Wpisy archiwalne w kategorii
bike: olds
Dystans całkowity: | 3400.09 km (w terenie 7.00 km; 0.21%) |
Czas w ruchu: | 78:12 |
Średnia prędkość: | 21.75 km/h |
Maksymalna prędkość: | 64.00 km/h |
Suma podjazdów: | 601 m |
Liczba aktywności: | 241 |
Średnio na aktywność: | 14.11 km i 0h 40m |
Więcej statystyk |
praca
Poniedziałek, 11 kwietnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 17.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
praca
Piątek, 8 kwietnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ekstremalnie silny wiatr wiał. Ciepło, więc rozpięta kurtka, i wiatr na twarz - rewelacyjnie się jechało, walka o każdy metr ;-) Za to z wiatrem, siadasz, odpychasz się i jedziesz, nic nie trzeba robić...
praca
Czwartek, 7 kwietnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
praca
Środa, 6 kwietnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
Odebrałem koło z naprawy. Za wstawienie 4 szprych i centrowanie zapłaciłem 25zł. Pewnie dałoby się to taniej załatwić, ale na oko wygląda idealnie, zerowe odchylenia we wszystkich płaszczyznach. Szprychy dociągnięte mocno, ale nie za mocno, dokładnie tak jakbym dociągał na mocno używanym kole. Ogólnie jestem zadowolony, chociaż w oldsie reperacje wolałbym sam przeprowadzać... niestety klucza do szprych nie mam, a 3 z 4 szprychy były od strony kasety, więc raczej bym ich nie wstawił, bo nie mam jak zdjąć wolnobiegu (bo to jednak nie kaseta a wolnobieg... jednak nawet 105 musiało kiedyś korzystać z takich rozwiązań). Jakby co, to naprawa zrealizowana na Prusa 5, praktycznie od ręki, chciał mi na miejscu w godzinę zrobić, ale musiałem iść do pracy, więc następnego dnia odbierałem. Po paru przejażdżkach się okaże co to było warte, czy nie złapie jakiegoś bicia albo szprycha nie strzeli. Jeszcze muszę ogumienia nakupować i załatwić sobie remont orzeła..
praca+
Czwartek, 31 marca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 15.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
Troszkę mnie pokropiło na dojeździe, ale powrót wyśmienity. No i kurtka okazała się zbędna, dobrze że jest kompaktowa i jej przewóz wiele nie kosztuje.
jeden
Czwartek, 31 marca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: bez celu, dist: less than 50
Km: | 34.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:22 | km/h: | 24.88 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
Najgorszy rok rowerowy ever czas zacząć! hahaha (przez łzy)
Platon mnie pewnie ubije jak zobaczy ten wpis, dlatego opowiem jak to było.
Od dnia prędzej Tomek namawiał mnie na przejażdżkę. Ale musiałem iść do pracy żeby miesiąc zamknąć bez braków w godzinach i nijak nie dało się wyjazdu do Sycowa zrobić. No to zrezygnowałem. Zresztą olds mógłby tego nie wytrzymać. Jego łańcuch już dawno powinien zostać wymieniony. Ale skąd ja teraz wezmę łańcuch jakości 105 na 6 biegów... Skąd wezmę 6 biegową nakładaną kasetę?!? Czas przerobienia oldsa na ostrzaka zbliża się nieubłagalnie, ale jednak 105/600 nie daje za wygraną i jeszcze do pracy mnie wożą.
Wracając do tematu, w końcu, mimo pracoholizmu wyszedłem z pracy. Dojechałem do domu, zjadłem obiad i postanowiłem trochę rower nareperować. Olds zaczał skrzypieć już tak głośno, że nie tylko przechodnie mnie słyszeli i schodzili na bok, ale i ludzie w samochodach zwalniali i szukali wzrokiem dookoła co to się dzieje. Mając do dyspozycji klucze 10 i 13, inbusy 4-7, francuza i 2 śrubokręty przystąpiłem do działa zniszczenia. Na pierwszy ogień poszedł pedał, który nie dość, że skrzypi to jeszcze czasem sie klinuje i nie obraca. Diagnoza szybka i łatwa - rozwaliło się łożysko w pedale. Co zrobić? Hmm, to może zrobię coś innego w międzyczasie. Poczyściłem łańcuch ściereczką. Zadumałem się jakim cudem mimo zerowej pielęgnacji z mojej strony tylna 600tka indeksuje z precyzją jakiej mogą pozazdrościć szwajcarskie zegarki. Wtem wpadł mi do głowy nielichy pomysł - nasmarujmy to wszystko. Wziąłem jedyne co było pod ręką, mianowicie najwyższej jakości olej rzepakowy - Wyborny Olej - do kupienia w biedronce. Najpierw zalałem nim pedał, ucichł i przestał się blokować, następnie polałem aż za dużo na łańcuch, efekt podobny, ucichł i zaczął lżej chodzić. Postanowiłem podnieść siodełko, żeby przyjąć szybszą pozycję na oldsie. Niestety, zapomniałem, ze ta rurka jest praktycznie zespawana z ramą. Chyba nikt nigdy ich nie rozdzielał i raczej nigdy już się to nie uda. Hamulce od razu sobie odpuściłem, z nimi już nic się nie da zrobić. No i poszedłem przetestować jak się jeździ po potraktowaniu wszystkiego olejem jadalnym... No i tak potestowałem na te 30km... Zmokłem troszkę, stałem na wszelkich możliwych światłach i przejazdach kolejowych, wpadłem w niezliczoną liczbę ubytków nawierzchni ale i tak było zarąbiście. Strasznie mi tego brakowało ostatnimi czasy.
A i jeszcze usprawiedliwienie przed platonem - wróciłem to było koło 19:30. Łatwo obliczyć kiedy wyjeżdżałem, nie było sensu po Ciebie dzwonić.
Platon mnie pewnie ubije jak zobaczy ten wpis, dlatego opowiem jak to było.
Od dnia prędzej Tomek namawiał mnie na przejażdżkę. Ale musiałem iść do pracy żeby miesiąc zamknąć bez braków w godzinach i nijak nie dało się wyjazdu do Sycowa zrobić. No to zrezygnowałem. Zresztą olds mógłby tego nie wytrzymać. Jego łańcuch już dawno powinien zostać wymieniony. Ale skąd ja teraz wezmę łańcuch jakości 105 na 6 biegów... Skąd wezmę 6 biegową nakładaną kasetę?!? Czas przerobienia oldsa na ostrzaka zbliża się nieubłagalnie, ale jednak 105/600 nie daje za wygraną i jeszcze do pracy mnie wożą.
Wracając do tematu, w końcu, mimo pracoholizmu wyszedłem z pracy. Dojechałem do domu, zjadłem obiad i postanowiłem trochę rower nareperować. Olds zaczał skrzypieć już tak głośno, że nie tylko przechodnie mnie słyszeli i schodzili na bok, ale i ludzie w samochodach zwalniali i szukali wzrokiem dookoła co to się dzieje. Mając do dyspozycji klucze 10 i 13, inbusy 4-7, francuza i 2 śrubokręty przystąpiłem do działa zniszczenia. Na pierwszy ogień poszedł pedał, który nie dość, że skrzypi to jeszcze czasem sie klinuje i nie obraca. Diagnoza szybka i łatwa - rozwaliło się łożysko w pedale. Co zrobić? Hmm, to może zrobię coś innego w międzyczasie. Poczyściłem łańcuch ściereczką. Zadumałem się jakim cudem mimo zerowej pielęgnacji z mojej strony tylna 600tka indeksuje z precyzją jakiej mogą pozazdrościć szwajcarskie zegarki. Wtem wpadł mi do głowy nielichy pomysł - nasmarujmy to wszystko. Wziąłem jedyne co było pod ręką, mianowicie najwyższej jakości olej rzepakowy - Wyborny Olej - do kupienia w biedronce. Najpierw zalałem nim pedał, ucichł i przestał się blokować, następnie polałem aż za dużo na łańcuch, efekt podobny, ucichł i zaczął lżej chodzić. Postanowiłem podnieść siodełko, żeby przyjąć szybszą pozycję na oldsie. Niestety, zapomniałem, ze ta rurka jest praktycznie zespawana z ramą. Chyba nikt nigdy ich nie rozdzielał i raczej nigdy już się to nie uda. Hamulce od razu sobie odpuściłem, z nimi już nic się nie da zrobić. No i poszedłem przetestować jak się jeździ po potraktowaniu wszystkiego olejem jadalnym... No i tak potestowałem na te 30km... Zmokłem troszkę, stałem na wszelkich możliwych światłach i przejazdach kolejowych, wpadłem w niezliczoną liczbę ubytków nawierzchni ale i tak było zarąbiście. Strasznie mi tego brakowało ostatnimi czasy.
A i jeszcze usprawiedliwienie przed platonem - wróciłem to było koło 19:30. Łatwo obliczyć kiedy wyjeżdżałem, nie było sensu po Ciebie dzwonić.
praca + spaf
Środa, 30 marca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 21.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ostatnio bardzo nieregularnie pojawiam się na spafie. Nie tylko na rower ale i na zdjęcia nie mam czasu. W ogóle trzeba by wreszcie skończyć badania do magisterki i ją napisać. W wynikach badań zawsze mogę naściemniać, kto mi to sprawdzi ;-) Napisać i będzie czas na jeżdżenie i robienie zdjęć. A najlepiej oba na raz.
praca
Wtorek, 29 marca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
praca
Poniedziałek, 28 marca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
praca
Środa, 23 marca 2011 Kategoria baza: Wrocław, cel: dojazd, dist: less than 50, bike: olds
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |