na rowerze jeździ bAdaśblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(10)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy badas.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

dist: from 50 to 100

Dystans całkowity:10970.13 km (w terenie 2569.50 km; 23.42%)
Czas w ruchu:483:00
Średnia prędkość:22.71 km/h
Maksymalna prędkość:82.10 km/h
Suma podjazdów:12457 m
Liczba aktywności:160
Średnio na aktywność:68.56 km i 3h 01m
Więcej statystyk

Szybka 30

Sobota, 4 sierpnia 2007 Kategoria bike: flavia, baza: Byczyna, cel: treningowo, dist: from 50 to 100
Km: 60.20 Km teren: 0.00 Czas: 02:06 km/h: 28.67
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: fernando Aktywność: Jazda na rowerze
stała trasa do ćwiczenia prędkości 2 razy, czas 1:05 i 1:01, pomiedzy wyjazdami 20 minut przerwy. temperatura 22C choć gdy słońce chowało sie za chmurami odczuwało sie niższą temperaturę. dosyć silny wiatr z północnego zachodu. pierwszy wyjazd na nowych wezszych oponach i nowych klockach hamulcowych.

Kluczbork

Środa, 1 sierpnia 2007 Kategoria bike: flavia, baza: Byczyna, cel: bez celu, dist: from 50 to 100
Km: 56.50 Km teren: 0.00 Czas: 02:15 km/h: 25.11
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: fernando Aktywność: Jazda na rowerze
zimno, ale co tam, 2 dni juz nie jezdze... byczyna >łowkowice >kluczbork >ligota zamecka >maciejow >łowkowice >rożnów >skałągi >biskupice >polanowice >ciecierzyn >byczyna... no i zaraz po (no obiad zjadlem i łacznie godzinka minęła) na mecz, pierwsza bramke strzeliłem ;D

Terenowo

Czwartek, 26 lipca 2007 Kategoria dist: from 50 to 100, cel: bez celu, cel: turistas, bike: flavia
Km: 63.80 Km teren: 25.00 Czas: 02:38 km/h: 24.23
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: fernando Aktywność: Jazda na rowerze
Jakoś ciężko mi sie jeździ pod koniec lipca, pomimo bardzo dobrych warunków nie jechało mi sie dobrze. Starałem sie trzymac kadencje na poziomie 80-100 i na asfalcie chyba mi sie udało. Wyjazd godzina 18:20 i pare minut. Trasa: Byczyna > Bolesławiec > Klatka > Wieruszów > Kuźnica Skakawska (zjazd z asfaltu) > Biadaszki > Opatów (zagubienie sie w lesie... dojechałem w jakieś bagniska bez opcji dalszej jazdy przed siebie) > Bolesławiec (powrót na asfalt) > Chruścin (znów zjazd z asfaltu) > (asfalt) Gola > Byczyna. W terenie nadal nie moge jeździć szybko ze względu na ból ręki, czuje że niepewnie trzymam kierownice.

Wieruszów

Wtorek, 24 lipca 2007 Kategoria dist: from 50 to 100, bike: flavia
Km: 59.40 Km teren: 0.00 Czas: 02:20 km/h: 25.46
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: fernando Aktywność: Jazda na rowerze
przez cały dzień silny wiatr, wyjechałem dopiero po 18, takze za wiele przejechać nie mogłem, bo i najcieplej tez nie było. ostatnie kilometry juz w golfie na sobie robiłem. ogolnie nie czułem w nogach wczorajszych 130, czyli potwierdza sie to ze moge spokojnie setki codziennie jezdzic. trasa: Byczyna > Gola > Chruścin > Bolesławiec > Mieleszyn > Klatka > Wieruszów > Kuźnica Skakawska > Opatów > Raków > Siemianice > Chruścin > Gola > Byczyna. vmax na trasie 47 km/h.

W te i spowrotem

Czwartek, 19 lipca 2007 Kategoria dist: from 50 to 100, bike: flavia
Km: 60.80 Km teren: 10.00 Czas: 02:13 km/h: 27.43
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: fernando Aktywność: Jazda na rowerze
Byczyna > Polanowice > Proślice > Krzywizna > Szklanka > Krzywizna > Proślice > Polanowice > Byczyna > Polanowice > Proślice > Polanowice > Byczyna > Polanowice > Byczyna... czyli jazda w te i spowrotem.

Szybka 30 i dokręcanie

Wtorek, 17 lipca 2007 Kategoria dist: from 50 to 100, cel: bez celu, cel: treningowo, bike: flavia
Km: 59.60 Km teren: 0.00 Czas: 02:04 km/h: 28.84
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: fernando Aktywność: Jazda na rowerze
w sumie to 2 wycieczki były. najpierw stała trasa do ćwiczenia prędkości, nie było rewelacji, ale po prostu chciałem sie upewnić czy po wypadku moge już jeździć, bo świetna pogoda, a ponoć ma sie popsuć, nie było najgorzej, nogi pracuja normalnie, tylko ręka strasznie dokucza. czas 1:01, czyli średnia prawie 30 km/h. druga wycieczka to poźnym wieczorem wyjazd z bratem: Byczyna -> Borek -> Łubnice -> Wójcin -> Bolesławiec -> Chruścin -> Gola -> Byczyna , średnia niewiele mniejsza.

Kraksa

Niedziela, 15 lipca 2007 Kategoria dist: from 50 to 100, cel: turistas, bike: flavia
Km: 74.60 Km teren: 15.00 Czas: 02:50 km/h: 26.33
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: fernando Aktywność: Jazda na rowerze
Byczyna -> Wieruszów (masa polnych dróg lepszych i gorszych) -> Kępno -> Janówka -> (zaliczone OTB po zderzeniu z samochodem, na kilku obiciach sie zakonczylo) Byczyna

Halny

Sobota, 7 lipca 2007 Kategoria dist: from 50 to 100, cel: bez celu, bike: flavia
Km: 73.90 Km teren: 30.00 Czas: 02:56 km/h: 25.19
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: fernando Aktywność: Jazda na rowerze
we wpisie z 6.07 napisałem że wiało... teraz wiem że to byl leciutki wiaterek, dzisiaj to dopiero wiało, na szczescie sa lasy, szkoda tylko że po ostatnich opadach straszne w nich bagno, ledwo sie jechać da, sam nie wiem czy lepszy ten wiatr czy to bagno... kiedy wróci słońce? trasa: Byczyna -> Jaśkowice -> Piaski (las) -> Gola -> Chruścin (asfalt) -> Siemianice (pole) -> (asfalt) Raków -> (las) Janówka -> (asfalt) Miechowa (las) -> Komorzno -> Szklanka -> Szymonków (asfalt) -> Świniary Wielkie -> Wołczyn -> Brzezinki -> Skałągi -> Kochłowice -> Biskupice (pole) -> Byczyna

Przeprawa promowa przez Odre

Środa, 27 czerwca 2007 Kategoria dist: from 50 to 100, cel: turistas, bike: flavia
Km: 99.10 Km teren: 5.00 Czas: 04:03 km/h: 24.47
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: fernando Aktywność: Jazda na rowerze
Zamiarem bylo dojechac do Środy Ślaskiej, ale jak sie okazało, nie udało mi się osiągnąć tego celu. Wystartowałem po 13 z Wittiga, pobłądziłem troche po Wrocławiu, ale wiedzac, że musze jechać tak żeby mieć wiatr w twarz, trafiłem na ulice Kosmonautów. Cały czas pod wiatr, momentami porywisty, tak silny że na moment od wstrzymania pedałowania, rower zatrzymywał się w miejscu. Ale przyjąłem tempo spacerowe i silne postanowienie zobaczenia nieznanych mi okolic Wrocławia. Nastepnie w kolejniści była prawdopodobnie Leśnica, prawdopodobnie, ponieważ nie było to zbyt wyraźnie zaznaczone, w każdym razie zwolniłem nieco tempo, by sfotografować taki ciekawy zameczek oraz park leżący wokół niego. Ale jak to się mówi komu w droge temu rower, i jade dalej... Wróblewice, Błonie, no i tam stało się coś strasznego, ujrzałem drogowskaz mówiący: "Przeprawa promem [...] CZYNNA". Jak tu nie skorzystać. Skręcam w nieznane, drogowskaz mówi jedynie Miękinia 3 i Brzeg Dolny 17 (jeśli mnie pamięć nie zwodzi). Wiem że ta decyzja bedzie mnie kosztowała utracenie możliwości powrotu całkowicie z tym dziadowsko mocnym wiatrem, ale cóż. Mijam Miękinie (mała jak na miasto gminne), nastepnie Księgienice i Głoskę, a wówczas staje przed moimi oczami przepiękny widok... Odra i przeprawa promowa przez rzekę. Pytam tylko kierowce czekającego na prom, o której ten kursuje, gdyż na tablicy informacyjnej stoi jedynie że co godzine. Musze poczekać sobie 20 minut. Mogło być gorzej. Wbiłem na prom (niby płatny 2zeta od rowera, ale jakos za free przejechalem), cyknąłem sobie kilka fotek i przede mna stanął Brzeg Dolny w całej swej okazałości. Niesamowicie wymalowali tamtejsze kamienice. Precel z bananem ze stojacego przy rynku spożywczaka sprawiły wraz z niezapomniana przeprawa, ze poczulem sie jak w niebie. Jednak tylko przez chwile, bo dodam że dzień do najcieplejszych nie należał i jak sie na chwile zastałem to zmarzłem. No to trzeba jechać. Byle asfaltem postanowiłem i zgodnie z drogowskazami skierowałem sie na Wrocław. Stary Dwór, Uraz, Pęgów i Szewce, to ważniejsze miejscowosci przez które jechałem, potem normalka, pogubiłem sie we Wrocławiu i na Biskupin jechałem przez Psie Pole, ale to już odrębna historia, by sie bonusowo zmeczęczyć, na ostatnim fragmencie trasy czyli grobli wokół Biskupina, jechałem obok niej zamiast po niej, dobrze ze trawe wykosili. No i to by było na tyle.

Nie lajtowo

Niedziela, 24 czerwca 2007 Kategoria dist: from 50 to 100, bike: flavia
Km: 61.50 Km teren: 15.00 Czas: 02:14 km/h: 27.54
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: fernando Aktywność: Jazda na rowerze
miało być lajtowo, ale ostatnio nie moge spacerowego tempa złapać na wiecej niz 5 minut :D, to może trasa: Byczyna -> Borek -> Łubnice (ten odcinek, 10km poszło w 17 minut) -> Wójcin -> Bolesławiec -> Opatów -> Łęka Opatowska -> Raków -> Siemianice -> Kostów -> Ciecierzyn -> Byczyna... ale na tym nie koniec (szkoda ze nie mozna dac 2och wycieczek w ciagu dnia) 15 minut po powrocie (na trase nie wziałem napoju wiec jak dojechałem to 1,5 litra wydoiłem) no i w teren, czyli stała trasa wokół zalewu...

kategorie bloga

Moje rowery

blurej 8969 km
fernando 26960 km
koza 274 km
oldsmobile 3387 km
czerwony 6919 km
kuota 1075 km
orzeł7 14017 km

szukaj

archiwum