na rowerze jeździ bAdaśblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(10)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy badas.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

baza: Wrocław

Dystans całkowity:19607.14 km (w terenie 2057.50 km; 10.49%)
Czas w ruchu:753:44
Średnia prędkość:22.87 km/h
Maksymalna prędkość:72.66 km/h
Suma podjazdów:15478 m
Liczba aktywności:802
Średnio na aktywność:24.45 km i 1h 11m
Więcej statystyk

praca

Poniedziałek, 18 kwietnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 14.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze

praca

Środa, 13 kwietnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 14.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze

praca

Wtorek, 12 kwietnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 14.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze

praca

Poniedziałek, 11 kwietnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 17.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze

praca

Piątek, 8 kwietnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 14.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze
Ekstremalnie silny wiatr wiał. Ciepło, więc rozpięta kurtka, i wiatr na twarz - rewelacyjnie się jechało, walka o każdy metr ;-) Za to z wiatrem, siadasz, odpychasz się i jedziesz, nic nie trzeba robić...

praca

Czwartek, 7 kwietnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 14.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze

praca

Środa, 6 kwietnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 14.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze
Odebrałem koło z naprawy. Za wstawienie 4 szprych i centrowanie zapłaciłem 25zł. Pewnie dałoby się to taniej załatwić, ale na oko wygląda idealnie, zerowe odchylenia we wszystkich płaszczyznach. Szprychy dociągnięte mocno, ale nie za mocno, dokładnie tak jakbym dociągał na mocno używanym kole. Ogólnie jestem zadowolony, chociaż w oldsie reperacje wolałbym sam przeprowadzać... niestety klucza do szprych nie mam, a 3 z 4 szprychy były od strony kasety, więc raczej bym ich nie wstawił, bo nie mam jak zdjąć wolnobiegu (bo to jednak nie kaseta a wolnobieg... jednak nawet 105 musiało kiedyś korzystać z takich rozwiązań). Jakby co, to naprawa zrealizowana na Prusa 5, praktycznie od ręki, chciał mi na miejscu w godzinę zrobić, ale musiałem iść do pracy, więc następnego dnia odbierałem. Po paru przejażdżkach się okaże co to było warte, czy nie złapie jakiegoś bicia albo szprycha nie strzeli. Jeszcze muszę ogumienia nakupować i załatwić sobie remont orzeła..

zajęcia i praca

Piątek, 1 kwietnia 2011 Kategoria baza: Wrocław, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 13.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 18.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze
Zaraz po wyjeździe spod domu wpadłem w wybitną dziurę w drodze. Przez resztę trasy miałem takie bicie na tylnym kole, że trzeba będzie coś z tym wykonać. Tak dalej pójdzie i koło przestanie się mieścić w ramie.

Mimo że rankiem chłodno, to kurtka nie opuściła plecaka. Na powrocie już miałem chwile słabości i prawie zdjąłem bluze... ale że pod nią nic nie miałem to się wstrzymałem. Jednym słowem lato przyszło po zimie... i bardzo dobrze.

Tak, czas na edycję wpisu. Dzisiaj planowałem przejechać się z platonem. Ten jednak jedzie do Równego, ja mam sobote i niedziele zajęte, więc nie da rady. Chciałem więc chociaż powtórzyć wczorajszą przejażdżkę, ale przed tym zająć się 8mką a nawet 16stką, bo tylne koło zatacza coś bliżej 16 niż 8. Nie mam klucza do szprych więc zacząłem szukać czegoś co go zastąpi. Po długich poszukiwaniach wykombinowałem, że francuzem pokręce, koła w oldsie nie są jakoś specjalnie drogie. Bicia nie było trudno zlokalizować, zaczynam po jednym pełnym obrocie równać. Ale jakoś trzecia szprycha kręce obrót i luz ma. No to robię drugi, trzeci, czwarty... po ponad 20 obrotach skapłem się że jest urwana przy piaście. Podobnie jak 2 inne. Bicie nie do nareperowania, chyba jednak trzeba będzie koło gdzieś zanieść, bo szprychy na wymiar nie kupię, te są pewnie pierdylion milimetrów wyciągnięte... zresztą już wolałbym kupić porządną obręcz i przepleść to koło, bo na tych bezkomorowych archaicznych (ale jednak alamaniowych) obręczach pewnie po paru krawężnikach bicie będzie miało swój wielki come back.

praca+

Czwartek, 31 marca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 15.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze
Troszkę mnie pokropiło na dojeździe, ale powrót wyśmienity. No i kurtka okazała się zbędna, dobrze że jest kompaktowa i jej przewóz wiele nie kosztuje.

jeden

Czwartek, 31 marca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: bez celu, dist: less than 50
Km: 34.00 Km teren: 0.00 Czas: 01:22 km/h: 24.88
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze
Najgorszy rok rowerowy ever czas zacząć! hahaha (przez łzy)

Platon mnie pewnie ubije jak zobaczy ten wpis, dlatego opowiem jak to było.

Od dnia prędzej Tomek namawiał mnie na przejażdżkę. Ale musiałem iść do pracy żeby miesiąc zamknąć bez braków w godzinach i nijak nie dało się wyjazdu do Sycowa zrobić. No to zrezygnowałem. Zresztą olds mógłby tego nie wytrzymać. Jego łańcuch już dawno powinien zostać wymieniony. Ale skąd ja teraz wezmę łańcuch jakości 105 na 6 biegów... Skąd wezmę 6 biegową nakładaną kasetę?!? Czas przerobienia oldsa na ostrzaka zbliża się nieubłagalnie, ale jednak 105/600 nie daje za wygraną i jeszcze do pracy mnie wożą.

Wracając do tematu, w końcu, mimo pracoholizmu wyszedłem z pracy. Dojechałem do domu, zjadłem obiad i postanowiłem trochę rower nareperować. Olds zaczał skrzypieć już tak głośno, że nie tylko przechodnie mnie słyszeli i schodzili na bok, ale i ludzie w samochodach zwalniali i szukali wzrokiem dookoła co to się dzieje. Mając do dyspozycji klucze 10 i 13, inbusy 4-7, francuza i 2 śrubokręty przystąpiłem do działa zniszczenia. Na pierwszy ogień poszedł pedał, który nie dość, że skrzypi to jeszcze czasem sie klinuje i nie obraca. Diagnoza szybka i łatwa - rozwaliło się łożysko w pedale. Co zrobić? Hmm, to może zrobię coś innego w międzyczasie. Poczyściłem łańcuch ściereczką. Zadumałem się jakim cudem mimo zerowej pielęgnacji z mojej strony tylna 600tka indeksuje z precyzją jakiej mogą pozazdrościć szwajcarskie zegarki. Wtem wpadł mi do głowy nielichy pomysł - nasmarujmy to wszystko. Wziąłem jedyne co było pod ręką, mianowicie najwyższej jakości olej rzepakowy - Wyborny Olej - do kupienia w biedronce. Najpierw zalałem nim pedał, ucichł i przestał się blokować, następnie polałem aż za dużo na łańcuch, efekt podobny, ucichł i zaczął lżej chodzić. Postanowiłem podnieść siodełko, żeby przyjąć szybszą pozycję na oldsie. Niestety, zapomniałem, ze ta rurka jest praktycznie zespawana z ramą. Chyba nikt nigdy ich nie rozdzielał i raczej nigdy już się to nie uda. Hamulce od razu sobie odpuściłem, z nimi już nic się nie da zrobić. No i poszedłem przetestować jak się jeździ po potraktowaniu wszystkiego olejem jadalnym... No i tak potestowałem na te 30km... Zmokłem troszkę, stałem na wszelkich możliwych światłach i przejazdach kolejowych, wpadłem w niezliczoną liczbę ubytków nawierzchni ale i tak było zarąbiście. Strasznie mi tego brakowało ostatnimi czasy.

A i jeszcze usprawiedliwienie przed platonem - wróciłem to było koło 19:30. Łatwo obliczyć kiedy wyjeżdżałem, nie było sensu po Ciebie dzwonić.

kategorie bloga

Moje rowery

blurej 8969 km
fernando 26960 km
koza 274 km
oldsmobile 3387 km
czerwony 6919 km
kuota 1075 km
orzeł7 14017 km

szukaj

archiwum