Wpisy archiwalne w kategorii
dist: less than 50
Dystans całkowity: | 17601.17 km (w terenie 2404.70 km; 13.66%) |
Czas w ruchu: | 689:43 |
Średnia prędkość: | 22.02 km/h |
Maksymalna prędkość: | 78.60 km/h |
Suma podjazdów: | 14470 m |
Liczba aktywności: | 867 |
Średnio na aktywność: | 20.30 km i 0h 59m |
Więcej statystyk |
fart?
Wtorek, 7 czerwca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: bez celu, dist: less than 50
Km: | 7.46 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 00:22 | km/h: | 20.35 |
Pr. maks.: | 36.60 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Fart, albo i nie. Na pewno niesamowitego farta mialem w miniona sobote. Wyjezdzajac z wroclawia wpadlem wtedy w dziure. Gdzies kolo Szklarskiej Poreby zauwazylem ze mam gulke na oponie. Dzisiaj sie okazalo ze faktycznie pierdyknely mi wtedy druty w oponie, wywalila mi opona i detka w czasie pompowania... No to zostalem z jedna detka continentala 1.5-1.75 i jedna dziurawa rubena 1.9-2.125, a ze jedyne opony jakie mam to larseny tt 1.9 to polatalem rubene i zaryzykowalem continentala. Nie wybuchl mimo sporego cisnienia. Ruszylem po parkach sie przejechac. Dotarlem do gorki na wjezdzie chyba w grabiszynski. Nie tej cmentarnwj, tylko po przeciwnej stronie. Podjechalem od stromej, malo uczeszczanej, zadrzewionej strony raz, drugi, trzeci, czwar... zerwalem lancuch! Na prawde w sobote mialem niesamowite szczescie. Moze nie bylo tam 30% podjazdow, ale bylo cisniecia troche. Co bym zrobil jakby mi lancuch gdzies w czechach strzelil? Pierwsze wrazenia z jazdy na larsenach opisze nastepnym razem. przepraszam za bledy i brak pliterek ale z telefonu dodaje ten wpis.
praca
Poniedziałek, 6 czerwca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:37 | km/h: | 22.70 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ciepełko. Dobrze że wiatr wieje, jakoś tak się mniej człowiek męczy jak go wiatr owiewa i nie jest on arktycznie gorący. Trasa jak zawsze, nic ciekawego...
praca
Piątek, 3 czerwca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 13.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:34 | km/h: | 22.94 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
Znowu do pracy. Pogoda wyśmienita na wakacyjny wyjazd a nie dojazd do pracy... ale co zrobić. Może jutro coś pojeżdżę to i coś popiszę.
praca
Czwartek, 2 czerwca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:40 | km/h: | 21.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
w czasie suszy szosa sucha
Czwartek, 2 czerwca 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: treningowo, dist: less than 50
Km: | 46.47 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:21 | km/h: | 34.42 |
Pr. maks.: | 45.81 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny trening na szosie. Nowa trasa, kręcona w lewo a nie prawo. Będzie dobra jak się wymyśli lepszą końcówkę, omijającą przejazd przez pół miasta. Silny wiatr pozwolił na wykręcenie średniej bliskiej 38 na pierwszych 10 kilometrach. Potem nadal lekko w tył, trochę z boku i próby utrzymania średniej na poziomie 37, zresztą bardzo udane. Po kolejnym nawrocie, na około 18 kilometrze wycieczki, wiatr pod kątem w twarz. Strzałeczka od średniej pokazuje od tej pory ciągle w dół. Staram się trzymać prędkość 33-36, co się udaje, ale średnia z 37 spada z każdym kilometrem. Na dwudziestym którymś kilometrze droga kręci, raz pod wiatr, raz boczny. Zaczynają trafiać się momenty 30-33. Pierwsze 30 kilometrów zrobione w 50 minut 27 sekund. Szkoda, że nie na zamkniętej pętli, bo byłoby to poprawienie życiówki na 30km o 3 i pół minuty. Chwile potem ustawiam się pod wiatr i pod takim znakiem będzie reszta trasy. Mimo wiatru trzymam 30-35, staram się utrzymać za wszelką cenę średnią powyżej 35. Niestety chyba trochę zbyt się szarpałem gdzie nie powinienem i ostatecznie po 42km średnia spada poniżej tej magicznej bariery. Wjeżdżam w miasto i średnia spada jeszcze szybciej. Czerwone światło sprawia, że zaczynam bać się o utrzymanie 34. Do tego korek... jak mnie denerwuje kiedy mnie samochody spowalniają. Przecież to ja mam być od spowalniania, nie? Prawie że sam sobie wypadek spowodowałem, bo jechałem środkiem jezdni dwukierunkowej i w pewnym momencie facet skręcał w lewo do swojego domu... udało się wyhamować.
nowe ścieżki
Wtorek, 31 maja 2011 Kategoria dist: less than 50, cel: treningowo, bike: elnino, baza: Wrocław, opis: wierszyk
Km: | 28.60 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 01:04 | km/h: | 26.81 |
Pr. maks.: | 49.90 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Deszczyk spadnie będzie cudnie
Dziś z wieczora,
Kiedy późna była pora,
Wsiada Adam na orzeła
I po szosie zapierdziela.
Pędzi, jedzie, pedałuje.
Wiatr bezczelnie go wstrzymuje.
Licznik mówi: "Lipa będzie".
Adam myśli: "Jesteś w błędzie!".
Z każdym metrem wola słabnie.
Średnia nie wygląda ładnie.
Adam wtem na pomysł wpada,
Skręcę tutaj, oto rada!
Metrów pięćset nie ujechał,
Gdy z asfaltu w pole wjechał.
Tutaj właśnie teren wpadł
I już całkiem średnią zjadł.
Adam z pola się wydostał,
Wpadł na asfalt - wiatrem dostał.
W plecy dla odmiany prosto,
Na liczniku prawie że sto!
Jedzie przed się, w koło patrzy,
Światło czerwone, a cóż to znaczy?
Nawet stop go nie zatrzyma,
Noga w korby ostro dyma.
Średnią popsuł znowu w parku,
W bardzo ładnym zakamarku.
Tak przejechał pół Wrocławia,
Skąd w tej chwili Was pozdrawia,
================================================
Tytuł to losowo wybrana fraza z rozmowy z koleżanką. Nieźle zabrzmiało, dlatego tak ;-)
Właśnie tak to mniej więcej dzisiaj było xD Nie chce mi się tłumaczyć na polskie. W każdym razie wkurzyłem się jak mi się asfalt skończył a ja na 1.2" i lemondka do szybkiej jazdy. Tak długo walczyłem, żeby chociaż 31 średnia była, bo wiatr niemiłosiernie dymał dzisiaj i ciężko się z nim w twarz jechało... No ale nic, rekordu by dzisiaj i tak nie było, bo coś świeżości dziś brakowało. Ogólnie to miałem ochotę na spokojny lans po wałach, ale nie ma opon na to...
Dziś z wieczora,
Kiedy późna była pora,
Wsiada Adam na orzeła
I po szosie zapierdziela.
Pędzi, jedzie, pedałuje.
Wiatr bezczelnie go wstrzymuje.
Licznik mówi: "Lipa będzie".
Adam myśli: "Jesteś w błędzie!".
Z każdym metrem wola słabnie.
Średnia nie wygląda ładnie.
Adam wtem na pomysł wpada,
Skręcę tutaj, oto rada!
Metrów pięćset nie ujechał,
Gdy z asfaltu w pole wjechał.
Tutaj właśnie teren wpadł
I już całkiem średnią zjadł.
Adam z pola się wydostał,
Wpadł na asfalt - wiatrem dostał.
W plecy dla odmiany prosto,
Na liczniku prawie że sto!
Jedzie przed się, w koło patrzy,
Światło czerwone, a cóż to znaczy?
Nawet stop go nie zatrzyma,
Noga w korby ostro dyma.
Średnią popsuł znowu w parku,
W bardzo ładnym zakamarku.
Tak przejechał pół Wrocławia,
Skąd w tej chwili Was pozdrawia,
================================================
Tytuł to losowo wybrana fraza z rozmowy z koleżanką. Nieźle zabrzmiało, dlatego tak ;-)
Właśnie tak to mniej więcej dzisiaj było xD Nie chce mi się tłumaczyć na polskie. W każdym razie wkurzyłem się jak mi się asfalt skończył a ja na 1.2" i lemondka do szybkiej jazdy. Tak długo walczyłem, żeby chociaż 31 średnia była, bo wiatr niemiłosiernie dymał dzisiaj i ciężko się z nim w twarz jechało... No ale nic, rekordu by dzisiaj i tak nie było, bo coś świeżości dziś brakowało. Ogólnie to miałem ochotę na spokojny lans po wałach, ale nie ma opon na to...
praca
Wtorek, 31 maja 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 14.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
"Spociłem się zanim wyjąłem rower z piwnicy" - tak skomentował dzisiejszą pogodę kumpel w pracy. Ja się spociłem zanim zniosłem rower na dół z 4tego piętra. Ale spoko, na wakacje taka pogoda może być. Zresztą w pracy o dziwo też nie było jakoś strasznie gorąco.
do WORDu na egzamin
Poniedziałek, 30 maja 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 4.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pojechałem, zdałem, czekam na dokument. A jak tylko przyjdzie wypłata zapisuję się na A.
Szybka 30+
Niedziela, 29 maja 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: elnino, cel: treningowo, dist: less than 50
Km: | 36.45 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 01:03 | km/h: | 34.71 |
Pr. maks.: | 43.44 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pisanie pracy szło dziś dobrze. Dlatego wieczorkiem postanowiłem dać sobie 2 godzinki przerwy, bo i tak cały dzień nie da się siedzieć i pisać. Wyjazd miał być w zamyśle szybki, żeby maksymalnie kilometrowo wykorzystać czas. Planowałem przejechać typową 30stkę, która okazała się być 29.5, ale... no właśnie jak to wyszło że jest więcej niż 30 i kilometr terenu?
Zamontowałem lemondkę. Wsiadłem na rower a ten zrobił się jeszcze bardziej wyrywny niż normalnie ;-) Ruszyłem na Świeradowską, żeby wyjechać na Buforową. Trasa 395 jest obecnie w remoncie, ale z lemondką, starając się utrzymać strzałeczkę od średniej skierowaną ku górze niewiele robiłem sobie z czerwonego światła. Tylko raz jak wjechałem musiałem zjechać na część drogi pozbawioną asfaltu. Wówczas stała się rzecz przeokropeczna, średnia z 35.12 spadła mi na 34.45. Jechałem dalej asfaltem, średnia znów powoli rosła a ja zapatrzony w przednie koło przegapiłem skręt na Żórawinę w który zwykle zjeżdżam i pojechałem dalej. To jednak nie wszystko, chcąc jednak gdzieś zjechać zjechałem w pierwsze co nie było zjazdem na autostrade i wpadłem w polną drogę... Średnia spadła do 33.3 Całe szczęście teraz miałem w planach jechać z wiatrem pokątnie w plecy. Średnia dotychczasowa została ustanowiona lekko pod wiatr. Tak, powoli znowu zaczęła piąć się w górę. Od Szukalic jechało mi się na prawdę dobrze, aż zadziwiająco dobrze. Nawet podjazdy, choć niewielkie to zawsze mnie tam męczą dziś nie robiły na mnie większego wrażenia. W samym Wrocławiu dwukrotne stanie na światłach i wleczenie się ledwo 35 za samochodami. Do tego dwa prawie że postoje bo komuś zachciało się skręcić i musiał tamować ruch. Całe szczęście wizja prześwietnej średniej sprawiła, że jak tylko było przede mną miejsce to trzymałem 40-42 i średnia wspinała się powolutku wzwyż.
Tak obficie opisałem tę nudną w sumie przejażdżkę (bo głównie koło widziałem) bo średnia jest przewyśmienita i warta pisania o niej poematów.

Przybliżona trasa wycieczki.
To chyba moja życiowa średnia, muszę poszukać we wpisach z kategorii treningowe czy kiedykolwiek na szybkiej 30 miałem lepszą średnią, bo znam czas a nie znam średniej z jaką udało mi się 30 zrobić.
Tak, po sprawdzeniu wpisów wychodzi na to, że w życiu takiej średniej nie wykręciłem. Co prawda na bikestats brak sekund przez co średnie nieco oszukane są, no i jednak było więcej niż 30km więc porównywać do 30 ciężko... ale z drugiej strony było sporo przeszkód, które na standardowej 30 się nie trafiały, także czas jak najbardziej świadczy o... nie, nie o magicznej zwyżce formy, lemondka dodaje spokojnie +2 do średniej ;-)
dokładny czas jazdy 1:02:37
Zamontowałem lemondkę. Wsiadłem na rower a ten zrobił się jeszcze bardziej wyrywny niż normalnie ;-) Ruszyłem na Świeradowską, żeby wyjechać na Buforową. Trasa 395 jest obecnie w remoncie, ale z lemondką, starając się utrzymać strzałeczkę od średniej skierowaną ku górze niewiele robiłem sobie z czerwonego światła. Tylko raz jak wjechałem musiałem zjechać na część drogi pozbawioną asfaltu. Wówczas stała się rzecz przeokropeczna, średnia z 35.12 spadła mi na 34.45. Jechałem dalej asfaltem, średnia znów powoli rosła a ja zapatrzony w przednie koło przegapiłem skręt na Żórawinę w który zwykle zjeżdżam i pojechałem dalej. To jednak nie wszystko, chcąc jednak gdzieś zjechać zjechałem w pierwsze co nie było zjazdem na autostrade i wpadłem w polną drogę... Średnia spadła do 33.3 Całe szczęście teraz miałem w planach jechać z wiatrem pokątnie w plecy. Średnia dotychczasowa została ustanowiona lekko pod wiatr. Tak, powoli znowu zaczęła piąć się w górę. Od Szukalic jechało mi się na prawdę dobrze, aż zadziwiająco dobrze. Nawet podjazdy, choć niewielkie to zawsze mnie tam męczą dziś nie robiły na mnie większego wrażenia. W samym Wrocławiu dwukrotne stanie na światłach i wleczenie się ledwo 35 za samochodami. Do tego dwa prawie że postoje bo komuś zachciało się skręcić i musiał tamować ruch. Całe szczęście wizja prześwietnej średniej sprawiła, że jak tylko było przede mną miejsce to trzymałem 40-42 i średnia wspinała się powolutku wzwyż.
Tak obficie opisałem tę nudną w sumie przejażdżkę (bo głównie koło widziałem) bo średnia jest przewyśmienita i warta pisania o niej poematów.
Przybliżona trasa wycieczki.
To chyba moja życiowa średnia, muszę poszukać we wpisach z kategorii treningowe czy kiedykolwiek na szybkiej 30 miałem lepszą średnią, bo znam czas a nie znam średniej z jaką udało mi się 30 zrobić.
Tak, po sprawdzeniu wpisów wychodzi na to, że w życiu takiej średniej nie wykręciłem. Co prawda na bikestats brak sekund przez co średnie nieco oszukane są, no i jednak było więcej niż 30km więc porównywać do 30 ciężko... ale z drugiej strony było sporo przeszkód, które na standardowej 30 się nie trafiały, także czas jak najbardziej świadczy o... nie, nie o magicznej zwyżce formy, lemondka dodaje spokojnie +2 do średniej ;-)
dokładny czas jazdy 1:02:37
na zajecia
Piątek, 27 maja 2011 Kategoria baza: Wrocław, bike: olds, cel: dojazd, dist: less than 50
Km: | 13.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: oldsmobile | Aktywność: Jazda na rowerze |
dzisiaj jakos sie chlodniej zrobilo, do tego rano po nocnych opadach mokro i sporo kaluz.