Wpisy archiwalne w kategorii
cel: dojazd
Dystans całkowity: | 11616.01 km (w terenie 478.50 km; 4.12%) |
Czas w ruchu: | 413:55 |
Średnia prędkość: | 22.52 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.71 km/h |
Suma podjazdów: | 6344 m |
Liczba aktywności: | 647 |
Średnio na aktywność: | 17.95 km i 0h 51m |
Więcej statystyk |
Uczelnia
Środa, 7 stycznia 2009 Kategoria baza: Wrocław, bike: koza, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 8.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:29 | km/h: | 17.38 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: koza | Aktywność: Jazda na rowerze |
już na poczatku ogłosiłem, że w styczniu nic ciekawego nie będzie, dlatego dzisiaj też nic ciekawego.
z samego rana na uczelnie, jak zazwyczaj do D2, jedynie -15. po ćwiczeniach powróc, zjeść zaległe śniadanie (za mało spałem żeby wstać i coś zjeść). po 2óch godzinkach odpoczynku ta sama trasa ponownie.
zimno, ale że to już nie nowina ani nic zaskakującego to nie komentuje pogody.
dzisiaj wrocław wygląda jak zdjęcie nr1 z wczorajszego wpisu chmiela
z samego rana na uczelnie, jak zazwyczaj do D2, jedynie -15. po ćwiczeniach powróc, zjeść zaległe śniadanie (za mało spałem żeby wstać i coś zjeść). po 2óch godzinkach odpoczynku ta sama trasa ponownie.
zimno, ale że to już nie nowina ani nic zaskakującego to nie komentuje pogody.
dzisiaj wrocław wygląda jak zdjęcie nr1 z wczorajszego wpisu chmiela
Zima
Wtorek, 6 stycznia 2009 Kategoria baza: Wrocław, bike: koza, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 12.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:48 | km/h: | 15.75 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: koza | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zima pokazała dzisiaj pazurki, dopindroliła takim mrozidłem że jeszcze 5 minut temu napisałbym że mi ryj zamarzł. Mimo że jeżdżę teraz wyjątkowo cywilnie, w dżinsikach i takie tam... założyłem pod porządne amerikanosy 2 pary kalesonów a mimo to mi nogi zmarzły. Jak się zaraz po powrocie przebierałem, to troszkę tego minusa w udach było jeszcze czuć, zabawne bo od tej nie przedniej strony ;-) Ale zdrowie dopisuje, z dnia na dzień mimo że minus coraz większy to jeździ mi się lepiej (może dlatego że śnieg już nie pada a ten jest coraz lepiej ujeżdżony/roztopiony/odgarnięty/udeptany?).W sumie to te dojazdy to teraz jedyna dawka rozrywki w okresie przedsesyjno-projektowo-listo-zadaniowo-kolokwiowo-szitowym. Drifty już mam opanowane tak do 20kmh, powyzej to sie pewnie nie rozpedze nawet, takze nie wiem ;-).
Dzisiaj 2 wycieczki, z rańca o 7.15 do D2 potem z D2 do tawerny (na pingponga oczywiście :P) i powrót z trawerny do akademika. Po jakiejś godzince stwierdziłem, że powtórzenie najkrótszej wycieczki z dotychczas wpisanych 4.(cośtam kilometra) nie wchodzi w rachube, w końcu niewiadomo kiedy znowu będzie -14 (jutro?) także pod pretekstem niesamowicie pilnej konieczności zakupienia papieru toaletowego wybrałem się do nie najbliższej biedronki, oczywiście nie najkrótszą trasą. i wyszło co wyszło. Średnia mogłaby być większa, ale pewnie by mi twarz zamarzła.
Dzisiaj 2 wycieczki, z rańca o 7.15 do D2 potem z D2 do tawerny (na pingponga oczywiście :P) i powrót z trawerny do akademika. Po jakiejś godzince stwierdziłem, że powtórzenie najkrótszej wycieczki z dotychczas wpisanych 4.(cośtam kilometra) nie wchodzi w rachube, w końcu niewiadomo kiedy znowu będzie -14 (jutro?) także pod pretekstem niesamowicie pilnej konieczności zakupienia papieru toaletowego wybrałem się do nie najbliższej biedronki, oczywiście nie najkrótszą trasą. i wyszło co wyszło. Średnia mogłaby być większa, ale pewnie by mi twarz zamarzła.
Zajęcia
Poniedziałek, 5 stycznia 2009 Kategoria baza: Wrocław, bike: koza, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 8.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:26 | km/h: | 19.62 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: koza | Aktywność: Jazda na rowerze |
dzisiaj szybko na poranne zajęcia a zaraz po nich tak jak zwykle do nie najbliższej biedronki i powrót zawijasami. udało mi się dzisiaj podjechać z podziemnego przejścia pod mostem grunwaldzkim. grunt to rozpędzić tonowe koła kozy do odpowiedniej prędkości. reszte robi zasada zachowania momentu pędu. no i ciśnięcie w pedały z całej pary ale z wystarczającym wyczuciem żeby nie stracić nawet na chwile przyczepności. jak sie zabuksuje to sie skończy tak jak wczoraj, postojem z którego ruszenie jest niemożliwością.
niby -5C... ale że przed chwilą wróciłem to nadal się czuje jakbym z jakiejś -10 wrócił. pierwszy raz mi twarz zmarzła. ale co tam, nadal mam niezłą frajdę z driftowania. tylko mam nadzieje, ze nikt znajomy mnie nie zczai jak mowie sam do siebie: "ale jaaazdaaa", "giiiit", "jaki drift", "tokjo drift przy mnie wysiada" i tym podobne ;-)
niby -5C... ale że przed chwilą wróciłem to nadal się czuje jakbym z jakiejś -10 wrócił. pierwszy raz mi twarz zmarzła. ale co tam, nadal mam niezłą frajdę z driftowania. tylko mam nadzieje, ze nikt znajomy mnie nie zczai jak mowie sam do siebie: "ale jaaazdaaa", "giiiit", "jaki drift", "tokjo drift przy mnie wysiada" i tym podobne ;-)
Poświąteczna sobota
Sobota, 3 stycznia 2009 Kategoria baza: Wrocław, bike: koza, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 19.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 16.29 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 0.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: koza | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jako że sobota i poświąteczne wyprzedaże trwają to i ja postanowiłem sobie po sklepach pojeździć. Kupiłem maślanke, makaron i m... no dobra zacznijmy jeszcze raz. Kupiłem cytryne, cebule i ciastke (tak na prawde nic kupiłem nic na 'c').
W każdym razie pomarzłem troszeczkę na kózce. Okazało się że to nie prawda że koza nie lubi śniegu. To nie prawda że koza nie lubi nierównej/dziurawej nawierzchni. Prawdą pozostaje stwierdzenie, że koza nie lubi pod górkę. Kózka na wybojach raźnie sobie podzwania i strasznie ciężko jej tego zabronić. Na śniegu tymczasem koza ma różne dziwne pomysły. Pare razy zachowywała się jak na prawde narowisty rumak, albo nawet buchaj jaki.
Wyprawa zakończona jedynie połowicznym sukcesem. Udało mi się zakupić długachne szu lejces (sznurowadła) z czerwonymi wstawkami, prawie jak orginalne w moich campusach (dobrze że mrozy przyszły, w temperaturach powyżej 0 moje butu stawały się okropecznie gorące). Niestety nie udało mi się znaleźć żadnego zegarmistrza który zajmowałby się dystrybucją i naprawą zegarków Timex. będe musiał się posłużyc internetem, bo musi ktoś taki we Wrocławiu być. Musze naprawić swoj drogocenny zegarek...
Niedługo postaram się o wykonanie zdjęć kózki. Nie robiłem teraz, bo na zdjęciach z komórki, a aktualnie tylko tym dysponuje, nie uda się przedstawić całego uroku kozy.
Acha ten i zapewne kilka nadchodzących wpisów będa podawane tak w przybliżeniu. Bo nie dość że sigma bez porządnego naciskania jej na podstawke nic nie chce powiedzieć o prędkości to w dodatku czujnik nie jest za bardzo kompatybilny z widelcem kozy. Odległośćod szprych do widelca w każdym punkcie jest ogromna, będe musiał zakombinować jakieś podkładki czy inne cuda, a na razie podaje dystans na podstawie analizy poprzednich wpisów i takich tam własnych odczuć ;-) Postaram się oszukiwać raczej w dół niż w górę.
W każdym razie pomarzłem troszeczkę na kózce. Okazało się że to nie prawda że koza nie lubi śniegu. To nie prawda że koza nie lubi nierównej/dziurawej nawierzchni. Prawdą pozostaje stwierdzenie, że koza nie lubi pod górkę. Kózka na wybojach raźnie sobie podzwania i strasznie ciężko jej tego zabronić. Na śniegu tymczasem koza ma różne dziwne pomysły. Pare razy zachowywała się jak na prawde narowisty rumak, albo nawet buchaj jaki.
Wyprawa zakończona jedynie połowicznym sukcesem. Udało mi się zakupić długachne szu lejces (sznurowadła) z czerwonymi wstawkami, prawie jak orginalne w moich campusach (dobrze że mrozy przyszły, w temperaturach powyżej 0 moje butu stawały się okropecznie gorące). Niestety nie udało mi się znaleźć żadnego zegarmistrza który zajmowałby się dystrybucją i naprawą zegarków Timex. będe musiał się posłużyc internetem, bo musi ktoś taki we Wrocławiu być. Musze naprawić swoj drogocenny zegarek...
Niedługo postaram się o wykonanie zdjęć kózki. Nie robiłem teraz, bo na zdjęciach z komórki, a aktualnie tylko tym dysponuje, nie uda się przedstawić całego uroku kozy.
Acha ten i zapewne kilka nadchodzących wpisów będa podawane tak w przybliżeniu. Bo nie dość że sigma bez porządnego naciskania jej na podstawke nic nie chce powiedzieć o prędkości to w dodatku czujnik nie jest za bardzo kompatybilny z widelcem kozy. Odległośćod szprych do widelca w każdym punkcie jest ogromna, będe musiał zakombinować jakieś podkładki czy inne cuda, a na razie podaje dystans na podstawie analizy poprzednich wpisów i takich tam własnych odczuć ;-) Postaram się oszukiwać raczej w dół niż w górę.
Nowy stary rower
Piątek, 2 stycznia 2009 Kategoria bike: koza, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 7.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:25 | km/h: | 17.76 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: koza | Aktywność: Jazda na rowerze |
Powrót do Wrocławia, dojazd z domu na pkp w Byczynie i z Głównego we Wrocławiu na teki.
Nowa kategoria, bike: koza to nie pomyłka czy coś... postanowiłem się przesiąść w mieście na miejsko-wiejską kozę, składaczka którego będe przypinał pod sklepem czy uczelnią bez obaw że zostanie skradziony. Znaczy z obawami, ale wraz z kradzieżą się nie załamię tylko po prostu wkurze. W każdym razie w styczniu nie spodziewam się jakichś wycieczek, nie planuje, dlatego koza jako rower wspaniały do dojazdów będzie któlować w styczniu. Orzeł7 (elnino) odpocznie w tym czasie. Gdy skończy mi się semestr to elnino otrzyma nowy naped. Wówczas pomyśle także nad renowacją fernando (flavia). a może skombinuje coś innego? marzy mi się ostrzak albo chociaż singiel ładny, taki cacy na miasto ;-)
Nowa kategoria, bike: koza to nie pomyłka czy coś... postanowiłem się przesiąść w mieście na miejsko-wiejską kozę, składaczka którego będe przypinał pod sklepem czy uczelnią bez obaw że zostanie skradziony. Znaczy z obawami, ale wraz z kradzieżą się nie załamię tylko po prostu wkurze. W każdym razie w styczniu nie spodziewam się jakichś wycieczek, nie planuje, dlatego koza jako rower wspaniały do dojazdów będzie któlować w styczniu. Orzeł7 (elnino) odpocznie w tym czasie. Gdy skończy mi się semestr to elnino otrzyma nowy naped. Wówczas pomyśle także nad renowacją fernando (flavia). a może skombinuje coś innego? marzy mi się ostrzak albo chociaż singiel ładny, taki cacy na miasto ;-)
Kluczbork z bratem
Wtorek, 23 grudnia 2008 Kategoria baza: Byczyna, bike: elnino, dist: less than 50, cel: dojazd, opis: nie sam
Km: | 39.15 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:47 | km/h: | 21.95 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
z braciszem do Kluczborka. najkrócej jak się dało, najcieplej jak się dało, ale arktyczyny wiatr i tak zrobił swoje i coś czuje że jutro będe się czuł gorzej. oby nie. rower nadal w błocie, nie chce mi się go czyścić.
w każdym razie misja wykonana, zakupy zrobione.
w każdym razie misja wykonana, zakupy zrobione.
pkp
Sobota, 20 grudnia 2008 Kategoria bike: elnino, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 7.43 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:25 | km/h: | 17.83 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
na główny we wrocławiu i do domu. co prawda nie udało mi się zakupić ocieplenia na buciki, ale pare 20km wycieczek mam nadzieje ze uda mi sie przez święta zrobić. w końcu nie po to dokładałem 4.5pln żeby rowerek w końcie stał. to nasze pierwsze święta ;-)
Zimno i pada i zimno i pada
Czwartek, 18 grudnia 2008 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 15.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:40 | km/h: | 22.50 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
no coż, nie udało się dokręcić nic ponad to co musiałem przejechać... ale pogoda mnie troszke usprawiedliwia. deszczowo, mokro, ponuro... ogolnie brzydko.
do tego dystans i czas musze podac tak w przyblizeniu bo sigma oczywiscie musiała przestawać kontaktowac z podstawką co chwile... odradzam kupna tych złomiastych i nic nie wartych licznikow. niemiecka technologia? niemiecka precyzja? chińskie liczniki z reala lepiej mi się sprawowały.
do tego dystans i czas musze podac tak w przyblizeniu bo sigma oczywiscie musiała przestawać kontaktowac z podstawką co chwile... odradzam kupna tych złomiastych i nic nie wartych licznikow. niemiecka technologia? niemiecka precyzja? chińskie liczniki z reala lepiej mi się sprawowały.
uczelnia, zakupy
Środa, 17 grudnia 2008 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 13.15 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:40 | km/h: | 19.73 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
uczelnia, zakupy...
jutro moze bedzie wiecej, bo pogoda zadziwiająco dobra jak na te pore roku.
jutro moze bedzie wiecej, bo pogoda zadziwiająco dobra jak na te pore roku.
na zajęcia i zakupy.
Wtorek, 9 grudnia 2008 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 9.08 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:26 | km/h: | 20.95 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
na zajęcia i zakupy.