Dojazd z Byczyny do Wrocławia.
Poniedziałek, 30 czerwca 2008 Kategoria bike: elnino, dist: 100 and more
Km: | 118.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:32 | km/h: | 26.03 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dojazd z Byczyny do Wrocławia.
pierwszy raz prawie cały czas główną drogą, pierwszy raz jazda w te strone, zgodnie z zasadami było pod wiatr, momentami mocno pod wiatr, ale spodziewałem się tego, w końcu w Polsce przeważają wiatry z zachodu. Coś koło Domaszowic z powodu trzymania zbyt dużego tempa miałem mały kryzys. Winny bez wątienia był też ciężki plecak do którego nie jestem przyzwyczajony, jednak jazda nawet z najdoskonalszym plecakiem nie jest tak fajna jak jazda z bagażem na bagażniku, plecaki do lamusa.
trasa:
Byczyna -> Biskupice -> Skałągi -> Wołczyn -> Domaszowice -> Namysłów -> Bierutów -> Solniki Wielkie -> Oleśnica -> Borowa -> Długołęka -> Wrocław
Potem jeszcze kręcenie się po wrocławiu dlatego taki dystans wyszedł, ale po prostu nie mogłem się opanować i musiałem wyskoczyć na miasto nowym rowerkiem.
Na trasie wypiłem 4.5 litra a mimo to po dojechaniu do celu odwiedziłem biedronke gdzie oczywiście zakupiłem zestaw zupek chińskich i wode.
pierwszy raz prawie cały czas główną drogą, pierwszy raz jazda w te strone, zgodnie z zasadami było pod wiatr, momentami mocno pod wiatr, ale spodziewałem się tego, w końcu w Polsce przeważają wiatry z zachodu. Coś koło Domaszowic z powodu trzymania zbyt dużego tempa miałem mały kryzys. Winny bez wątienia był też ciężki plecak do którego nie jestem przyzwyczajony, jednak jazda nawet z najdoskonalszym plecakiem nie jest tak fajna jak jazda z bagażem na bagażniku, plecaki do lamusa.
trasa:
Byczyna -> Biskupice -> Skałągi -> Wołczyn -> Domaszowice -> Namysłów -> Bierutów -> Solniki Wielkie -> Oleśnica -> Borowa -> Długołęka -> Wrocław
Potem jeszcze kręcenie się po wrocławiu dlatego taki dystans wyszedł, ale po prostu nie mogłem się opanować i musiałem wyskoczyć na miasto nowym rowerkiem.
Na trasie wypiłem 4.5 litra a mimo to po dojechaniu do celu odwiedziłem biedronke gdzie oczywiście zakupiłem zestaw zupek chińskich i wode.