część dalsza przygotowań
Środa, 27 lipca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 23.97 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 01:11 | km/h: | 20.26 |
Pr. maks.: | 31.20 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
Nie spodziewałbym się, że tak szybko po zakupie pozwole sobie na postawienie blureja pod sklepem ;-) Dobrze nam się jeździ, a nie mam w tej chwili innego roweru jeżdżącego. Pożyczanie też się skończyło i trzeba było albo tramwajować cały dzień albo pojechać blurejem. Pojechałem.
Kontynuuję zwiedzanie Wrocławskich sklepów rowerowych. Ogólnie jest lipa niesamowita, ceny wywindowane, zwykle słabe wyposażenie. Jednak kopiąc głęboko, drążąc i dręcząc sprzedawców można cośtam osiągnąć i nawet niezłe cośtam. Dzisiaj zakupiłem opony. Po przejrzeniu wszelkich możliwych katalogów, opinii na forach internetowych i w ogóle stracie masy czasu postanowiłem wybierać spośród następujących opon:
-schwalbe durano 1.1 kevlar ~110zł 280g (opcja na wypasie, jak się nic innego nie uda to zamówić u krajka)
-maxxis detonator 1.25 aramis(kevlar) 300g ~75zł albo na drucie ~55zł (355g) i to był wybór mnie najbliższy, bo tak, od rana dzwonie po sklepach z maxxisami i nigdzie nie ma i nie da rady załatwić na poniedziałek, nędza
-continental sport contact 1.3 ~72zł drut ~420g te miały być dostępne we wrocławiu w stylowych rowerach czy jakoś tak, jako że nie ma na miejscu maxxisów to nawet te bym kupił, niestety została im jedna...
Wizyta w sklepie na Komuny Paryskiej bardzo mile będzie przeze mnie wspominana, nie dość, że sklep całkiem niezły no i miał tę jedną sztukę opony, której szukałem, zawsze to już coś. Do tego wszystkiego Pan stwierdził, że powinienem może spróbować w "treku", ale ceny będą mieli "trekowe". Tak, wiem, wiele razy wchodziłem do SSC rzucić okiem na rowery na które mnie nie stać a nawet jakby manie było stać to bym nie kupił bo potem bałbym się na tym jeździć. No ale już desperacja mnie ogarniać zaczynała. Może i bym nawet te durano kupił jakby się nie udało. Ale oto moim oczom przedstawione zostały opony o których w internecie cisza - Bontrager cośtam cośtam 1.25" i 1.5". Celowałem w 1.25 ale zważyliśmy na sklepie obie wersje i okazało się, że 1.5 wychodzi tylko 30g ciężej, więc wziąłem 1.5 o wadze 410g, bo drutówka. Ogólnie nieżle, lżejsza od Continentala 1.3 który też na drucie i tylko 100g więcej niż maxxis 1.25 na kevlarze. Do tego udało mi się kupić przecenione spodenki za 39zł :) Kolejna para spodenek w śmiesznej cenie nabyta. Tym razem Castelli, także nie jest źle.
Teraz jeszcze ze 2 koszulki kupić i nogawki żeby sobie kolan nie przeziębić, oczywiście szukamy promocji :)
A powrót po wałach, dlatego teren wpadł. Tempo byłoby lepsze, ale gdzieś w okolicach ronda regana złapałem kapcia. Znaczy nie do końca kapcia, powietrze z 4.5 atmosfery, z nabitej do limitu opony zeszło mi na jakieś 1.5 moze 2, ugięcie oponki jest, ale dało się jechać bez dobić na krawężnikach jak uważnie jechałem... no więc uważnie jechałem i nic nie dobiło. Może i szkoda opony, ale eeee, mam tylko dętki na preste i nie chciało mi się zmieniać. Zmienie na slicki od razu, bo kupiłem dętki z samochodowym do oponek od razu.
Kontynuuję zwiedzanie Wrocławskich sklepów rowerowych. Ogólnie jest lipa niesamowita, ceny wywindowane, zwykle słabe wyposażenie. Jednak kopiąc głęboko, drążąc i dręcząc sprzedawców można cośtam osiągnąć i nawet niezłe cośtam. Dzisiaj zakupiłem opony. Po przejrzeniu wszelkich możliwych katalogów, opinii na forach internetowych i w ogóle stracie masy czasu postanowiłem wybierać spośród następujących opon:
-schwalbe durano 1.1 kevlar ~110zł 280g (opcja na wypasie, jak się nic innego nie uda to zamówić u krajka)
-maxxis detonator 1.25 aramis(kevlar) 300g ~75zł albo na drucie ~55zł (355g) i to był wybór mnie najbliższy, bo tak, od rana dzwonie po sklepach z maxxisami i nigdzie nie ma i nie da rady załatwić na poniedziałek, nędza
-continental sport contact 1.3 ~72zł drut ~420g te miały być dostępne we wrocławiu w stylowych rowerach czy jakoś tak, jako że nie ma na miejscu maxxisów to nawet te bym kupił, niestety została im jedna...
Wizyta w sklepie na Komuny Paryskiej bardzo mile będzie przeze mnie wspominana, nie dość, że sklep całkiem niezły no i miał tę jedną sztukę opony, której szukałem, zawsze to już coś. Do tego wszystkiego Pan stwierdził, że powinienem może spróbować w "treku", ale ceny będą mieli "trekowe". Tak, wiem, wiele razy wchodziłem do SSC rzucić okiem na rowery na które mnie nie stać a nawet jakby manie było stać to bym nie kupił bo potem bałbym się na tym jeździć. No ale już desperacja mnie ogarniać zaczynała. Może i bym nawet te durano kupił jakby się nie udało. Ale oto moim oczom przedstawione zostały opony o których w internecie cisza - Bontrager cośtam cośtam 1.25" i 1.5". Celowałem w 1.25 ale zważyliśmy na sklepie obie wersje i okazało się, że 1.5 wychodzi tylko 30g ciężej, więc wziąłem 1.5 o wadze 410g, bo drutówka. Ogólnie nieżle, lżejsza od Continentala 1.3 który też na drucie i tylko 100g więcej niż maxxis 1.25 na kevlarze. Do tego udało mi się kupić przecenione spodenki za 39zł :) Kolejna para spodenek w śmiesznej cenie nabyta. Tym razem Castelli, także nie jest źle.
Teraz jeszcze ze 2 koszulki kupić i nogawki żeby sobie kolan nie przeziębić, oczywiście szukamy promocji :)
A powrót po wałach, dlatego teren wpadł. Tempo byłoby lepsze, ale gdzieś w okolicach ronda regana złapałem kapcia. Znaczy nie do końca kapcia, powietrze z 4.5 atmosfery, z nabitej do limitu opony zeszło mi na jakieś 1.5 moze 2, ugięcie oponki jest, ale dało się jechać bez dobić na krawężnikach jak uważnie jechałem... no więc uważnie jechałem i nic nie dobiło. Może i szkoda opony, ale eeee, mam tylko dętki na preste i nie chciało mi się zmieniać. Zmienie na slicki od razu, bo kupiłem dętki z samochodowym do oponek od razu.