do pracy
Wtorek, 15 maja 2012 Kategoria baza: Wrocław, bike: czerwony, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 12.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:30 | km/h: | 24.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: czerwony | Aktywność: Jazda na rowerze |
No i znow awaria. Tym razem powazna, bo straty nieodwracalne w kluczowym elemencie. Ostatnio moze wspomnialem, ze mialem poluzowana kontre w rowerze, przez co mi sie odkrecila zebatka. Przy nakrecaniu spsulem kawalek gwintu na piascie. Potem dorabalem do konca wszystko, dokrecilem kontre i mial byc spokoj. Otoz nie. Okazalo sie ze aluminiowy gwint stal sie za slaby gdy jego polowa byla przegwintowana i oslabiona. Przy hamowaniu zjechal mi gwint bez reszty. Kontra nie drgnela, ale zebatka wykonana obrot dookola piasty i nie ma z gwintu nic tylko aluminiowe drzazgi.
Pozostaje jedna opcja, kupic zebatke wolnobiegowa na druga strone piasty i zdobyc jakis hamulec. Ostre przestanie byc ostre, ale przynajmniej wciaz bede mial rower na miasto. Do tego tamta zebatke mozna zapewne jakos... przyspawac? Aluminium ze stala moze byc ciezko, ale jakies zaklinowanie czy inne sztuczki powinny byc mozliwe. No nic, na razie podojezdzam blurejem, moze pojawi mi sie jakies oswiecone wyjscie z sytuacji.
Pozostaje jedna opcja, kupic zebatke wolnobiegowa na druga strone piasty i zdobyc jakis hamulec. Ostre przestanie byc ostre, ale przynajmniej wciaz bede mial rower na miasto. Do tego tamta zebatke mozna zapewne jakos... przyspawac? Aluminium ze stala moze byc ciezko, ale jakies zaklinowanie czy inne sztuczki powinny byc mozliwe. No nic, na razie podojezdzam blurejem, moze pojawi mi sie jakies oswiecone wyjscie z sytuacji.