Trestno, Blizanowice
Sobota, 15 marca 2008 Kategoria bike: flavia, baza: Wrocław, dist: from 50 to 100
Km: | 66.00 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 02:40 | km/h: | 24.75 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: fernando | Aktywność: Jazda na rowerze |
No to dzisiaj może coś napisze, bo ostatnio strasznie olewam komentarze, a potem będe się zastanawial gdzie to ja wtedy tyle najeździłem.
Zaczne od tego, że wytłumacze się z tych malutkich przebiegów które strasznie zaniżą mi średnią ilość kilometrów na wycieczkę, a zwiększą ilość wycieczek... to tak bardzo nie w moim stylu... Po prostu od momentu w którym zaopatrzyłem się w shm075 i pdm520, czyli komplecik SPD, zamiast chodzić jeżdżę. Wszędzie...
Pięknia pogoda zafundowana przez jedną z ostatnich zimowych sobót sprawiła że musiałem wyskoczyć na większa wycieczkę niż przejazd po mieście [jak to ostatnio stale bywa]. Kierunek - ostatnio mój ulubiony - Trestno, Blizanowice i ogólnie jazda żółtym szlakiem [nie rowerowych, choć często i gęsto pokrywa się jego trasa z niebieskim dla bikerów] potem odbicie ze szlaku w tym miejscu co zawsze, na most kolejowy. Trasą na Jeszkowice [jak mi się wspaniale po asfalcie śmiga w tych spd], Kamieniec Wrocławski, potem odbicie na Dobrzykowice, Nadolice Małe, Nadolice Wielkie, polną drogą na Brzezią Łąkę, jednak okazała się nieprzejezdna [50cm wody na drodze, na odcinku grubo większym niz 200m ;-) a tuż za drogą bagno takie że strach się bać]. Niestety kolejny już raz pokonany przez bagna zostałem zmuszony do odwrotu taktycznego. Jednak żeby całkiem drogi nie powtarzać skręciłem w inną odnogę drogi w kierunku zabudowań [przy jakiejś ruinie dworku czy czegoś] Okazało się że trafiłem do Krzykowa [normalna drogowa tablica stojąca w krzaku przy polnej drodze którą jechałem o tym mnie poinformowała]. Z mapy okolicy którą po drodze sobie obejrzałem [w Nadolicach Małych] wiedziałem że dojade stąd spowrotem do Dobrzykowic. No i tak zrobiłem, Potem już prosto Zielarską aż na Kanałową i takim rajdem naokoło wyspy powrót na Wittiga.
W terenie chyba było więcej, ale nie chciało mi się tego sprawdzać...
Zaczne od tego, że wytłumacze się z tych malutkich przebiegów które strasznie zaniżą mi średnią ilość kilometrów na wycieczkę, a zwiększą ilość wycieczek... to tak bardzo nie w moim stylu... Po prostu od momentu w którym zaopatrzyłem się w shm075 i pdm520, czyli komplecik SPD, zamiast chodzić jeżdżę. Wszędzie...
Pięknia pogoda zafundowana przez jedną z ostatnich zimowych sobót sprawiła że musiałem wyskoczyć na większa wycieczkę niż przejazd po mieście [jak to ostatnio stale bywa]. Kierunek - ostatnio mój ulubiony - Trestno, Blizanowice i ogólnie jazda żółtym szlakiem [nie rowerowych, choć często i gęsto pokrywa się jego trasa z niebieskim dla bikerów] potem odbicie ze szlaku w tym miejscu co zawsze, na most kolejowy. Trasą na Jeszkowice [jak mi się wspaniale po asfalcie śmiga w tych spd], Kamieniec Wrocławski, potem odbicie na Dobrzykowice, Nadolice Małe, Nadolice Wielkie, polną drogą na Brzezią Łąkę, jednak okazała się nieprzejezdna [50cm wody na drodze, na odcinku grubo większym niz 200m ;-) a tuż za drogą bagno takie że strach się bać]. Niestety kolejny już raz pokonany przez bagna zostałem zmuszony do odwrotu taktycznego. Jednak żeby całkiem drogi nie powtarzać skręciłem w inną odnogę drogi w kierunku zabudowań [przy jakiejś ruinie dworku czy czegoś] Okazało się że trafiłem do Krzykowa [normalna drogowa tablica stojąca w krzaku przy polnej drodze którą jechałem o tym mnie poinformowała]. Z mapy okolicy którą po drodze sobie obejrzałem [w Nadolicach Małych] wiedziałem że dojade stąd spowrotem do Dobrzykowic. No i tak zrobiłem, Potem już prosto Zielarską aż na Kanałową i takim rajdem naokoło wyspy powrót na Wittiga.
W terenie chyba było więcej, ale nie chciało mi się tego sprawdzać...
komentarze
no bracie.. na mnie narzekasz, że dziczeje i wolno jeździć nie umie a tu średnia ~25 ;p
No od tego SPiDującego zestawu Ci chyba nogi zaśmierdły, bo chyba buciczków nie zdejmujesz od kiedy w domu je założyłeś hehe
drobne literówki się Ci tu znalazły, do poprawy opis wyjazdu.
pavel - 16:28 niedziela, 16 marca 2008 | linkuj
Komentuj
No od tego SPiDującego zestawu Ci chyba nogi zaśmierdły, bo chyba buciczków nie zdejmujesz od kiedy w domu je założyłeś hehe
drobne literówki się Ci tu znalazły, do poprawy opis wyjazdu.
pavel - 16:28 niedziela, 16 marca 2008 | linkuj