na rowerze jeździ bAdaśblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(10)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy badas.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

baza: Wrocław

Dystans całkowity:19607.14 km (w terenie 2057.50 km; 10.49%)
Czas w ruchu:753:44
Średnia prędkość:22.87 km/h
Maksymalna prędkość:72.66 km/h
Suma podjazdów:15478 m
Liczba aktywności:802
Średnio na aktywność:24.45 km i 1h 11m
Więcej statystyk

praca

Środa, 29 czerwca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 15.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:43 km/h: 20.93
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 28.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze

lans

Środa, 29 czerwca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: niedzielnie, dist: less than 50
Km: 24.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:04 km/h: 22.50
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 24.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze
Plan był taki, żeby w tym miesiącu zrobić 1000km. Mimo że orzeła nie ma, to walka o ten cel jest. Nawet jak się osiągnąć nie uda, to będę możliwie blisko. Ile tylko się da.

Dzisiaj już dało rade w nocy spać, bok aż tak nie bolał. Teraz to bardziej boli serce po utracie przyjaciela niż ciało po wypadku :)

praca

Wtorek, 28 czerwca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 15.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:39 km/h: 23.08
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze

ostatni lot orzeła

Wtorek, 28 czerwca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: treningowo, dist: less than 50, opis: foto
Km: 34.80 Km teren: 12.00 Czas: 01:10 km/h: 29.83
Pr. maks.: 42.17 Temperatura: 25.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: orzeł7 Aktywność: Jazda na rowerze
Czasami jeden obraz potrafi wyrazić więcej niż tysiąc słów. W takim razie poniżej jest pierdylion słów, których po prostu nie potrafiłem zapisać...







Po upadku przez chwile się zbierałem, tak przyrżnąłem, że oddechu złapać nie mogłem. Jacyś dobrzy ludzie zainteresowali się czy żyję, chwała im za to :) 500m do najbliższego przytanku i powrót autobusem.

W momencie jak się złamał było z 35 na zegarku, także odszedł z hukiem. Co zresztą widać na ostatnich fotkach przedstawiających mnie ;-)

praca

Poniedziałek, 27 czerwca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 13.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:45 km/h: 17.33
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze

tur de wały

Poniedziałek, 27 czerwca 2011 Kategoria dist: less than 50, cel: treningowo, bike: elnino, baza: Wrocław
Km: 39.63 Km teren: 15.00 Czas: 01:26 km/h: 27.65
Pr. maks.: 46.12 Temperatura: 22.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: orzeł7 Aktywność: Jazda na rowerze
Nowy napęd... nie dość, że zdarza mu się przeskoczyć (mimo, że według opakowań wszystkie części są kompatybilne, a nawet zaleca się stosowanie ich ze sobą wzajemnie) to jeszcze przyprawia mnie o zawał... Bo łańcuch jest trochę za krótki żeby obsłużyć 48x32... ale jak się dzisiaj okazało nie tak całkiem... Jakoś mi się tak zredukowało i byłem bliski zawały, że zerwałem łańcuch ;-) nie wiem jakim cudem... nigdy takich chorych przełożeń nie stosowałem... ten przeskok z 48 na 32 jest za duży i zrobiła mi się psychiczna blokada, żeby nie redukować przodem, co zawsze wybierałem :/ trzeba szybko 44 zakupić... ale do wypłaty nie mam kasy :/

Można powiedzieć, że klasycznie, taka się robi jedna z moich ulubionych tras. Na Świeradowską, z niej nie wiem jak się ta ulica nazywa, ale idzie na Brochów. Z tego miejsca, jakimiś takimi przejazdami na Trestno. Z Trestna na Wyspę Opatowicką i wałami w prawo. Lewoskrętne okrążenie wyspy... Dzisiaj jak dojechałem do mostu Zwierzynieckiego to... zawróciłem i wykonałem prawoskrętne okrążenie wyspy, bo miałem jeszcze troche czasu, a brakło mi pomysłu na kręcenie po mieście. W obie strony po wyspie zaliczyłem wyścig z przypadkowymi rowerzystami. Jeden na ostrym się woził. Ponoć ledwo co poskładane. Jechałem sobie spokojnie 33 a mnie do 37 rozzuchwalił. Jak się pomęczyłem to przez chwile 40 pociągnął i wysiadł na 30. To mu odjechałem po chwili na oddech... nie będę się 30 wlókł jak mi noga na 34 podaje ;-)

Po nawrocie postanowiłem sobie trening zrobić taki porządny. Interwaliki 30 sekundowe napierniczałem. 2 minuty przerwy między nimi. Po 5 seriach na których poszedł mxs wycieczki miałem dość więc troche dłuższa przerwa z prędkością około 25. Następnie troszkę kadencji ponad 120. Niski bieg i prędkość ~30. Potem trening wykorzystania spd. Jazda naprzemian lewą i prawą nogą, po 150-200 metrów zmiany i tempo na 22-26 z wysoką kadencją. Właśnie jak się wlokłem na jedną nogę wyprzedził mnie facet na mtb. Jechał z zupełnie przyzwoitą prędkością więc nie mogłem się powstrzymać. Pogoniłem za nim chwile, żeby ocenić czy warto zaczynać zabawe, trzymał 30, więc warto :) Miał za wysoko siodełko i gibał się na nim z lewa na prawo jak orangutan, więc zwróciłem mu na to uwage... W zamian zaproponował wyścig. Nie wiem czy do niego doszło, ale ja już dość zjechany byłem jak mnie doszedł :) Nie usprawiedliwia mnie to, ale tempo średni trzymałbym może wyższe niż on, za to dopałe miał już lepszą. Czyli wszystko po staremu, kondycyjnie daje rady, odpadam siłowo :) Trzeba wrócić do zwyczaju szybkich 30 i ćwiczyć siłę. No i zacząć stejki wpierdalać a nie te sałatki z kurczaka :)

Ogólnie trzeba światła kupić, bo niby długi dzień, ale jak się do późna w robocie siedzi to i tak mi się za szybko ciemno robi. Po wałach to i 50 możnaby zrobić, a tak wracałem już z odpalonymi lampeczkami.

praca++

Piątek, 24 czerwca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 27.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:20 km/h: 20.25
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze
Praca i załatwianie spraw, krążenie po sklepach i takie tam.

Kupiłem dzisiaj komplet tarcz do orzeła, niby blat w nie najgorszym stanie jest, ale wymiana wszystkiego dla łańcucha to chyba dobry pomysł. Prawdopodobnie więcej nie kupię XT :)

Tarcze kupiłem ostatnie jakie mieli z grup, które mi w miarę pasowały
- 48t deore
- 32t deore xt czarna
- 22t deore
czyli poza czarnym xt na środek i 48 w miejsce 44 zębów zestaw taki sam.

nowy naped

Czwartek, 23 czerwca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: turistas, dist: 100 and more
Km: 125.73 Km teren: 30.00 Czas: 05:00 km/h: 25.15
Pr. maks.: 55.17 Temperatura: 27.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: orzeł7 Aktywność: Jazda na rowerze
Rozdziewiczenie nowiuskiego napedu. Cel na dzis mial byc zupelnie inny, ale jak to w zyciu bywa, nie zawsze wszystko zgra sie tak jak sie tego chce. Tak jak zapowiadalem, miala byc dzisiaj fajna wycieczka jak cyklotur i towarzystwo dopisze. Cyklotur dopisal, no i pogoda dobra, to trzeba było wykorzystać.

Nowy naped to:
- kaseta hg61 11-32
- lancuch hg93

Wyjechalem okolo 10:20, po sniadaniu zlorzonym glownie z jajek, bo za bardzo nie mialem nic w lodowce a dzisiaj to swieto... Przez Wroclaw poszlo rewelacyjnie szybko jak na grube lacki. Srednia pod 28 mimo ze wiatr lekko w twarz wial.

Za miastem wiatr pokazal jednak klase i tempo zaczelo leciec na ryj. Noga za noga, jechalem nieznanymi sciezkami. Chcialem zebrac Sleze od strony Radunii. Jednak jak to zwykle bywa pogubilem sie i wyjechalem na dk8 tuz przy dojezdzie do Sobotki. Pojechalem wiec klasycznie, na Sady.

Na podjezdzie, jak tylko zrobilo sie ostrzej, zaczal mi przeskakiwac lancuch. Puscilem mega redukcje i jechalem z wysoka kadencja. Lancuch znowu zaczal przeskakiwac jak sie zrobilo stromiej. Zmniejszylem cisnienie i jakos poszlo. Niestety przez to polknal mnie jakis cwaniak na mtb. Ledwo 13kmh trzymal jak mnie wyprzedzil, ale obok mnie przelecial z 17. Widac sie spalil probujac przyszpanowac. Ale najgorsze ze nie wjezdzal na gore... Frajer, powinien szose kupic jak jezdzi po asfalcie. Platon mu powinien pokazac jak sie na szosie na szczyt wspina :)

Pierwsze metry podjazdu szly rewelacyjnie. Trzymalem tempo w okolicach 8kmh. Nie wiem czemu mi wtedy lancuch za bardzo nie przeskakiwal, ale jak juz zaczal to sie porobilo na maksa. Nawet telefon do chmiela nie pomogl rozwiazac problemu :/ wprowadzilem rower ostatnie pareset metrow.

Na szczycie podbilem do grupki rowerzystkow zapytac o rade, przyczyne takiego zachowania nowego napedu. Predzej w zlosci i furii "naprawiania" wygialem przerzutke. Zaaferowani fachowcy wszystko odgieli i poustawiali... downhillowcy znaja sie na takich usterkach. Ale co sie okazalo, winnych nie udało się ustalić, problem pozostał nierozwiązany. Jedno co, to rzucili okiem jak deptam w wciśniętym przednim hamulcem, łańcuch przeskakiwał na tarczy z przodu - tarcze do wymiany :(

Posiedziałem troche na wieżyczce na szczycie i skierowałem się na zjazd. Na zjeździe nie było lekko. Przez te kamulce i brak amortyzatora był niewiele mniej męczący niż podjazd. Na asfalcie praktycznie nic nie dokręcałem, bo szkoda mi łańcucha nowego, nie chcę go na starych tarczach dojechać za mocno. Ogólnie cały powrót spokojny. Jak na złość wiatr bardzo osłabł, a ja nie chciałem deptać żeby napęd oszczędzić... więc noga za nogą, powoli... Za bardzo kombinowałem jednak z trasą powrotu i znowu mi teren wpadł ;) Raz nawet poważnie się zgubiłem w lesie i zacząłem się wracać jak się okazało po wyjeździe z lasu... No ale nic, fajną trase udałoby się z tych scieżek odkrytych poukładać.

Ogólnie prześwietna pogoda na rower, świetnie wykorzystany dzień. Trzeba na cacy zrobić rower i wrócić na Ślężę, bo ciekawie zaczął się podjazd gdy skończył się asfalt, nawet mi to podjeżdżanie szło :)

praca

Wtorek, 21 czerwca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 15.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:45 km/h: 20.00
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 20.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze

praca

Poniedziałek, 20 czerwca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, dist: less than 50
Km: 15.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:41 km/h: 21.95
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 19.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze
Ochłodzenie które przyszło sprawiło, że jazda do pracy jest wyjątkowo przyjemna. Nie żeby zwykle nie była przyjemna, teraz po prostu jest przyjemniejsza.

Nadal czekam na paczkę z cykloturu, nie będzie w niej przerzutki dla brachola, bo dostawca przestał przestał ją oferować. Tym sposobem poprawiłem już 3 błędy w ofercie cykloturu - zamówiłem 3 sprzęty, które mieli na stronie w ofercie a w rzeczywistości nie są w stanie ich sprzedać... No ale nic, nadal niską ceną mnie przekonują. Zdenerwują mnie dopiero jeśli nie będę miał paczki do środy... Czyli jeśli jutro nie skompletują, bo im jeszcze łańcucha XT brakuje. Plan z soboty znacznie rozbudowany przeniosłem na najbliższy czwartek, żeby nie zapeszyć nie powiem na czym polega (cyklotur, pogoda i towarzystwo mogą zawieść, za wiele niepewności, więc wole odpukać i siedzieć cicho by licha nie kusić ;-)

Oldsmobile bez tylnego hampla i z eliptycznym tylnym kołem zadziwiająco lekko zaczął chodzić. Jednak ocieranie

kategorie bloga

Moje rowery

blurej 8969 km
fernando 26960 km
koza 274 km
oldsmobile 3387 km
czerwony 6919 km
kuota 1075 km
orzeł7 14017 km

szukaj

archiwum