Zajęcia
Poniedziałek, 5 stycznia 2009 Kategoria baza: Wrocław, bike: koza, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 8.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:26 | km/h: | 19.62 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: koza | Aktywność: Jazda na rowerze |
dzisiaj szybko na poranne zajęcia a zaraz po nich tak jak zwykle do nie najbliższej biedronki i powrót zawijasami. udało mi się dzisiaj podjechać z podziemnego przejścia pod mostem grunwaldzkim. grunt to rozpędzić tonowe koła kozy do odpowiedniej prędkości. reszte robi zasada zachowania momentu pędu. no i ciśnięcie w pedały z całej pary ale z wystarczającym wyczuciem żeby nie stracić nawet na chwile przyczepności. jak sie zabuksuje to sie skończy tak jak wczoraj, postojem z którego ruszenie jest niemożliwością.
niby -5C... ale że przed chwilą wróciłem to nadal się czuje jakbym z jakiejś -10 wrócił. pierwszy raz mi twarz zmarzła. ale co tam, nadal mam niezłą frajdę z driftowania. tylko mam nadzieje, ze nikt znajomy mnie nie zczai jak mowie sam do siebie: "ale jaaazdaaa", "giiiit", "jaki drift", "tokjo drift przy mnie wysiada" i tym podobne ;-)
niby -5C... ale że przed chwilą wróciłem to nadal się czuje jakbym z jakiejś -10 wrócił. pierwszy raz mi twarz zmarzła. ale co tam, nadal mam niezłą frajdę z driftowania. tylko mam nadzieje, ze nikt znajomy mnie nie zczai jak mowie sam do siebie: "ale jaaazdaaa", "giiiit", "jaki drift", "tokjo drift przy mnie wysiada" i tym podobne ;-)