Wieluń Wieruszów
Sobota, 26 lipca 2008 Kategoria baza: Byczyna, bike: elnino, cel: bez celu, dist: 100 and more, opis: nie sam
Km: | 102.43 | Km teren: | 50.00 | Czas: | 04:27 | km/h: | 23.02 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
mxs 59.2kmh
Nie chce mi sie pisać...
Ogólnie wiatr huragan, większa część asfaltu oczywiście pod wiatr. W drodze powrotnej masa nieznanych mi dotąd dróg polnych, no i łąk, bo nie zawsze drogę można było nazwać drogą. Ogólnie przejazd z Wielunia do Wieruszowa z minimalnym wykorzystaniem 8ki. No i do Wielunia też było troche ciekawego kręcenia, bo asfaltem byłoby za łatwo.
Mxs na wjezdzie do Bolesławca... na górce prędzej w trakcie rozpędzania rozleciała mi się manetka w momencie wrzucania z przodu trójeczki w celu redukcji kadencji. No i sie nie udało wykręcić nic wielkiego (54) ale te 4-5 minutek postoju dało mi nową moc i 59 poszło gładko na niższej górce ;-) Co nie zmienia faktu że grube opony na asfalcie jakoś nie chcą się porządnie kręcić powyżej 26km
Nie chce mi sie pisać...
Ogólnie wiatr huragan, większa część asfaltu oczywiście pod wiatr. W drodze powrotnej masa nieznanych mi dotąd dróg polnych, no i łąk, bo nie zawsze drogę można było nazwać drogą. Ogólnie przejazd z Wielunia do Wieruszowa z minimalnym wykorzystaniem 8ki. No i do Wielunia też było troche ciekawego kręcenia, bo asfaltem byłoby za łatwo.
Mxs na wjezdzie do Bolesławca... na górce prędzej w trakcie rozpędzania rozleciała mi się manetka w momencie wrzucania z przodu trójeczki w celu redukcji kadencji. No i sie nie udało wykręcić nic wielkiego (54) ale te 4-5 minutek postoju dało mi nową moc i 59 poszło gładko na niższej górce ;-) Co nie zmienia faktu że grube opony na asfalcie jakoś nie chcą się porządnie kręcić powyżej 26km