Poświąteczna sobota
Sobota, 3 stycznia 2009 Kategoria baza: Wrocław, bike: koza, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 19.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 16.29 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 0.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: koza | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jako że sobota i poświąteczne wyprzedaże trwają to i ja postanowiłem sobie po sklepach pojeździć. Kupiłem maślanke, makaron i m... no dobra zacznijmy jeszcze raz. Kupiłem cytryne, cebule i ciastke (tak na prawde nic kupiłem nic na 'c').
W każdym razie pomarzłem troszeczkę na kózce. Okazało się że to nie prawda że koza nie lubi śniegu. To nie prawda że koza nie lubi nierównej/dziurawej nawierzchni. Prawdą pozostaje stwierdzenie, że koza nie lubi pod górkę. Kózka na wybojach raźnie sobie podzwania i strasznie ciężko jej tego zabronić. Na śniegu tymczasem koza ma różne dziwne pomysły. Pare razy zachowywała się jak na prawde narowisty rumak, albo nawet buchaj jaki.
Wyprawa zakończona jedynie połowicznym sukcesem. Udało mi się zakupić długachne szu lejces (sznurowadła) z czerwonymi wstawkami, prawie jak orginalne w moich campusach (dobrze że mrozy przyszły, w temperaturach powyżej 0 moje butu stawały się okropecznie gorące). Niestety nie udało mi się znaleźć żadnego zegarmistrza który zajmowałby się dystrybucją i naprawą zegarków Timex. będe musiał się posłużyc internetem, bo musi ktoś taki we Wrocławiu być. Musze naprawić swoj drogocenny zegarek...
Niedługo postaram się o wykonanie zdjęć kózki. Nie robiłem teraz, bo na zdjęciach z komórki, a aktualnie tylko tym dysponuje, nie uda się przedstawić całego uroku kozy.
Acha ten i zapewne kilka nadchodzących wpisów będa podawane tak w przybliżeniu. Bo nie dość że sigma bez porządnego naciskania jej na podstawke nic nie chce powiedzieć o prędkości to w dodatku czujnik nie jest za bardzo kompatybilny z widelcem kozy. Odległośćod szprych do widelca w każdym punkcie jest ogromna, będe musiał zakombinować jakieś podkładki czy inne cuda, a na razie podaje dystans na podstawie analizy poprzednich wpisów i takich tam własnych odczuć ;-) Postaram się oszukiwać raczej w dół niż w górę.
W każdym razie pomarzłem troszeczkę na kózce. Okazało się że to nie prawda że koza nie lubi śniegu. To nie prawda że koza nie lubi nierównej/dziurawej nawierzchni. Prawdą pozostaje stwierdzenie, że koza nie lubi pod górkę. Kózka na wybojach raźnie sobie podzwania i strasznie ciężko jej tego zabronić. Na śniegu tymczasem koza ma różne dziwne pomysły. Pare razy zachowywała się jak na prawde narowisty rumak, albo nawet buchaj jaki.
Wyprawa zakończona jedynie połowicznym sukcesem. Udało mi się zakupić długachne szu lejces (sznurowadła) z czerwonymi wstawkami, prawie jak orginalne w moich campusach (dobrze że mrozy przyszły, w temperaturach powyżej 0 moje butu stawały się okropecznie gorące). Niestety nie udało mi się znaleźć żadnego zegarmistrza który zajmowałby się dystrybucją i naprawą zegarków Timex. będe musiał się posłużyc internetem, bo musi ktoś taki we Wrocławiu być. Musze naprawić swoj drogocenny zegarek...
Niedługo postaram się o wykonanie zdjęć kózki. Nie robiłem teraz, bo na zdjęciach z komórki, a aktualnie tylko tym dysponuje, nie uda się przedstawić całego uroku kozy.
Acha ten i zapewne kilka nadchodzących wpisów będa podawane tak w przybliżeniu. Bo nie dość że sigma bez porządnego naciskania jej na podstawke nic nie chce powiedzieć o prędkości to w dodatku czujnik nie jest za bardzo kompatybilny z widelcem kozy. Odległośćod szprych do widelca w każdym punkcie jest ogromna, będe musiał zakombinować jakieś podkładki czy inne cuda, a na razie podaje dystans na podstawie analizy poprzednich wpisów i takich tam własnych odczuć ;-) Postaram się oszukiwać raczej w dół niż w górę.