Wpisy archiwalne w kategorii
cel: dojazd
Dystans całkowity: | 11616.01 km (w terenie 478.50 km; 4.12%) |
Czas w ruchu: | 413:55 |
Średnia prędkość: | 22.52 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.71 km/h |
Suma podjazdów: | 6344 m |
Liczba aktywności: | 647 |
Średnio na aktywność: | 17.95 km i 0h 51m |
Więcej statystyk |
Nooo, nie ma już projektów,
Środa, 18 czerwca 2008 Kategoria cel: dojazd, cel: bez celu, bike: flavia, baza: Wrocław, dist: from 50 to 100
Km: | 55.59 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:38 | km/h: | 21.11 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: fernando | Aktywność: Jazda na rowerze |
Nooo, nie ma już projektów, sprawozdań, list zadań to człowiek zaczyna pielęgnować lenia i szuka wszystkich możliwych sposobów żeby tylko nie uczyć się do egzaminów...
Z samego rana, czyli zaraz po godzinie 12 ;-) dojazd na uczelnie gdzie spędziłem prawie 2 godziny by dostać 2 wpisy do indeksu... Najśmieszniejsze że to najniższe oceny jakie w tym semestrze dostałem a wpis było najtrudniej dostać... Ehh, ale kolejny semestr z najniższa oceną 3.5 zrobiony... Jaki ze mnie kujon. Wracając wpadłem do biedronki bo musiałem się czegoś koniecznie napić. Tym sposobem nakręciłem łącznie około 5km.
Zaraz po powrocie... czyli jakieś 2 godzinki pozniej postanowiłem ze nie moge dłużej zwlekać. Czas machnąć kolejne 50km, bo tak sobie postanowiłem, żeby chmielu mi za daleko nie odjechał. No to ruszam zupełnie bez celu, azymut? jedziemy na zachód. Jak zwykle dokładnie trasy nie odtworze bo nie znam nazw ulic, jednak wspomagając się zumi.pl może jakoś uda mi się przybliżyć trasę którą pokonałem.
Start oczywiście Wittiga -> najprościej jak można na most Grunwaldzki -> na te hałde koło galerii wjechałem.... wzgórze Partyzantów... zumi mówi 'nie', ale tak to chyba Tomek nazywał ;-) -> Podwale -> Braniborska -> Strzegomska -> Graniczna -> Lotnisko im Mikołaja Kopernika? fuck jak ja tam mogłem dojechać... nie dało się jechać dalej naprzód... znaczy dało się dookoła objechać, nawrócić tym sposobem i jechać cały czas przed siebie ale znowu tą samą trasą...
-> Płaska, taka polna, kamulasta, prawie brukowana dróżka, ale fajnie się jechało -> Rumiankowa -> Pieprzna -> Osiniecka, tutaj już mi się nie podobało, miałem nadzieje że opuszcze wreszcie Wrocław, ale nic z tego... a asfalt jakiś taki był niewyraźny, dookoła pusto... no nie fajna ulica -> Piołunowa -> przejazd przez tory i Złotnicka... no i uwaga, bardzo fajne miejsce, park Złotnicki po którym troszeczke sobie pozwoliłem pojeździć, ogólnie teren idealny do freeride czy kto tam się skakaniem zajmuje, no i pare ciekawostek jak tablice z napisami 'Ruiny grodu z XI XIIw' no i stoi taki kamul z takim napisaem obok jakiejś górki na ktorej nic nie ma... ale i tak klimatyczne miejsce. Chyba mój nowy ulubiony park we Wrocławiu. Do tego niewiele osób o nim wie, bo niełatwo go znaleźć i nie jest jakoś przeogromny. A teraz jeszcze pieknie w nim różami pachnie. W parku zapytałem gdzie jestem skaczących na rowerach chłopaków, od razu powiedzieli mi jak jechać żeby było ciekawiej. Troche się wróciłem i jechałem wzdłuż torów. -> Żernicka i stacja kolejowa Wrocław Żerniki, tutaj wjechałem na asfalt bo dystans robił się wystarczający by wracać więc azymut na wschód, na teki. Chyba już zmęczony też nieco byłem, bo tempo spadło i to mocno spadło, predzej trzymałem się w okolicach 30 i zlany potem byłem, ale od momentu jak zwolniłem żeby po parku pośmigać już tempo turistasowe się załączyło.
-> jakimś dziwnym trafem trafiłem znowu na Strzegomską i to całkiem spory kawałek od miejsca w którym ja opuściłem... acha zapomniałem dodać że miałem otb na strzegomskiej ;-) jeszcze zanim na lotnisko dojechałem, ale nic sie nie stało, tylne koło postanowiło mnie przeskoczyć po nietrafionym czasowo podrzuceniu go nad krawężnik... siara, ale cóż, sie ucze dopiero. -> gdzieś po drodze, chyba w okolicy Podwala, nie wiem dokładnie, bo powrót był metoda 'a pojade tutaj bo jeszcze brakuje do 50' spotkałem przemiłą Magdę studentkę archeologii z kapciem z tyłu w jej welocypedzie. Zręcznie i sprawnie nadmuchałem w balona napinając bicepsa i nie pokazując ogromnego zmęczenia po twarzy ;-); i nawet nie było dziury i powietrze nie uchodziło. Się rozjechaliśmy by po chwili znowu stać razem na światłach... a to już ją odwioze pod dom. No i tym sposobem dokręcałem kilometrów jadąc powoli na Gaj, konwersując i takie tam -> tutaj za bardzo nie odtworze drogi, bo kurde nie wiem gdzie to mogło być... nie znam tych stron. W każdym razie potem Armii Krajowej dojechałem do -> Krakowskiej, rozkopanej w cholere, ale jakoś przedarłem się na Traugutta i kładką Zwierzyniecką po Grobli wróciłem do bazy.
Podsumowując, wycieczka pełna przygód, pierwsze w tym roku otb [ogolnie tylko nadgarstek mnie troszeczke boli, mimo ze miałem potworną trudność wypiąć się], odkryłem fanastyczny Park Złotnicki, no i na koniec pojezdziłem sobie z Magdą ;-) [jak tu kiedyś trafisz to pozdrower].
Do jutra [mam nadzieje].
A dla tych co tylko fotki oglądają... kiedyś kupie aparat, ale wole oszczędności całego życia wydawać na rower :P a piszę dla siebie, jak już nie będe w stanie setki dziennie machnąć to bede miał sporo czasu na czytanie to sobie powspominam gdzie to się śmigało i będzie git.
no i mxs jeszcze dodam... 38.8kmh
Z samego rana, czyli zaraz po godzinie 12 ;-) dojazd na uczelnie gdzie spędziłem prawie 2 godziny by dostać 2 wpisy do indeksu... Najśmieszniejsze że to najniższe oceny jakie w tym semestrze dostałem a wpis było najtrudniej dostać... Ehh, ale kolejny semestr z najniższa oceną 3.5 zrobiony... Jaki ze mnie kujon. Wracając wpadłem do biedronki bo musiałem się czegoś koniecznie napić. Tym sposobem nakręciłem łącznie około 5km.
Zaraz po powrocie... czyli jakieś 2 godzinki pozniej postanowiłem ze nie moge dłużej zwlekać. Czas machnąć kolejne 50km, bo tak sobie postanowiłem, żeby chmielu mi za daleko nie odjechał. No to ruszam zupełnie bez celu, azymut? jedziemy na zachód. Jak zwykle dokładnie trasy nie odtworze bo nie znam nazw ulic, jednak wspomagając się zumi.pl może jakoś uda mi się przybliżyć trasę którą pokonałem.
Start oczywiście Wittiga -> najprościej jak można na most Grunwaldzki -> na te hałde koło galerii wjechałem.... wzgórze Partyzantów... zumi mówi 'nie', ale tak to chyba Tomek nazywał ;-) -> Podwale -> Braniborska -> Strzegomska -> Graniczna -> Lotnisko im Mikołaja Kopernika? fuck jak ja tam mogłem dojechać... nie dało się jechać dalej naprzód... znaczy dało się dookoła objechać, nawrócić tym sposobem i jechać cały czas przed siebie ale znowu tą samą trasą...
-> Płaska, taka polna, kamulasta, prawie brukowana dróżka, ale fajnie się jechało -> Rumiankowa -> Pieprzna -> Osiniecka, tutaj już mi się nie podobało, miałem nadzieje że opuszcze wreszcie Wrocław, ale nic z tego... a asfalt jakiś taki był niewyraźny, dookoła pusto... no nie fajna ulica -> Piołunowa -> przejazd przez tory i Złotnicka... no i uwaga, bardzo fajne miejsce, park Złotnicki po którym troszeczke sobie pozwoliłem pojeździć, ogólnie teren idealny do freeride czy kto tam się skakaniem zajmuje, no i pare ciekawostek jak tablice z napisami 'Ruiny grodu z XI XIIw' no i stoi taki kamul z takim napisaem obok jakiejś górki na ktorej nic nie ma... ale i tak klimatyczne miejsce. Chyba mój nowy ulubiony park we Wrocławiu. Do tego niewiele osób o nim wie, bo niełatwo go znaleźć i nie jest jakoś przeogromny. A teraz jeszcze pieknie w nim różami pachnie. W parku zapytałem gdzie jestem skaczących na rowerach chłopaków, od razu powiedzieli mi jak jechać żeby było ciekawiej. Troche się wróciłem i jechałem wzdłuż torów. -> Żernicka i stacja kolejowa Wrocław Żerniki, tutaj wjechałem na asfalt bo dystans robił się wystarczający by wracać więc azymut na wschód, na teki. Chyba już zmęczony też nieco byłem, bo tempo spadło i to mocno spadło, predzej trzymałem się w okolicach 30 i zlany potem byłem, ale od momentu jak zwolniłem żeby po parku pośmigać już tempo turistasowe się załączyło.
-> jakimś dziwnym trafem trafiłem znowu na Strzegomską i to całkiem spory kawałek od miejsca w którym ja opuściłem... acha zapomniałem dodać że miałem otb na strzegomskiej ;-) jeszcze zanim na lotnisko dojechałem, ale nic sie nie stało, tylne koło postanowiło mnie przeskoczyć po nietrafionym czasowo podrzuceniu go nad krawężnik... siara, ale cóż, sie ucze dopiero. -> gdzieś po drodze, chyba w okolicy Podwala, nie wiem dokładnie, bo powrót był metoda 'a pojade tutaj bo jeszcze brakuje do 50' spotkałem przemiłą Magdę studentkę archeologii z kapciem z tyłu w jej welocypedzie. Zręcznie i sprawnie nadmuchałem w balona napinając bicepsa i nie pokazując ogromnego zmęczenia po twarzy ;-); i nawet nie było dziury i powietrze nie uchodziło. Się rozjechaliśmy by po chwili znowu stać razem na światłach... a to już ją odwioze pod dom. No i tym sposobem dokręcałem kilometrów jadąc powoli na Gaj, konwersując i takie tam -> tutaj za bardzo nie odtworze drogi, bo kurde nie wiem gdzie to mogło być... nie znam tych stron. W każdym razie potem Armii Krajowej dojechałem do -> Krakowskiej, rozkopanej w cholere, ale jakoś przedarłem się na Traugutta i kładką Zwierzyniecką po Grobli wróciłem do bazy.
Podsumowując, wycieczka pełna przygód, pierwsze w tym roku otb [ogolnie tylko nadgarstek mnie troszeczke boli, mimo ze miałem potworną trudność wypiąć się], odkryłem fanastyczny Park Złotnicki, no i na koniec pojezdziłem sobie z Magdą ;-) [jak tu kiedyś trafisz to pozdrower].
Do jutra [mam nadzieje].
A dla tych co tylko fotki oglądają... kiedyś kupie aparat, ale wole oszczędności całego życia wydawać na rower :P a piszę dla siebie, jak już nie będe w stanie setki dziennie machnąć to bede miał sporo czasu na czytanie to sobie powspominam gdzie to się śmigało i będzie git.
no i mxs jeszcze dodam... 38.8kmh
znowu zebrane z tygodnia
Poniedziałek, 16 czerwca 2008 Kategoria cel: dojazd, bike: flavia, baza: Wrocław, dist: less than 50
Km: | 23.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:06 | km/h: | 20.91 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: fernando | Aktywność: Jazda na rowerze |
znowu zebrane z tygodnia dojazdu na uczelnie i w inne ciekawe miejsca.
dzisiaj jeżdżenie po wpisy
Środa, 11 czerwca 2008 Kategoria cel: dojazd, baza: Wrocław, dist: less than 50
Km: | 9.37 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:22 | km/h: | 25.55 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: fernando | Aktywność: Jazda na rowerze |
dzisiaj jeżdżenie po wpisy i biedrona...
uczelnia, biedronka, uczelnia...
Wtorek, 10 czerwca 2008 Kategoria cel: dojazd, bike: flavia, baza: Wrocław, dist: from 50 to 100
Km: | 54.04 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 02:25 | km/h: | 22.36 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: fernando | Aktywność: Jazda na rowerze |
uczelnia, biedronka, uczelnia... a potem, po godzinach nauki to co ostatnio robię najchętniej, [jazda zawsze najchętniej, ale ostatnio] wyjazd na Bajkał. No szkoda tylko że tam nie ma tablicy, bo by była cennym eksponatem w mojej galerii tablic z ciekawymi, osobliwymi, interesującymi nazwami ;-). No ale nic to, ważne że ścieżyny do, wokół i w okolicach Bajkału są przednie. A powrót przez większość czasu bardzo porzadnym asfalcikiem. Okropecznie ten bajkał średnią podniósł. Ładnie zarówno na wałach jak i po asfalcie, wały ~28kmh [i wywrotka przy 22 jak chciałem nadjeżdżającemu z przeciwka zjechać ale koleina okazała się mocniejsza] i ~35 po asfalcie. Dzisiaj bez objeżdzania wyspy bo i tak wyszło 50km.
mxs 41.3 kmh
mxs 41.3 kmh
średnia średnia, ale to oszukańczy
Czwartek, 5 czerwca 2008 Kategoria cel: dojazd, bike: flavia, baza: Wrocław, dist: from 50 to 100
Km: | 42.15 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:32 | km/h: | 16.64 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: fernando | Aktywność: Jazda na rowerze |
średnia średnia, ale to oszukańczy wpis z całego tygodnia ;-) w tym: przewóz pasażerów na ramie, przejazd z d1 na teki z prędkością wolnego piechura i inne atrakcje
Wyrównanie
Sobota, 31 maja 2008 Kategoria cel: dojazd, bike: flavia, baza: Wrocław, dist: from 50 to 100
Km: | 119.33 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 05:15 | km/h: | 22.73 |
Pr. maks.: | 49.90 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: fernando | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trochę oszukuje dodając ten wpis, bo aż tyle dzisiaj nie zrobiłem.. choć pogoda piękna to nie mam czasu na takie wyprawy. W skład tych 120km tylko ~80 jest z dzisiaj, reszta to przebieg z całego tygodnia, dojazdy na uczelnie, do sklepów itp. Za to pomine część dzisiejszego przebiegu, bo jeszcze z wieczora czeka mnie kurs na biedronke ;-).
Pogoda dziś, piękna. Słonecznie i upalnie, dlatego nie mogłem nie wyjść mimo że nie powinienem.
MXS 49.9 km/h na bardzo krótkim fragmencie, a na sporym było ponad 40 goniąc za 2 cieżarówkami.
Tyle, nie chce mi się pisać, bo nic nadzwyczajnego nie widziałem.
Pogoda dziś, piękna. Słonecznie i upalnie, dlatego nie mogłem nie wyjść mimo że nie powinienem.
MXS 49.9 km/h na bardzo krótkim fragmencie, a na sporym było ponad 40 goniąc za 2 cieżarówkami.
Tyle, nie chce mi się pisać, bo nic nadzwyczajnego nie widziałem.
uczelnia + biedronka
Piątek, 23 maja 2008 Kategoria bike: flavia, baza: Wrocław, cel: dojazd
Km: | 9.75 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:36 | km/h: | 16.25 |
Pr. maks.: | 39.90 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: fernando | Aktywność: Jazda na rowerze |
uczelnia + biedronka
mxs 39.9
mxs 39.9
uczelnia
Środa, 7 maja 2008 Kategoria cel: dojazd, bike: flavia, baza: Wrocław, dist: less than 50
Km: | 10.73 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:27 | km/h: | 23.84 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: fernando | Aktywność: Jazda na rowerze |
uczelnia x2
na uczelnie
Wtorek, 6 maja 2008 Kategoria cel: dojazd, bike: flavia, baza: Wrocław, dist: less than 50
Km: | 6.36 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:18 | km/h: | 21.20 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: fernando | Aktywność: Jazda na rowerze |
na uczelnie
uczelnia
Poniedziałek, 5 maja 2008 Kategoria cel: dojazd, bike: flavia, baza: Wrocław, dist: less than 50
Km: | 10.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:34 | km/h: | 18.18 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: fernando | Aktywność: Jazda na rowerze |
na uczelnie a potem do biedronki... nic ciekawego