Wpisy archiwalne w kategorii
baza: Wrocław
Dystans całkowity: | 19607.14 km (w terenie 2057.50 km; 10.49%) |
Czas w ruchu: | 753:44 |
Średnia prędkość: | 22.87 km/h |
Maksymalna prędkość: | 72.66 km/h |
Suma podjazdów: | 15478 m |
Liczba aktywności: | 802 |
Średnio na aktywność: | 24.45 km i 1h 11m |
Więcej statystyk |
praca
Wtorek, 25 października 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: czerwony, cel: dojazd, dist: less than 50, opis: nie sam, opis: piosnka
Km: | 29.54 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:09 | km/h: | 25.69 |
Pr. maks.: | 43.40 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 65m | Sprzęt: czerwony | Aktywność: Jazda na rowerze |
===> WAŻNE <===
Szukam ekipy na tropiciela. Albo takiej ekipy, co by mnie zechciała, albo dwóch osób żeby skompletować 4 osobową drużynę. A, nie biorę roweru tym razem. Idę pieszo, więc ekipa piesza... no chyba że chętnych braknie to na rower też mogę się zapisać.
Więcej informacji na stronie http://www.tropiciel.org/
RESZTA
Ciepło. Dojazd w niezłym tempie, jakoś tak trafiałem, że albo miałem zielone, albo olewałem czerwone... Przejazd pomiędzy autami też mi coraz lepiej wychodzi. Trąbienie poirytowanych tym, że jadę a oni stoją coraz częściej mi towarzyszy - i nie, nie blokuję nikomu ruchu. Właściwie mógłbym nawet prowadzić ruch, bo odkryłem, że przez większość mojej trasy jazda 30-35 powoduje wtrafienie w zieloną falę.
Powrót z Tomkiem. Dałem się namówić na wczesne wyjście, bo nie zabrałem lampki przedniej, którą dzień wcześniej urwałem na dziurze i kleiłem przez pół wieczoru. Skleiłem sobie podczas tej operacji dwie nogi i trzy ręce, ale chyba się udało i będę miał jakieś światło, przy którym nawet czasem coś widać...
Dzisiaj słuchamy Guano Apes ^^
Szukam ekipy na tropiciela. Albo takiej ekipy, co by mnie zechciała, albo dwóch osób żeby skompletować 4 osobową drużynę. A, nie biorę roweru tym razem. Idę pieszo, więc ekipa piesza... no chyba że chętnych braknie to na rower też mogę się zapisać.
Więcej informacji na stronie http://www.tropiciel.org/
RESZTA
Ciepło. Dojazd w niezłym tempie, jakoś tak trafiałem, że albo miałem zielone, albo olewałem czerwone... Przejazd pomiędzy autami też mi coraz lepiej wychodzi. Trąbienie poirytowanych tym, że jadę a oni stoją coraz częściej mi towarzyszy - i nie, nie blokuję nikomu ruchu. Właściwie mógłbym nawet prowadzić ruch, bo odkryłem, że przez większość mojej trasy jazda 30-35 powoduje wtrafienie w zieloną falę.
Powrót z Tomkiem. Dałem się namówić na wczesne wyjście, bo nie zabrałem lampki przedniej, którą dzień wcześniej urwałem na dziurze i kleiłem przez pół wieczoru. Skleiłem sobie podczas tej operacji dwie nogi i trzy ręce, ale chyba się udało i będę miał jakieś światło, przy którym nawet czasem coś widać...
Dzisiaj słuchamy Guano Apes ^^
praca
Poniedziałek, 24 października 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: czerwony, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 33.18 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:36 | km/h: | 20.74 |
Pr. maks.: | 37.94 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 60m | Sprzęt: czerwony | Aktywność: Jazda na rowerze |
do szklepów
Sobota, 22 października 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: blurej, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 16.13 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:43 | km/h: | 22.51 |
Pr. maks.: | 36.85 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 40m | Sprzęt: blurej | Aktywność: Jazda na rowerze |
praca
Piątek, 21 października 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: czerwony, cel: dojazd, dist: less than 50, opis: nie sam
Km: | 24.81 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:04 | km/h: | 23.26 |
Pr. maks.: | 32.56 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: czerwony | Aktywność: Jazda na rowerze |
praca
Czwartek, 20 października 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: czerwony, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 13.88 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:34 | km/h: | 24.49 |
Pr. maks.: | 39.69 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: czerwony | Aktywność: Jazda na rowerze |
zerwałem łańcuch na powrocie.
aaa i bym zapomniał. włochacz na ostrym z grubymi oponami zaprosił mnie na alleycata niedzielnego :) hehe, nieźle działa społeczność ostrokołowców. Ostre mam mniej niż miesiąc a co chwila dostaje zaproszenia na alleya :)
aaa i bym zapomniał. włochacz na ostrym z grubymi oponami zaprosił mnie na alleycata niedzielnego :) hehe, nieźle działa społeczność ostrokołowców. Ostre mam mniej niż miesiąc a co chwila dostaje zaproszenia na alleya :)
praca
Środa, 19 października 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: czerwony, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 24.02 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:09 | km/h: | 20.89 |
Pr. maks.: | 44.22 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 30m | Sprzęt: czerwony | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rankiem wyjątkowo ciepło - 7C ale mokro. Nie, nie narzekam, cienkie oponki i dobre ubranie dały radę i dojechałem prawie że suchy. Jedynie troche piasku na tyłku. Po pracy sprawa troszkę się zmieniła, na gorsze. Temperatura właściwie bez zmiany, za to mokro. Mokro na dole i mokro na górze. Mocniej oberwałem od dołu, bo jednak kałuże po prawie całodziennych opadach porobiły się głebokie. Mam nadzieję, że buty choć trochę podeschną do jutra, bo jazda w mokrych butach już od startu to coś okropnego.
praca
Wtorek, 18 października 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: czerwony, cel: dojazd, dist: less than 50, opis: piosnka
Km: | 29.87 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 25.60 |
Pr. maks.: | 43.00 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 55m | Sprzęt: czerwony | Aktywność: Jazda na rowerze |
Do pracy wlokę się niemiłosiernie. Zimno, jak wyjeżdżam znów okolice 0 ze wskazaniem na poniżej tego punktu.jakiś kolo trąbi na mnie i krzyczy: "Tam masz ścieżkę". Dupa tam, jadę drogą, nie będę na ścieżkę wjeżdżał żeby zrobić nią 200m bo potem się kończy. Do tego objeżdżanie skrzyżowania dookoła, żeby się nią poruszać zajmuje średnio 3 minuty podczas gdy wjeżdżając ze ścieżki między auta i jadąc dalej drogą zwykle nie czekam wcale albo do 30 sekund. Wyjątkowo mało rowerzystów dzisiaj mijam. Dziwne, bo sucho i cieplej niż wczoraj. Może jakąś anty rowerową porą jadę?
Po pracy wyjeżdżam sam. Tomkowi nie chciało się czekać aż skończę robotę a ja nie chciałem zostawić niedokończonego zadania, które miało termin na poprzedni piątek ale nikt mnie nie powiadomił, że to moje zadanie. Kiedy już wychodzę z pracy jest szaróweczka, więc montuję światełka i powoli toczę się do domu. Jak tylko ruszam moje uszy zakonotowują dziwny dźwięk dochodzący z okolicy przedniego koła - ktoś mi karteczkę wsadził w szprychy. Zatrzymuję się, wyciągam, czytam: "23.10.11 Alleycat Godz 1530 start Pl Solny Wjazd 5zł piwo w cenie" - magia ładnego łowełka ^^. No nic, może i się wybiorę, może ktoś mnie nauczy jeździć na tym... Chociaż muszę się pochwalić, że udało mi się dzisiaj zahamować na jedno zatrzymanie koła, takim klasycznym stylem - opieram się ciałem na kierownicy (zaskrzypiała) i zapieram się prawą nogą w tył - lecę na poślizgu aż prędkość opadnie do pożądanej powolności. Duma rozpierała mnie po tym wyczynie. Rower sam obraca się lekko bokiem podczas takich wyczynów, stąd pewnie Tomek przekonywał mnie, że rower stawia się bokiem z zablokowanym kołem. Nie wiem jakim cudem średnia wyszła przyzwoita. Zapewne przez to, że na dojeździe udało mi się uniknąć wszelkich postojów na światłach. Głównie za sprawą przejeżdżania na czerwonych (ale o tym ciiiii).
I muzyczka na dziś :)
Po pracy wyjeżdżam sam. Tomkowi nie chciało się czekać aż skończę robotę a ja nie chciałem zostawić niedokończonego zadania, które miało termin na poprzedni piątek ale nikt mnie nie powiadomił, że to moje zadanie. Kiedy już wychodzę z pracy jest szaróweczka, więc montuję światełka i powoli toczę się do domu. Jak tylko ruszam moje uszy zakonotowują dziwny dźwięk dochodzący z okolicy przedniego koła - ktoś mi karteczkę wsadził w szprychy. Zatrzymuję się, wyciągam, czytam: "23.10.11 Alleycat Godz 1530 start Pl Solny Wjazd 5zł piwo w cenie" - magia ładnego łowełka ^^. No nic, może i się wybiorę, może ktoś mnie nauczy jeździć na tym... Chociaż muszę się pochwalić, że udało mi się dzisiaj zahamować na jedno zatrzymanie koła, takim klasycznym stylem - opieram się ciałem na kierownicy (zaskrzypiała) i zapieram się prawą nogą w tył - lecę na poślizgu aż prędkość opadnie do pożądanej powolności. Duma rozpierała mnie po tym wyczynie. Rower sam obraca się lekko bokiem podczas takich wyczynów, stąd pewnie Tomek przekonywał mnie, że rower stawia się bokiem z zablokowanym kołem. Nie wiem jakim cudem średnia wyszła przyzwoita. Zapewne przez to, że na dojeździe udało mi się uniknąć wszelkich postojów na światłach. Głównie za sprawą przejeżdżania na czerwonych (ale o tym ciiiii).
I muzyczka na dziś :)
praca
Poniedziałek, 17 października 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: czerwony, cel: dojazd, dist: less than 50, opis: nie sam
Km: | 29.83 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 25.57 |
Pr. maks.: | 44.00 | Temperatura: | 3.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 60m | Sprzęt: czerwony | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwszy raz tej jesieni wyjeżdżam do pracy w mrozie. Termometr gdy jem śniadanie wskazuje -3 a ja widząc to oraz cały świat w szronie wyglądam jak dwukropek i wielka litera "o" :O. Zanim się zebrałem do wyjazdu to się ociepliło i było całe -1. W capke pizgo, ale ogólnie fajnie się leci. Parę razy trenuję sobie hamowanie. Hamulcowy ze mnie mizerny, lokomotywa zatrzymuje się jakbym ciągnął wagony z wunglem na śliunsk. Ale z każdym kolejnym hamulcowaniem jest lepiej. Znów udało się dowlec bez kapciocha co uważam za sukces szczególnie, że na powrocie w pare nierówności wpadłem a i ze dwa razy musiałem hamować. Wracam z Tomkiem, nie miałem nic poza budowaniem do roboty, więc nie było sensu zostawać dłużej w pracy. Trzeba już światła mocować. Wyjeżdżaliśmy po jasności, ale mimo niezłego tempa złapały nas ciemności. Co to będzie po zmianie czasu to strach się bać. Mogli by sobie darować te przestawianie zegarków i zostawić tak jak jest teraz.
Element artystyczny na dziś to zabawy gimpem. Pierwotne zdjęcie z blogu Tomka

Oraz obraz po zmianie rękawiczki Krzyśka na czerwoną.

Niecałe 5 minut roboty, przez co widać niedokładkość. Ogólnie cały proces przebiega następująco:
1. obrysowujemy wybranym narzędziem do zaznaczania interesujący nas obszar, w tym przypadku rękawiczka obrysowana została opcją odręcznego zaznaczania obszarów (wcisnij F).
2. z zaznaczenia tworzymy warstwę (ppm -> zaznaczenie -> oderwij) albo po prostu wciskamy ctrl+shift+L
3. najtrudniejsze dla mnie - dobrać kolor tak, żeby był podobny do koloru ramy. Wiadomo, można było pobrać kolor z ramy i tutaj ustawić dokładnie taki sam... ale robiłem na oko, przez co trochę odbiega od orginału. Wybrałem z menu kolory -> balans kolorów i pomixowałem tak, aż zaznaczenie było podobne kolorystycznie do ramy.
Element artystyczny na dziś to zabawy gimpem. Pierwotne zdjęcie z blogu Tomka

Oraz obraz po zmianie rękawiczki Krzyśka na czerwoną.

Niecałe 5 minut roboty, przez co widać niedokładkość. Ogólnie cały proces przebiega następująco:
1. obrysowujemy wybranym narzędziem do zaznaczania interesujący nas obszar, w tym przypadku rękawiczka obrysowana została opcją odręcznego zaznaczania obszarów (wcisnij F).
2. z zaznaczenia tworzymy warstwę (ppm -> zaznaczenie -> oderwij) albo po prostu wciskamy ctrl+shift+L
3. najtrudniejsze dla mnie - dobrać kolor tak, żeby był podobny do koloru ramy. Wiadomo, można było pobrać kolor z ramy i tutaj ustawić dokładnie taki sam... ale robiłem na oko, przez co trochę odbiega od orginału. Wybrałem z menu kolory -> balans kolorów i pomixowałem tak, aż zaznaczenie było podobne kolorystycznie do ramy.
praca
Piątek, 14 października 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: czerwony, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 30.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:17 | km/h: | 23.38 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 2.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: czerwony | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zima idzie. Pierwszy przymrozek dzisiaj zakonotowałem. Z rana wszystko pokryte szadzią. Wyjeżdżam to termometr pokazuje coś koło 1 kreseczki powyżej zera. Wracam jest 3... Ogolnie ubranka starczą, ale stopy to mi tak przemarzły, że palce miałem całe czerwone. Całe szczęście znalazłem wreszcie rękawiczki, bo bym dzisiaj za wiele nie popracował z zamarzniętymi paluchami xD
praca
Czwartek, 13 października 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: czerwony, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 30.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:14 | km/h: | 24.32 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 6.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 50m | Sprzęt: czerwony | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj na ostro.
Muszę przyznać, że rower nieźle idzie, nie spodziewałem się, że tak lekko będzie to jeździło. Powrót z Tomkiem.
Nadal na antybiotykach, ale wysoce prawdopodobne jest, że już tylko tydzień :) potem badania na boreliozę i zakładam, ze można będzie przestać się oszczędzać jakoś szczególnie.
Wie ktoś gdzie mogę tanio dostać przystawkę sigmową do licznika 906? najlepiej z chwytami gratis :)
Muszę przyznać, że rower nieźle idzie, nie spodziewałem się, że tak lekko będzie to jeździło. Powrót z Tomkiem.
Nadal na antybiotykach, ale wysoce prawdopodobne jest, że już tylko tydzień :) potem badania na boreliozę i zakładam, ze można będzie przestać się oszczędzać jakoś szczególnie.
Wie ktoś gdzie mogę tanio dostać przystawkę sigmową do licznika 906? najlepiej z chwytami gratis :)