żnowu to szamo
Piątek, 20 maja 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: bez celu, dist: less than 50
Km: | 29.96 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 01:14 | km/h: | 24.29 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Fenomenalnie wspaniałą pogoda. Po nocy z przygotowaniem seminarki, nastał ciężki dzień. Grafik zajęty od samiuśkiego rana aż do 17. Jakoś do tej 17 przeżyłem mimo 4 godzin snu, ale co niespotykane dla mnie rozbolał mnie łeb. Nie mogłem w tym stanie pisać magisterki, a że pogoda była wyśmienita (mimo pojawiających się złowróżbnych chmur) postanowiłem pokręcić. Ból głowy czy ogólne zmęczenie, nie mam pojęcia, ale wlokłem się nie samowicie, co zresztą widać po średniej. Dodam, że wyjątkowo średnia zamiast spaść na ostatnich kilometrach to wzrosła. Tuż po moim powrocie rozpoczęła się burza :D a jak wchodziłem do domu dopiero kropić zaczynało, ma się tego farta i sie wie jak szybko trzeba jechać ;-)