim nowym rowerku. Wypad z bratem, chmielemi bratem chmiela na mały niedzielny spacerek. Ze w grupie było 2óch świerzo terenowców chmielarczyków o trzeba było trase zabarwiać elementami terenu, ale na cudeńku którym teraz śmigam nawierzchnia nie gra roli, teraz po prostu droga ucieka spod kół.
Byczyna -> Gola -> Chróścin Zamek -> Chróścin -> Bolesławiec [droga po 2 stronie rzeki, za zamkiem] -> Chróścin -> Gola [na Cyranke, przejazd przez główną i dla mnie nieznaną dotąd drogą na] -> Ciecierzyn [tutaj mały postój na uzupełnienie płynów pod sklepem, dalsza droga na skrzyżowaniu od kościołem na polną droge] -> Proślice [celem wyprawy miał być Bolesławiec i zalew, to na zalew jedziemy] -> Brzózka [wokół zalewu] -> Kochłowice -> Biskupice [w skrzyżowaniu oczywiście na wprost, przez tory i również na wprost, co pseudo drogą doprowadziło nas do] -> Kolonia Długa -> Byczyna [tutaj jeszcze rundka popisówka chmiela po obu parkach]
Wieczorem brakło prądu w całym mieście i wyleciałem sobie pooglądać na pogrążoną w ciemnościach Byczyna, dokręciło się pare km na światłach, średnia jeszcze bardziej spadła, ale co tam... w tym roku nie jeżdże na średnią, nie wypinam już licznika zeby nie spadała ;-)
W każdym razie w grupie jednak raźniej.
Byczyna -> Gola -> Chróścin Zamek -> Chróścin -> Bolesławiec [droga po 2 stronie rzeki, za zamkiem] -> Chróścin -> Gola [na Cyranke, przejazd przez główną i dla mnie nieznaną dotąd drogą na] -> Ciecierzyn [tutaj mały postój na uzupełnienie płynów pod sklepem, dalsza droga na skrzyżowaniu od kościołem na polną droge] -> Proślice [celem wyprawy miał być Bolesławiec i zalew, to na zalew jedziemy] -> Brzózka [wokół zalewu] -> Kochłowice -> Biskupice [w skrzyżowaniu oczywiście na wprost, przez tory i również na wprost, co pseudo drogą doprowadziło nas do] -> Kolonia Długa -> Byczyna [tutaj jeszcze rundka popisówka chmiela po obu parkach]
Wieczorem brakło prądu w całym mieście i wyleciałem sobie pooglądać na pogrążoną w ciemnościach Byczyna, dokręciło się pare km na światłach, średnia jeszcze bardziej spadła, ale co tam... w tym roku nie jeżdże na średnią, nie wypinam już licznika zeby nie spadała ;-)
W każdym razie w grupie jednak raźniej.