na rowerze jeździ bAdaśblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(10)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy badas.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

baza: Wrocław

Dystans całkowity:19607.14 km (w terenie 2057.50 km; 10.49%)
Czas w ruchu:753:44
Średnia prędkość:22.87 km/h
Maksymalna prędkość:72.66 km/h
Suma podjazdów:15478 m
Liczba aktywności:802
Średnio na aktywność:24.45 km i 1h 11m
Więcej statystyk

Tajne ścieżyny MPWiK

Środa, 28 lipca 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: bez celu, dist: from 50 to 100, opis: foto
Km: 51.70 Km teren: 10.00 Czas: 02:06 km/h: 24.62
Pr. maks.: 48.24 Temperatura: 19.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: orzeł7 Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj po deszczu, wszędzie mokro więc dziewczyny stwierdziły, że raczej jeździć nie będą. W sumie dobrze, pewnie jeszcze wolniej by się jechało ;-) A tak serio to i tak bym dokręcał po wycieczce z nimi, bo przez brak słońca w ostatnim czasie dopada mnie zły humor, a na to najlepszym lekarstwem jest rower.

Wyjeżdżając z osiedla pogubiłem się i w tych remontach wszystkich ledwo udało mi się odnaleźć drogę wyjazdową na asfalcik. Przebiłem przez wiadukt, najkrótszą chyba drogą na Krakowską. Bo gdzieś tam, z tego co pamiętam jest Park Wschodni, który postanowiłem odnaleźć. Oczywiście po dojeździe na Krakowską musiałem skręcić nie w te strone i prawie znalazłem się w Siechnicach. Ale, że byłem tam zupełnie niedawno to wiedziałem, że mam już opcje na ciekawy wyjazd z Siechnic. Jednak postanowiłem pobłądzić w przeciwną strone.

Na przepięknej natury brukowanej drodze stanął mi znak B-1 zakaz ruchu w obu kierunkach, pod nim widniała tabliczka oświadczająca że mam do czynienia z drogą pod zarządem MPWiK i tylko upoważnieni mają wstęp. Całe szczęście gdy mijałem te znaki akurat mucha wpadła mi do oka i och! nie zauważyłem ich. Wspaniała ścieżyna, piękne widoczki, natura, cisza i spokój. No i poza ludźmi upoważnionymi nikt nie powinien przeszkadzać, czyli cała brukowana droga należy do mnie.

Droga pełna była wież z uwięzionymi księżniczkami, albo ropuchami... no bo nie wiem co jeszcze mogli tam schować Ci "osobnicy upoważnieni"


Przepaliłem niebo, ale to co istotne na zdjęciu widać, piękna dróżka i jedna z wielu tajemniczych wież.


Tutaj wieżyczka z bliższej perspektywy.

Gdzieś w końcu droga skończyła się. Pobłądziłem jeszcze troche i wyjechałem... 200 metrów od skrzyżowania którym wjechałem na Krakowską. Mimo, że nie taki był plan to przynajmniej wiedziałem, że Park Wschodni jest w drugą strone, natychmiast skierowałem się w tym kierunku. Rundka po parku ma prawie 3km, z wykorzystaniem tajnych nadbrzeżnych ścieżynek. Ogólnie przyjemny park, miły element na trasie.

Z parku chciałem jechać spowrotem, ale że było jeszcze przed 20 sporo, to skręciłem w Mościckiego czy innego Paderewskiego, w każdym razie Ignacego. Tak sobie jechałem i jechałem, aż w pewnym momencie dojechałem od miejsca które wydało mi się znajome. Jak znajome to wiem gdzie jechać. Taki też wesoły okrzyk wydałem z siebie. No ale nie dojechałem wcale tam gdzie spodziewałem się dojechać. Wyjechałem niedaleko Św Katarzyny. Chyba pierwszy raz wjechałem w te wioske. Oczywiście jakieś remonty dróg nie pozwoliły mi wracać najkrótszą drogą na Wrocław, ale jakoś tam przez Turów na główną wpadłem, jeszcze w rondzie odbiłem na lewo i wracałem ścieżynką spory kawałem.

Ogólnie gdyby nie mocno wyluzowane tempo w pierwszych chwilach, na bruku i w parku to mogłaby być bardzo niezła średnia. Od Turowa prawie pod same drzwi nie spadałem z 30kmh, a często nawet 38 było. Nie wiem, albo z wiatrem miałem, albo forma rosnąć zaczyna... Chociaż dziś, jak to pisze, a jest dzień następny, troche bolą mnie nogi ;-)

praca

Wtorek, 27 lipca 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 16.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 19.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze
Na powrocie minąłem się z Tomkiem, nieopodal mostu Grunwaldzkiego. On mnie nie poznał, ja zanim zajarzyłem że to on to już był za daleko żeby krzyczeć.

OŻ!

Wtorek, 27 lipca 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: niedzielnie, dist: less than 50, opis: foto, opis: nie sam
Km: 15.63 Km teren: 2.00 Czas: 00:59 km/h: 15.89
Pr. maks.: 46.16 Temperatura: 20.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: orzeł7 Aktywność: Jazda na rowerze
Jeżdżenie wieczorkami jest dobre. Wiaterek uspokaja się wtedy i jeżeli tylko nie ma chmur burzowych to można się spokojnie polansować.

Zaczne od fotek, tym razem zebrałem dowody na zmuszanie mnie do powolnej jazdy.


Na zdjęciu Ewa i Adela. Spodobałó mi się robienie zdjęć w trakcie jazdy, zapewne zapał skończy się wraz z pierwszym poważnym wypadkiem, albo jak po prostu wypadnie mi w czasie jazdy aparat i już nie będe miał czym robić zdjęć. Ale na razie sporo zabawy podczas jazdy. Coraz lepiej idzie mi też wyjmowanie i odkładanie aparatu do kieszonki.


Na finiszu był park. Celem w parku były huśtawki. Okazało się, że Adela jest pr0 zawodnikiem w dziedzinie huśtania. Ja jedynie na karuzeli dałem rade, chociaż wcale nie było lekko, a paw wisiał w powietrzu.

Jakieś 400m od mety wykonałem przepięknej natury OTB. Chciałem wjechać między dziewczyny, ale te jakoś się tak k'sobie zbliżyły/skierowały i wyszło na to że musiałem dać po heblach. Pozycje jaką mam na rowerze to wiadomo. Środek ciężkości przy takich nagłych hamowaniach, w pozycji na wariactwo, czyli wysoko nad siodełkiem stojąc nie mam szans na inne rozwiązanie niż OTB. Ładnie się złorzyłem i tylko lekko noge otarłem o żwirka. Zacisnąłem jednak pośladki i nie jest źle. Mam nadzieje, że minięta chwile prędzej fajna blondynka z wielkim psem nie zauważyła ;-) A całe zdarzenie potwierdza tylko, że rowerzyści w kasku są mniej uważni, jeżdżą bardziej agresywnie i bez wyobraźni ;-)

praca

Poniedziałek, 26 lipca 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 16.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 19.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze

po pracy - szosowo

Poniedziałek, 26 lipca 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: bez celu, dist: less than 50
Km: 49.07 Km teren: 0.00 Czas: 01:46 km/h: 27.78
Pr. maks.: 53.01 Temperatura: 19.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: orzeł7 Aktywność: Jazda na rowerze
Znowu udało mi się wyjechać po pracy :D Wyrobiłem dzisiaj godziny za lipiec, teoretycznie mam reszte miesiąca wolne, ale postanowiłem pochodzić do pracy, żeby zrobić sobie nadgodziny które w sierpniu będe mógł wykorzystać.

Ale do przejażdżki wracając. Padało wczoraj, padało dzisiaj, drogi mokre, kałuże przemieniły się w jeziorka - jedziemy asfaltem, znaczy szosowo. Początek lajcikowo, bo była dopiero 18.20 więc czasu sporo. Tak się jakoś do 27 rozpędziłem, i nadal jest to prędkość która się dobrze trzyma na 2". Trasy nie podam, bo nie pamiętam nazw tych wszystkich wioseczek. W jednej z nich byłem co prawda chyba 5ty raz, bo ciągle na nią trafiam, ale kurde też mi wyleciało z głowy. Może potem na jakiejś mapce sprawdze. W każdym razie tempo stabilne było przez większość trasy, dopiero ostatnie 10km wzrosło pod 30kmh. Pośrednio było to spowodowany tym, że wpadłem do Siechnic, a z nich to już prostą drogą wrócić postanowiłem.

Świetne warunki do jazdy były.

praca

Piątek, 23 lipca 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 16.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 22.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze

masakra

Piątek, 23 lipca 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: niedzielnie, dist: less than 50, opis: nie sam
Km: 12.97 Km teren: 3.00 Czas: 00:52 km/h: 14.97
Pr. maks.: 23.90 Temperatura: 20.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: orzeł7 Aktywność: Jazda na rowerze
po prostu masakra
wine za dzisiejszy wieczorny przejazd zrzucam na siostre, ktora nie chciała jechac 30kmh

praca

Czwartek, 22 lipca 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 16.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 35.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze

praca i poszukiwania ilforda pan 100

Środa, 21 lipca 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: 26.00 Km teren: 0.00 Czas: km/h:
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 30.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: oldsmobile Aktywność: Jazda na rowerze
Standardzik do pracy rozszerzony o mocno ambitny, niemal dwugodzinny powrót. Z pracy wyszedłem prędzej, żeby zakupić sobie czarno biały film do aparatu. Zamierzam sie pobawić w klasyczną fotografię analogową, full serwis, razem z samodzielnym wywoływaniem w ciemni ;-) Znalezienie punktu foto z ilfordami nie było wcale takie trudne, dojechałem ledwo na Jedności Narodowej 109. Za to powrót okazał się dziwnie długachny. W pewnym momencie całkiem się pogubiłem. Ostatecznie na Gaj trafiłem od strony Grabiszyńskiej ;-)

szybka 30 II

Środa, 21 lipca 2010 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: treningowo, dist: less than 50
Km: 29.75 Km teren: 0.00 Czas: 00:55 km/h: 32.45
Pr. maks.: 41.35 Temperatura: 26.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: orzeł7 Aktywność: Jazda na rowerze
Porażony faktem jak słabe mam nogi w porównaniu do formy sprzed 2óch lat postanowiłem wznowić jazdy treningowe które dawały najlepsze efekty w podnoszeniu średniej - szybkie trzydziestki. We Wrocławiu nie dorobiłem się jeszcze stałej trasy o długości 30km, jednak jestem blisko. W zależności od tego w którą stronę ją pokonuje albo od wiatru? ma tak jak wczoraj 30.15 albo jak dzisiaj 29.75. Nic w liczniku nie przestawiałem, nie dopompowałem powietrza, po prostu pokonałem te samą trasę w drugą strone i wyszła taka różnica. Tym razem nie dokręcałem po mieście, bo czułem zmęczenie wczorajszą szybką trzydziestką. Ciekawe czy uda mi się wyrobić nawyk szybkich trzydziestek, byłoby dobrze ;-) Chociaż wolałbym troszkę turistasowo pozwiedzać, nawet Wrocław, żeby się w nim tak nie gubić jak dzisia podczas powrotu z pracy ;-) No i oczywiście 30 to za mało na weekend, który zbliża się coraz szybciej, a tutaj jeszcze brak planów na wyjazd...

kategorie bloga

Moje rowery

blurej 8969 km
fernando 26960 km
koza 274 km
oldsmobile 3387 km
czerwony 6919 km
kuota 1075 km
orzeł7 14017 km

szukaj

archiwum