po fatałaszki
Czwartek, 9 lipca 2009 Kategoria baza: Byczyna, bike: elnino, cel: dojazd, dist: from 50 to 100, opis: nie sam
Km: | 96.53 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 04:52 | km/h: | 19.83 |
Pr. maks.: | 59.71 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Sprawa wygląda tak, że od zawsze jeżdżę 'po cywilnemu' albo nazywając to inaczej 'w bawełnie'... jakoś nigdy nie odczuwałem potrzeby posiadania jakichś wkładek czy obcisłego stroju... jednak skoro planuje większe wyprawy to dla higieny przydadzą się dobre lajkrowe spodenki, które mimo braku prania a przy odrobinie płukania zachowują świerzość. Padło na Wieluń, bo chmielowi udało się tam kupić dobre spodenki, w dodatku bardzo tanio. Tym razem niestety okazały się droższe i nie tak dobre, no i w Wieluniu znalezienie bankomatu BZ WBK graniczy z cudem... mi się nie udało, a nawet mają placówkę mbanku ;-) no i trzeba będzie jechać jeszcze raz.
komentarze
Noooo. Najwyższa pora :P Ja jak spróbowałem pełnego stroju nie chciałem jeździć więcej w bawełnie. W lipcu przez przypadek zostawiłem cały swój strój na wyjeździe. Musiałem potem zrobić 100km w "bawełnie". Prawdziwy koszmar i nigdy więcej, już lepiej byłoby w samych gaciach jechać :D
Platon - 19:24 wtorek, 25 sierpnia 2009 | linkuj
Komentuj