Wiatrak w Wicherniku
Wtorek, 7 sierpnia 2007 Kategoria bike: flavia, baza: Byczyna, cel: turistas, dist: from 50 to 100, opis: foto
Km: | 73.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:56 | km/h: | 25.02 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: fernando | Aktywność: Jazda na rowerze |
trasa: Byczyna -> Borek -> Łubnice (wmordewiatr) -> Dzietrzkowice -> Toplin (dobry asfalt) -> Skomlin -> (strasznie łatana/dziurawa jezdnia) Mokrsko -> Krzyworzeka -> Wieluń (i tutaj średnia padła, bo jazda po sklepach, zatrzymywanie się co skrzyżowanie itp jakoś nie wpływa pozytywnie na wzrost średniaj) -> Turów (dobry asfalt, z wiatrem, srednia wzrasta) -> Chotów -> Wichernik -> Skomlin -> Toplin -> Łubnice -> Byczyna.
cel wyprawy: kupno porzadnego i niedrogiego licznika... tym razem nie Syców a Wieluń. Warunki do jazdy niezłe, świetna temperatura w okolicach 30C, dosyć mocny wiatr, który niestety nieco psuł warunki, no i dużo samochodów/traktorów/kombajnów na drogach co też nie było miłym zjawiskiem. Jechało sie dobrze, nie zmeczyłem sie nawet za bardzo, dopiero finisz 10km od Łubnic na pełnym gazie dało mi popalić. ale dzieki temu średnia lepsza niż wczorajsza ;D... niestety licznika nie udało sie kupić, srednio 10 zł drożej niż na allegro, nawet najtańsze modele...
a tutaj ciekawy widok w Wicherniku
cel wyprawy: kupno porzadnego i niedrogiego licznika... tym razem nie Syców a Wieluń. Warunki do jazdy niezłe, świetna temperatura w okolicach 30C, dosyć mocny wiatr, który niestety nieco psuł warunki, no i dużo samochodów/traktorów/kombajnów na drogach co też nie było miłym zjawiskiem. Jechało sie dobrze, nie zmeczyłem sie nawet za bardzo, dopiero finisz 10km od Łubnic na pełnym gazie dało mi popalić. ale dzieki temu średnia lepsza niż wczorajsza ;D... niestety licznika nie udało sie kupić, srednio 10 zł drożej niż na allegro, nawet najtańsze modele...
a tutaj ciekawy widok w Wicherniku