Powrót z gór (WF)
Niedziela, 28 października 2007 Kategoria cel: turistas, bike: flavia, dist: less than 50
Km: | 26.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:02 | km/h: | 25.16 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: fernando | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj powrót do Wrocławie. Niestety jakoś nikt nie zdecydował się zaryzykować i jechać gdzieś na jakąś odległa stacje pkp, skąd niewiadomo kiedy jechałby następny pociąg. Także z dzisiaj niewiele mam do opowiedzenia.
Prosto, najkrótszą chyba drogą z Lasówki zjechaliśmy (dosłownie zjechaliśmy, bo cały czas było z górki) do Bystrzycy Kłodzkiej na stację pkp. Ze wzędu na godzinne oczekiwanie na pociąg, pojeździlismy troche po mieście w poszukiwaniu czynnego sklepu. Jedną cudowną uliczke zapamietam na zawsze, bo po poierwsze doprowadziła nas do sklepu, po drugie wyglądała wspaniale, po trzecie była brukowana, śliska i miała nachylenie w okolicach 15-17%. Oczywiście i zjazd i podjazd pod nią zaliczyłem :D.
We Wrocławiu jeszcze dojazd z Głownego na karcher na stacji benzynowej na Armii Krajowej i na Wittiga. Wycieczka wspaniała, szkoda tylko że mało turystyczna i 2 dzień duzo za mało jazdy.
Prosto, najkrótszą chyba drogą z Lasówki zjechaliśmy (dosłownie zjechaliśmy, bo cały czas było z górki) do Bystrzycy Kłodzkiej na stację pkp. Ze wzędu na godzinne oczekiwanie na pociąg, pojeździlismy troche po mieście w poszukiwaniu czynnego sklepu. Jedną cudowną uliczke zapamietam na zawsze, bo po poierwsze doprowadziła nas do sklepu, po drugie wyglądała wspaniale, po trzecie była brukowana, śliska i miała nachylenie w okolicach 15-17%. Oczywiście i zjazd i podjazd pod nią zaliczyłem :D.
We Wrocławiu jeszcze dojazd z Głownego na karcher na stacji benzynowej na Armii Krajowej i na Wittiga. Wycieczka wspaniała, szkoda tylko że mało turystyczna i 2 dzień duzo za mało jazdy.