wałami
Piątek, 15 lipca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: bez celu, dist: less than 50
Km: | 37.00 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 01:26 | km/h: | 25.81 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
Głównie wałami, ale i w dalsze rejony miasta dotarłem. Miałem spokojnie się lansować ale w pewnym momencie jakiś gościu mnie wyprzedził... blurej nie chciał być wyprzedzany i postanowiliśmy wrednie siedzieć mu na kole aż się zamęczy i padnie.
Sprawy zaszły nawet dalej, gościu zatrzymał się. A my wróciliśmy do trybu lansowania się. Kiedy właśnie mieliśmy wypiąć klate przy jakowyś dzierlatkach ten sam koleś znowu nas wyprzedził. Cóż za tupet, dwukrotnie stosować tak niecne praktyki! Tym razem szybko zwolnił i trzeba było przejąć inicjatywę. Ale, że mieliśmy się dzisiaj lansować, to zagadałem do kierującego pojazdem wyprzedzającym. Dziwnym zbiegiem okoliczności okazało się, że kupił właśnie rower i w tej chwili mają pierwszą przejażdżkę :) Jaki ten świat mały. Taaaa, oczywiści przy blureju Kellys prezentował się szaro i nieco mu uszy uklapły. Kierowca Kellysa (pozdrowienia jeśli kiedyś trafisz na ten blog :) także blado wypadał przy mnie, ale przecież z blurejem skromni jesteśmy, więc pojechaliśmy sobie cały kawał wzdłuż odry dyskutując głównie o osprzęcie i wyprawach rowerowych.
Sprawy zaszły nawet dalej, gościu zatrzymał się. A my wróciliśmy do trybu lansowania się. Kiedy właśnie mieliśmy wypiąć klate przy jakowyś dzierlatkach ten sam koleś znowu nas wyprzedził. Cóż za tupet, dwukrotnie stosować tak niecne praktyki! Tym razem szybko zwolnił i trzeba było przejąć inicjatywę. Ale, że mieliśmy się dzisiaj lansować, to zagadałem do kierującego pojazdem wyprzedzającym. Dziwnym zbiegiem okoliczności okazało się, że kupił właśnie rower i w tej chwili mają pierwszą przejażdżkę :) Jaki ten świat mały. Taaaa, oczywiści przy blureju Kellys prezentował się szaro i nieco mu uszy uklapły. Kierowca Kellysa (pozdrowienia jeśli kiedyś trafisz na ten blog :) także blado wypadał przy mnie, ale przecież z blurejem skromni jesteśmy, więc pojechaliśmy sobie cały kawał wzdłuż odry dyskutując głównie o osprzęcie i wyprawach rowerowych.