na rowerze jeździ bAdaśblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(10)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy badas.bikestats.pl

linki

praca

Piątek, 30 września 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, dist: less than 50, opis: nie sam, opis: piosnka
Km: 29.55 Km teren: 0.00 Czas: 01:05 km/h: 27.28
Pr. maks.: 46.19 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 50m Sprzęt: blurej Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj przegenialna myśl - wyjdę do pracy później, jak już będzie więcej niż 10C - tak też zrobiłem. Ubrany na krótko, a mimo to jest mi ciepło jak się już rozgrzałem (czyli z kilometr). Do pracy dojeżdżam tym razem przez miasto. W terenie znacznie łatwiej ;-) Widzę, że alternatywna ścieżka ma dokładnie tą samą długość, więc raczej będę korzystał z terenowych alternatyw w przyszłości.

Z pracy wychodzę wcześniej (w tygodniu zrobiłem parę nadgodzin, to je sobie wyzerować mogę) za namową Tomka. Dzisiaj jeszcze lepsze tempo wychodzi na powrocie, co widać po średniej. Odpowiednie ubranie znacznie mi w tym pomaga. Mimo to po dojeździe po prostu się ze mnie leje. Wszystko przez to, że po tym jak się już rozstaliśmy dojechałem pod powolnego stara/jelcza który turlał się z prędkością 40kmh. I tak prawie pod dom dojechałem. Prawie, bo na ostatnich kilkuset metrach był korek, który wyprzedziłem wskakując na chodnik i tak docierając do swojego zjazdu na wieś.

Coraz bardziej to przypomina szybką trzydziestkę. Jakbym jeszcze na dojeździe starał się tempo trzymać przyzwoite to pewnie już dzisiaj średnia by była ponad 30 ;-)

Wrzesień się skończył i wyszedł wcale nie najgorzej biorąc pod uwagę, tego kleszcza co mnie dziabnął i to że biorę przez niego od dłuższego czasu antybiotyk. Mimo jednego weekendu spędzonego w łóżku i pozostałych w które nie mogę szaleć na rowerze a muszę się oszczędzać - wynik przyzwoity. Końcówka z dojazdami do pracy wręcz rewelacyjna. Przed zimą muszę jeszcze wykorzystać wyprzedaże sprzętowe i poskładać do kupy resztki po orzele. Do tego olds nadal nie ma koła. Także sporo roboty, żeby zacząć wreszcie bezpiecznie i radośnie poruszać się po mieście... No dobra, jak na razie widzę, że blurej jest najlepszy na miasto. Pozwala na omijanie sznurków aut z każdej strony, skróty, przejazdy przez trawniki, wysepki, pasy zieleni, dziury po asteroidach, rowy tektoniczne, grzbiety górskie na drogach i poza nimi (choć tam za często nie występują).

6 tysiaków przejechane, nie spodziewałem się tego po tym roku, jakże słabo rozpoczętym (choć czerwiec miał prawo być chwilą wielkiego wzlotu, to złamał mi się wtedy rower, lipiec całkowicie przez to rozczarował, jedno co się udało to sierpień, który jest - pomimo nierekordowego przebiegu - wszechmiar rekordowy)

Coś do posłuchania na dziś.


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

blurej 8969 km
fernando 26960 km
koza 274 km
oldsmobile 3387 km
czerwony 6919 km
kuota 1075 km
orzeł7 14017 km

szukaj

archiwum