na rowerze jeździ bAdaśblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(10)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy badas.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2011

Dystans całkowity:1920.29 km (w terenie 310.00 km; 16.14%)
Czas w ruchu:103:08
Średnia prędkość:18.62 km/h
Maksymalna prędkość:86.80 km/h
Suma podjazdów:22820 m
Liczba aktywności:34
Średnio na aktywność:56.48 km i 3h 02m
Więcej statystyk

na serwis

Czwartek, 4 sierpnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 31.48 Km teren: 0.00 Czas: 01:23 km/h: 22.76
Pr. maks.: 35.50 Temperatura: 27.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: blurej Aktywność: Jazda na rowerze
Po wczorajszym rozwaleniu koła dzisiaj z samego rana na serwis. Koło przedziwnie się pogięło. Szprychy luźne były z niewłaściwej strony, naciągnięte także... Panika i przerażenia czaiły się tuż tuż. Na serwisie jeszcze mi bardziej dowalili, sugerując, że niezbędna będzie wymiana obręczy. Zrezygnowany poszedłem załatwiać ostatnie formalności, ubezpieczyłem się, oddałem ostatnie dokumenty i podania związane z dyplomem, zjadłem porządny obiad, duży gyros w Rodos ;-) polecam, ale trzeba mieć osobę towarzyszącą, żeby 2.50 taniej było.

Wracając z obiadu dostaje telefon z serwisu - udało się naprostować! Jupikajej. Ponoć koło zostało wyplecione, poskakano po nim, żeby wróciło do siebie, a następnie ponownie zaplecione. Cena jak za zaplatanie koła - 35zł. Dużo, ale stałem pod murem, wyjazd tuż tuż i nie ma czasu do stracenia, jeszcze przygotowania trwają.

Tak swoją drogą, wspomniały mi się początki fernando. Jak mnie pamięć nie myli, to też zaraz po jego nabyciu miałem pare usterek. Przerzutki rwałem jak szalony ;) Może ta usterka to dobry znak - blurej będzie mi służył jak fernando, dobrych 10 lat!

wrrrrr

Środa, 3 sierpnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: niedzielnie, dist: less than 50, opis: foto
Km: 43.79 Km teren: 33.00 Czas: 02:26 km/h: 18.00
Pr. maks.: 34.89 Temperatura: 26.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: blurej Aktywność: Jazda na rowerze
Przyszła paczka z mikesportu. Spodenki troszkę za obszerne wziąłem, ale spoko, zimowe, więc pod spód wrzuci się koszulkę i będzie git. Nogawki natomiast jak marzenie.

Jak już przyszła paczka byłem po wielu nieudolnych próbach wyznaczenia trasy objeżdżające Col du Galibier. Ostatecznie zgodzę się na to co Tomek zaproponuje właściwie bez zająknięcia. Może jeszcze jutro coś uda mi się wypracować.

No to zdjąłem bagażnik z blureja i pojechałem zrobić jakiś standard w terenie. Początek aż nadto standardowy, na wały i na Trestko, Blizanowice. Tam kolejna seria zdjęć pod tytułem tutaj powstaje droga.



Potem zaczęła się błotna masakra. Tempo na 5-10kmh żeby błoto nie latało wszędzie i byle przebrnąć przez las.



Jak już się zrobiło mniej błota to zaczęła się wierzba energetyczna. Akurat Tomek chciał się do mnie dodzwonić coś o wyprawę popytać. I co się okazuje - wierzba energetyczna zupełnie blokuje zasięg telefonów komórkowych. W lesie miałem zasięg, w wierzbie nie. Wyjechałem z wierzby i max zasięgu! Zaskakujące ;-)

Potem most kolejowy. Chciałem nagrać na nim film, ale okazuje się, że jeszcze nie potrafię obsługiwać tak zaawansowanych opcji w swojej zapalniczce. Następnie kawałeczek asfaltu i na Bajkał. Tam szubciutko przejechałem i gdy zrobiło się mniej błotnie zacząłem gnać ile sił w nogach. Ledwo co a trzesnąłbym się z nadjeżdżającymi z przeciwka też gnającymi przez las rowerowcami. Daleko potem nie ujechałem a wyrąbałem spektakularnego orła. Winę za niego zrzucam na opony, bo chyciła mnie przednia jak chciałem z koleiny wyjechać. Na larsenach i kendach karma by to przeszło. Schwalbe kolejny raz zawodzi... W samym wywaleniu się, nawet na nowym rowerze nie było by nic złego, ale rozwaliłem tylne koło. Nie mam pojęcia jak, czym i o co, po prostu złapało centrę niemiłosierną. Zaczęło ocierać się o ramę. Troche je poszarpałem, żeby za bardzo nie obcierało i jadę, może przed 19 dotrę na serwis. Byłem jednak za daleko i nie dotarłem... Jutro z rana trzeba będzie oddać blureja na serwis, niech ktoś to koło porządnie wycentruje. Moim zdaniem to ono jest troszkę fabrycznie niedorobione, bo szprychy z tej strony w którą jest wygięte mają luz... Powinno być na odwrót... No nic, niech to zrobią, na szosie nie powinno się takie coś powtórzyć, a jak się potem trafi to będę próbował reklamować. Koło do XC nie powinno się centrować przy byle okazji.

po dętki!

Wtorek, 2 sierpnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 5.00 Km teren: 0.00 Czas: 00:16 km/h: 18.75
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 19.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
W blureju kapeć się reaktywował na poważnie. Trzeba zakupić dętki do szerokich kapci - cel Decathlon.

Wiele się mówi o tym, żeby do sklepu chodzić z listą zakupów. Wszystko po to, żeby nie dać się skusić promocjom i innym podstępom marketingowym. W prawie wszystkich sklepach, nawet gdy nie mam listy jestem odporny na te dziwne działania marketingowe. Wchodzę, biorę co potrzebuję i wychodzę. No czasem jeszcze piwo wezmę albo czekoladę. Jednak w Decathlonie i innych sklepach ze sprzętem sportowym/rowerowym/turystycznym niestety jest inaczej. Przydałby mi się ktoś kto by mnie w takich sklepach pilnował i odciągał od tych wszystkich rzeczy, które na pewno mi się przydadzą.

Przechodząc do sedna sprawy, pojechałem po dętki a oto lista zakupów:
- dętki, pakowane po 2
- bluzo/kurtałka przeciwwiatrowa z półmembraną? - ogólnie powinna się przydać na wyjazd
- koszulka rowerowa - no dobra, to w zasadzie miałem w planie kupić
- bidon o pojemności 1l - tego nie miałem w planie kupować... i już się zastanawiam po co to właściwie zrobiem
- kompas - tego to nawet komentować nie będę... no ale taki fajny był, że nie mogłem się oprzeć xD

znowu razem

Wtorek, 2 sierpnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: bez celu, dist: less than 50, opis: foto
Km: 27.11 Km teren: 15.00 Czas: 01:17 km/h: 21.12
Pr. maks.: 36.85 Temperatura: 19.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: blurej Aktywność: Jazda na rowerze
Odebrać blureja z serwisu. Stęskniliśmy się za sobą bardzo, więc na powitanie pogłaskałem go po... bagażniku :) Szarpnąłem się na bagażnik pod tarcze. Wygląda bestialsko, jakby tylko na niego ładować, a ja zamierzam sakwy mu podpiąć. Będę jak TIR jeździł z tym czymś z tyłu.

Po odbiorze powrót wałami na bazę i wymiana opon. Okazało się, że po wyjęciu akacjowego kolca z opony dętka straciła szczelność i... nie mam dętki z zaworem samochodowym na 2.25". Przesadą byłoby wsadzać dętke 1.25-1.75 więc opracowałem, że pojadę do decathlonu kupić te najtańsze dętki. Pojechałem na pożyczonym rowerze (drugi wpis) i szybko zabrałem się za dokończenie wymiany. Wszystko ładnie pięknie, chociaż tylne koło mam problem wsadzić. Albo gdzieś tarczą walnę, albo przerzutke masakruje starając się wsadzić koło tak, żeby łańcuch leżał na kasecie... Muszę ten element potrenować.

Po wymianie było już z leksza ciemno, więc światła na pokład i jedziem do bankomatu po kasę na jutrzejszą przesyłkę. Oczywiście nie najbliższy bankomat odwiedziłem. Przy okazji testowałem nabytą za 50zł w decathlonie bluzę/kurtkę z półmembraną. Trochę za gorąca na 19 stopni, ale raczej takich luksusów na zjazdach nie będzie. Po weekendzie w chmurach spodziewam się, że na tysiąc metrów wyżej położonych drogach może być jeszcze ciekawiej. Lepiej być na to przygotowanym, żeby mnie za pare tysięcy lat nie odnaleźli zamarzniętego w jakiejś kostce lodu. Dużo po wałach na powrocie, ale tempo spokojnie, żeby w kałuże nie wpadać ze zbyt dużą prędkością.

Na koniec zdjęcie z naszego romantycznego wieczornego spacerku.

Most Bartoszowicki nocą, zdjęcie wykonane opiekaczem ;-)

takie tam... załatwianie spraw

Poniedziałek, 1 sierpnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 27.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:12 km/h: 22.50
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Aktywność: Jazda na rowerze
Po oddaniu blureja na serwis pozostało mi jeszcze pozałatwiać parę spraw.

Między innymi zapisać się na egzamin na prawo jazdy kategorii A, czyli po papiery do szkoły a stamtąd do WORDu. Najbliższy wolny termin 23.08 - grubo, wszyscy się rzucili na robienie prawka na motór. Nie wiem gdzie wtedy będę, więc dla bezpieczeństwa zapisuję się w późniejszym terminie.

Potem jeszcze pare rowerowych odwiedziłem. Poszukuję czegoś takiego jak Tomek ma, w stylu bluzy Accent El-Nino. Niestety jestem za chudy i za wysoki i dokładnie tak jak w przypadku kurtki, jak już coś na mnie pasuje to jest albo ekstremalnie drogie, albo na oko widać, że ciulowato wykonane i nie będzie działało... No ale właściwie nie znalazłem nic pasującego. Szkoda, że nie ma gdzie przymierzyć ubranek Accenta. No nic, co do ubrań to brata posłałem do Top Print w Łodzi, może jak znowu będę miał troche grosza to się tam wyposażę w dodatkowe ubranka.

na przegląd gwarancyjny

Poniedziałek, 1 sierpnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, dist: from 50 to 100
Km: 8.87 Km teren: 1.00 Czas: 00:27 km/h: 19.71
Pr. maks.: 27.89 Temperatura: 20.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: blurej Aktywność: Jazda na rowerze
W gwarancji mam nabite, że rower po 500km mam oddać na przegląd. Kiedy go kupowałem powiedziałem na to, że to mi tydzień zajmie. Sprzedawca odpowiedział, że to tak orientacyjnie i żebym w takim razie za jakieś 2-4 tygodnie się zjawił.

Minęły dwa tygodnie. Blurej ma na koncie:
-ponad 800km
-w tym 3 wyjazdy >100km
-2 razy w deszczu, z czego raz w totalnej ulewie ale krótko, a raz cały dzień z mżawkami i chlapaniem z kół
-3 razy w błocie, z czego raz w totalnej chlapie, tak, że koła przestawały mieścić się w rami/widelcu
-terenowy zjazd ze Ślęży
-kilka większych asfaltowych zjazdów
-ponad 3000m przewyższenia w ciągu dnia
-4 rysy, o których wiem

W pokoju bez niego jest tak pusto...

kategorie bloga

Moje rowery

blurej 8969 km
fernando 26960 km
koza 274 km
oldsmobile 3387 km
czerwony 6919 km
kuota 1075 km
orzeł7 14017 km

szukaj

archiwum