praca++
Piątek, 29 czerwca 2012 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, dist: from 50 to 100
Km: | 69.20 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 03:00 | km/h: | 23.07 |
Pr. maks.: | 47.11 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 80m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ze względu na panującą wprost wyśmienitą aurę postanowiłem trochę pokręcić po pracy. Z braku wody musiałem skrócić to kręcenie bo bym usechł kompletnie. Po powrocie wypiłem z półtora litra napojów ;-)
praca
Czwartek, 28 czerwca 2012 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 23.87 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:04 | km/h: | 22.38 |
Pr. maks.: | 40.38 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 50m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
praca
Środa, 27 czerwca 2012 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 23.54 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | km/h: | 23.54 |
Pr. maks.: | 50.16 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 40m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
praca
Wtorek, 26 czerwca 2012 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 24.29 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:13 | km/h: | 19.96 |
Pr. maks.: | 32.52 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 40m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
praca
Poniedziałek, 25 czerwca 2012 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 24.41 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:16 | km/h: | 19.27 |
Pr. maks.: | 46.44 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 50m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
praca++
Niedziela, 24 czerwca 2012 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, cel: niedzielnie, dist: from 50 to 100, opis: nie sam
Km: | 59.92 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 02:57 | km/h: | 20.31 |
Pr. maks.: | 42.21 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 70m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zgodnie z zapowiedzią dziś do pracy. Najpierw z rana pojechałem pod młynem rzucić okiem czy jakiejś szosy się nie wyhaczy - nie bardzo. W stosunku do mojej ostatniej wizyty ciężko było znaleźć coś w rozsądnej cenie, za rower na 105ce, dość zjeżdżony chcieli od 1200 za na prawdę stare aluminium do 2500 za nowszą, ale chyba bardziej zjeżdżoną meridę cośtam (za to rama fantastycznie cieniowana). Z kołami też szału nie ma, chyba najlepsze co było to ksyliumy w innej meridzie (aaa, bo ta za 2500 nie była na 105 tylko na jakimś campagnolo, niestety nie rozeznaję się w grupach campy więc nie powiem co to było).
Powrót bardzo spokojnie. Po powrocie brat dojechał do Wrocławia i trochę go przewiozłem przez miasto.
Powrót bardzo spokojnie. Po powrocie brat dojechał do Wrocławia i trochę go przewiozłem przez miasto.
sobotnio
Sobota, 23 czerwca 2012 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: bez celu, dist: from 50 to 100, opis: piosnka
Km: | 89.44 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 03:31 | km/h: | 25.43 |
Pr. maks.: | 42.60 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 190m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
Taka pogoda, że trzeba było wykorzystać. Wyjazd dość późno, bo o 14, za to jechało się na tyle dobrze, że tylko raz się zatrzymałem, pod biedronką w Siechnicach, żeby sobie kupić jakiś prowiant i napitek.
Trasa mało ciekawa, więc nawet nie będę opisywał, bo nie polecam. Sporą część jechałem pierwszy raz... i raczej ostatni. Średnia byłaby zdecydowanie lepsza, bo coś mi dzisiaj noga podawała dobrze - przez pierwsze 50 kilometrów. Gdzieś przez pierwsze 30 miałem ładnie z wiatrem, co ładnie nabiło średniej. Potem 20 po wiatr, ale ostro cisnąłem i zostało koło 29kmh, ale potem totalnie zdechłem, ciężko było mi jechać 24kmh. Jakoś dojechałem jednak do Wrocławia, omijając już wszelki teren i asfaltem cisnąc. Wpadłem gdzieś od ulicy Opolskiej czy Krakowskiej i skierowałem się na Krzyki żeby sobie jeszcze rozjazd zafundować. Co ciekawe fajnie mi się nagle zaczęło jechać. Parę zrywów do prędkości około 40kmh zaliczyłem, ale krótkich i po nich powrót na okolice 24kmh (bo to mnie jakoś nie męczyło).
Strasznie mnie jedno dziwi, ruch rowerzystów praktycznie zerowy dzisiaj był. Na całej trasie minąłem kilku ludzi jadących po bułki, może ze dwóch kolesi na mtb gdzieś śmigających. Dopiero na ścieżkach we Wrocławiu trochę ludzi niedzielne spacery sobie urządzało, ale ogólnie jak na taką pogodę to pusto strasznie. Wcale gorąco nie było, jak się jechało to idealnie, tylko strasznie pić się chciało. Wypiłem 2 litry a po powrocie jeszcze litr od razu w siebie wlałem - także mimo 2 litrów wyschłem strasznie.
Jutro w pracy, więc niestety się nie zrobi ciekawszej wycieczki, ale lipiec idzie - zaplanować trzeba jakiś tygodniowy wyjazd :)
Zryło mi beret totalnie:
Trasa mało ciekawa, więc nawet nie będę opisywał, bo nie polecam. Sporą część jechałem pierwszy raz... i raczej ostatni. Średnia byłaby zdecydowanie lepsza, bo coś mi dzisiaj noga podawała dobrze - przez pierwsze 50 kilometrów. Gdzieś przez pierwsze 30 miałem ładnie z wiatrem, co ładnie nabiło średniej. Potem 20 po wiatr, ale ostro cisnąłem i zostało koło 29kmh, ale potem totalnie zdechłem, ciężko było mi jechać 24kmh. Jakoś dojechałem jednak do Wrocławia, omijając już wszelki teren i asfaltem cisnąc. Wpadłem gdzieś od ulicy Opolskiej czy Krakowskiej i skierowałem się na Krzyki żeby sobie jeszcze rozjazd zafundować. Co ciekawe fajnie mi się nagle zaczęło jechać. Parę zrywów do prędkości około 40kmh zaliczyłem, ale krótkich i po nich powrót na okolice 24kmh (bo to mnie jakoś nie męczyło).
Strasznie mnie jedno dziwi, ruch rowerzystów praktycznie zerowy dzisiaj był. Na całej trasie minąłem kilku ludzi jadących po bułki, może ze dwóch kolesi na mtb gdzieś śmigających. Dopiero na ścieżkach we Wrocławiu trochę ludzi niedzielne spacery sobie urządzało, ale ogólnie jak na taką pogodę to pusto strasznie. Wcale gorąco nie było, jak się jechało to idealnie, tylko strasznie pić się chciało. Wypiłem 2 litry a po powrocie jeszcze litr od razu w siebie wlałem - także mimo 2 litrów wyschłem strasznie.
Jutro w pracy, więc niestety się nie zrobi ciekawszej wycieczki, ale lipiec idzie - zaplanować trzeba jakiś tygodniowy wyjazd :)
Zryło mi beret totalnie:
praca
Piątek, 22 czerwca 2012 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 23.14 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:52 | km/h: | 26.70 |
Pr. maks.: | 44.22 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 50m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
praca+
Środa, 20 czerwca 2012 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 40.01 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 01:18 | km/h: | 30.78 |
Pr. maks.: | 41.83 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 50m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
praca
Środa, 13 czerwca 2012 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 23.32 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:09 | km/h: | 20.28 |
Pr. maks.: | 40.82 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 50m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |