Wpisy archiwalne w kategorii
opis: a i b
Dystans całkowity: | 366.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 14:47 |
Średnia prędkość: | 24.79 km/h |
Maksymalna prędkość: | 48.37 km/h |
Suma podjazdów: | 470 m |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 24.43 km i 0h 59m |
Więcej statystyk |
praca
Wtorek, 6 grudnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: czerwony, cel: dojazd, dist: less than 50, opis: a i b
Km: | 23.97 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:02 | km/h: | 23.20 |
Pr. maks.: | 38.70 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 30m | Sprzęt: czerwony | Aktywność: Jazda na rowerze |
B 850 SU: 7+7+7+7+7=35
praca
Poniedziałek, 5 grudnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: czerwony, cel: dojazd, dist: less than 50, opis: a i b
Km: | 23.12 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:55 | km/h: | 25.22 |
Pr. maks.: | 43.40 | Temperatura: | 4.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 30m | Sprzęt: czerwony | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano w deszczu. Całkiem przemokłem. W tej temperaturze oznaczało to, że także przemarzłem. Najgorzej wypadły buty, ciekło z nich w cholere i nie bardzo było jak wysuszyć. Zresztą SPD zawsze schną dłuuuugo.
Powrót już na sucho, ale w mokrych wciąż butach. Powoli, bo z sił opadłem i do tego ubierając przeciwdeszczałkę skazałem się na łaznię w przypadku zbyt szybkiej jazdy.
A 1915 PU: 4+5+5+4+7=25
B 745 SU: 7+7+7+7+7=35
Powrót już na sucho, ale w mokrych wciąż butach. Powoli, bo z sił opadłem i do tego ubierając przeciwdeszczałkę skazałem się na łaznię w przypadku zbyt szybkiej jazdy.
A 1915 PU: 4+5+5+4+7=25
B 745 SU: 7+7+7+7+7=35
praca
Czwartek, 1 grudnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: czerwony, cel: dojazd, dist: less than 50, opis: a i b
Km: | 28.87 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:06 | km/h: | 26.25 |
Pr. maks.: | 41.46 | Temperatura: | 0.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 50m | Sprzęt: czerwony | Aktywność: Jazda na rowerze |
No i nadszedł niespodziewanie grudzień. Jakoś w niedziele sprawdzałem prognozę pogody, to podobno w tym tygodniu nie miało być mrozów... nie wyszło. Co ranka wyjeżdżam w okolicach -3 stopnia. Za to niebo się rozjaśniło i chmury poszły w cholere. Więc pewnie wyż mamy, czyli nie powinno padać :)
Z jakichś przyczyn miałem dzisiaj rewelacyjny dojazd do pracy. Średnia na drzwiach firmy 28.31, to chyba rekord jeśli idzie o tempo dojazdu. Powrót jechałem łagodnie, raczej nie wyskakując powyżej 30. Strasznie ociężale mi się jechało i jakoś wypompowany się czułem. Może głodny po prostu?
Ogólnie to zima idzie, coraz bardziej się zastanawiam jak będę dojeżdżał gdy spadnie śnieg, może być na prawdę kłopotliwie. Obecnie droga hamowania mimo, że moje umiejętności w tym zakresie znacznie się poprawiły wydłużyła się drastycznie. Ratuję się absem i omijaniem przeszkód zamiast wyhamowywaniem, jednak nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie mi wjechać w tira albo coś innego bo nie będzie innej drogi ucieczki...
A: 1930 PU: 6+7+7+6+8=32
Z jakichś przyczyn miałem dzisiaj rewelacyjny dojazd do pracy. Średnia na drzwiach firmy 28.31, to chyba rekord jeśli idzie o tempo dojazdu. Powrót jechałem łagodnie, raczej nie wyskakując powyżej 30. Strasznie ociężale mi się jechało i jakoś wypompowany się czułem. Może głodny po prostu?
Ogólnie to zima idzie, coraz bardziej się zastanawiam jak będę dojeżdżał gdy spadnie śnieg, może być na prawdę kłopotliwie. Obecnie droga hamowania mimo, że moje umiejętności w tym zakresie znacznie się poprawiły wydłużyła się drastycznie. Ratuję się absem i omijaniem przeszkód zamiast wyhamowywaniem, jednak nigdy nie wiadomo kiedy przyjdzie mi wjechać w tira albo coś innego bo nie będzie innej drogi ucieczki...
A: 1930 PU: 6+7+7+6+8=32
praca
Środa, 30 listopada 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: czerwony, cel: dojazd, dist: less than 50, opis: a i b
Km: | 23.01 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:50 | km/h: | 27.61 |
Pr. maks.: | 46.44 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 40m | Sprzęt: czerwony | Aktywność: Jazda na rowerze |
Z bliżej nieokreślonych przyczyn jechało mi się dzisiaj rewelacyjnie, a raczej szybciutko. Ogólnie rewelacji nie było, sporo postresowanych kierowców dnia dzisiejszego, którzy jakby chcieli mnie taranować za to że ich wyprzedzam...
Dojazd do pracy ze średnią na wypięcie licznika 28.44 - nowy rekord. W ogólności najbardziej średnia dostaje przy zjeździe na strzegomską, tam miałem jeszcze 31.05 (podbite na odcinku legnickiej, bo leciałem po niej 38kmh).
Powrót miał być na spokojnie, chciałem bez kąpieli iść na ściankę i dopiero po ściance się wykąpać. Ale poniosło mnie i sporą część trasy leciałem w okolicach 40. Maksymalna prędkość wycieczki ustawiona na wylocie z ronda regana.
A no bo właśnie, bym zapomniał dodać, idę zaraz na ściankę :)
B: 830 SU: 10+10+10+10+10=50
Dojazd do pracy ze średnią na wypięcie licznika 28.44 - nowy rekord. W ogólności najbardziej średnia dostaje przy zjeździe na strzegomską, tam miałem jeszcze 31.05 (podbite na odcinku legnickiej, bo leciałem po niej 38kmh).
Powrót miał być na spokojnie, chciałem bez kąpieli iść na ściankę i dopiero po ściance się wykąpać. Ale poniosło mnie i sporą część trasy leciałem w okolicach 40. Maksymalna prędkość wycieczki ustawiona na wylocie z ronda regana.
A no bo właśnie, bym zapomniał dodać, idę zaraz na ściankę :)
B: 830 SU: 10+10+10+10+10=50
praca
Wtorek, 29 listopada 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: czerwony, cel: dojazd, dist: less than 50, opis: piosnka, opis: a i b
Km: | 23.03 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:53 | km/h: | 26.07 |
Pr. maks.: | 45.08 | Temperatura: | 3.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 40m | Sprzęt: czerwony | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dojazdy coś ostatnio idą ciężko, a na powrotach targam z niesamowitą prędkością. Znowu mx speed na ładnym poziomie, mimo, że jadąć krótką trasą nie mam za bardzo stromych zjazdów/podjazdów do pokonania. Na prostej między autami pociskam sobie 40 :)
Muza na dziś, ryje mi beret od dwóch dni albo lepiej mimo że płytę słuchałem wcześniej parenaście razy.
B: 800 SU: 37
Muza na dziś, ryje mi beret od dwóch dni albo lepiej mimo że płytę słuchałem wcześniej parenaście razy.
B: 800 SU: 37