praca
Piątek, 1 lipca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:43 | km/h: | 19.53 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ehh, co to za życie bez orzeła... Do tego po tym wczorajszym deszczu i wpadnięciu w kilka dziur schowanych pod wodą olds zaczął totalnie ósemkować... i na czym tu jeździć?
Godziny grubej rozkminy na temat dalszego jeżdżenia przybliżają mnie do zakupu kolejnej ramy elnino. Nie kupię żadnego Authora, bo to ta sama fabryka, więc się nie opyla przepłacać. Giant XTC w cholere drogi jest, najtańsza opcja, kupno roweru XTC3 to 3999zł, a osprzęt słabszy niż w orzele. Ogólnie kiepsko coś się prezentują kompletne rowery. Nie tak dawno można było Krossa a6 za 1600zł kupić z Torą 318, gdzie sama Tora kosztuje z 800zł... A teraz? Najlepiej wypadający osprzętowo BTwin Rockrider 8.2 kosztuje 3669zł a da się taki rower poskładać za jakieś 4500zł... Gdzie się podziały tamte ceny?
Ma ktoś jakieś rozsądne propozycje, jaki rower opyla się kupić? Od razu mówię, jak amortyzator to poniżej Reby i R7 nie zejdę. Tarcz nie chcę, od biedy na przód mogę przeżyć. Przerzutki byle były. Manetki - dobre, poniżej Deore/SX5 nie zejde, najlepiej XT albo X7. Koła, nie znam się, przeglądałem to wszystkie są teraz kiepskie i drogie... ale żeby piasty chociażby klasy Deore były, grunt żeby lekkie. Rama, mocna i lekka, XTC mi się zawsze podobała, chociaż obecnie jakieś dziwne malowanie ma, albo kształt górnej rury zmienili.
Nie Platon, nie kupię szosy ;-)
Ogólnie jak patrzę na ceny, to może sobie pozioma sprawie... Za blisko 4 tysie to na cykloturze się pozioma kupi... tylko te 4 tysie... to boli mój portfel na sam widok... i właśnie dlatego pewnie kupie kolejną rame elnino... niestety nie ma w malowaniu jakie mi się podoba, Tormenty miały fajne biało-czarne malowanie, ale już ich w tej wersji nie widzę. Szkoda... może pójdę w czarno-czerwonego el-nino?
Godziny grubej rozkminy na temat dalszego jeżdżenia przybliżają mnie do zakupu kolejnej ramy elnino. Nie kupię żadnego Authora, bo to ta sama fabryka, więc się nie opyla przepłacać. Giant XTC w cholere drogi jest, najtańsza opcja, kupno roweru XTC3 to 3999zł, a osprzęt słabszy niż w orzele. Ogólnie kiepsko coś się prezentują kompletne rowery. Nie tak dawno można było Krossa a6 za 1600zł kupić z Torą 318, gdzie sama Tora kosztuje z 800zł... A teraz? Najlepiej wypadający osprzętowo BTwin Rockrider 8.2 kosztuje 3669zł a da się taki rower poskładać za jakieś 4500zł... Gdzie się podziały tamte ceny?
Ma ktoś jakieś rozsądne propozycje, jaki rower opyla się kupić? Od razu mówię, jak amortyzator to poniżej Reby i R7 nie zejdę. Tarcz nie chcę, od biedy na przód mogę przeżyć. Przerzutki byle były. Manetki - dobre, poniżej Deore/SX5 nie zejde, najlepiej XT albo X7. Koła, nie znam się, przeglądałem to wszystkie są teraz kiepskie i drogie... ale żeby piasty chociażby klasy Deore były, grunt żeby lekkie. Rama, mocna i lekka, XTC mi się zawsze podobała, chociaż obecnie jakieś dziwne malowanie ma, albo kształt górnej rury zmienili.
Nie Platon, nie kupię szosy ;-)
Ogólnie jak patrzę na ceny, to może sobie pozioma sprawie... Za blisko 4 tysie to na cykloturze się pozioma kupi... tylko te 4 tysie... to boli mój portfel na sam widok... i właśnie dlatego pewnie kupie kolejną rame elnino... niestety nie ma w malowaniu jakie mi się podoba, Tormenty miały fajne biało-czarne malowanie, ale już ich w tej wersji nie widzę. Szkoda... może pójdę w czarno-czerwonego el-nino?