Wpisy archiwalne w kategorii
baza: Byczyna
Dystans całkowity: | 11011.43 km (w terenie 2781.00 km; 25.26%) |
Czas w ruchu: | 473:30 |
Średnia prędkość: | 23.22 km/h |
Maksymalna prędkość: | 67.82 km/h |
Suma podjazdów: | 1307 m |
Liczba aktywności: | 196 |
Średnio na aktywność: | 56.18 km i 2h 25m |
Więcej statystyk |
Błotne Trophy
Czwartek, 24 lipca 2008 Kategoria baza: Byczyna, bike: elnino, cel: treningowo, dist: less than 50
Km: | 31.05 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 01:14 | km/h: | 25.18 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
cały dzień padało, dopiero po 20 udało mi się zebrać moc i wyskoczyć na błotne trophy, czyli przybliżoną trase terenowa chmiela... moze i nie osiagnałem sredniej 30kmh jak on, ale przynajmniej można mnie było rozpoznać jak dojechałem ;-)
Tur De Zalew
Wtorek, 22 lipca 2008 Kategoria baza: Byczyna, bike: elnino, dist: less than 50, opis: nie sam
Km: | 18.29 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 01:02 | km/h: | 17.70 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj mało. tylko wokół zalewu i troche po mieście, bo zerwała mi się linka od tylnej przerzutki. na takim przymusowym single speedzie nie da sie jezdzic.
Kręcenie po terenie
Poniedziałek, 21 lipca 2008 Kategoria baza: Byczyna, bike: elnino, cel: bez celu, dist: from 50 to 100
Km: | 77.80 | Km teren: | 60.00 | Czas: | 04:03 | km/h: | 19.21 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
mxs 53,2
ehh dzisiaj kręcenie po terenie
trasa (tylko przybliżenie, bo asfaltami nie jezdziłem praktycznie wcale, już więcej bezdroży i leśnych prawie dróg)
Byczyna -> Gola [koniec asfaltu] -> Borek [chyba nie ma innego jak totalnie zarosnietego dojazdu, znowu jak rok temu] -> Sierosławice -> Roszkowice [z Sierosławic oczywiście bezasfaltowa trasa] -> Paruszowice -> Dobiercice -> Chudoba [w Chudobie asfalt bo wszystko zalali] -> Sarnów -> Biskupice -> Brzózka [inaczej mowiac wokół zalewu] -> Proślice -> Komorzno [zamiast w prawo na Miechowe to na wprost przez las na Janówke] -> Janówka [niebieskim szlakiem, wyjazd przy moscie kolejowym, około kilometra czereśni, szkoda ze juz po sezonie] -> Siemianice -> Kol. Bol. Chróścin [na skrzyżowaniu na wprost] -> Wójcin -> Gola [ale ani metra nie przejechałem jeszcze raz ;-) ] -> Gołkowice [cegielnią] -> Ciecierzyn -> Byczyna
Troche za dużo kałuż jak na moje zdrowie, co chwila zwalnianie, żeby nie wrócić całkiem zabłoconym. Ogólnie nogi i tak miałem na finiszu w błocie, ale mogło być znacznie gorzej, co pokazał mi wieczorem chmielu.
ehh dzisiaj kręcenie po terenie
trasa (tylko przybliżenie, bo asfaltami nie jezdziłem praktycznie wcale, już więcej bezdroży i leśnych prawie dróg)
Byczyna -> Gola [koniec asfaltu] -> Borek [chyba nie ma innego jak totalnie zarosnietego dojazdu, znowu jak rok temu] -> Sierosławice -> Roszkowice [z Sierosławic oczywiście bezasfaltowa trasa] -> Paruszowice -> Dobiercice -> Chudoba [w Chudobie asfalt bo wszystko zalali] -> Sarnów -> Biskupice -> Brzózka [inaczej mowiac wokół zalewu] -> Proślice -> Komorzno [zamiast w prawo na Miechowe to na wprost przez las na Janówke] -> Janówka [niebieskim szlakiem, wyjazd przy moscie kolejowym, około kilometra czereśni, szkoda ze juz po sezonie] -> Siemianice -> Kol. Bol. Chróścin [na skrzyżowaniu na wprost] -> Wójcin -> Gola [ale ani metra nie przejechałem jeszcze raz ;-) ] -> Gołkowice [cegielnią] -> Ciecierzyn -> Byczyna
Troche za dużo kałuż jak na moje zdrowie, co chwila zwalnianie, żeby nie wrócić całkiem zabłoconym. Ogólnie nogi i tak miałem na finiszu w błocie, ale mogło być znacznie gorzej, co pokazał mi wieczorem chmielu.
Motokros
Niedziela, 20 lipca 2008 Kategoria baza: Byczyna, bike: elnino, dist: from 50 to 100, opis: nie sam
Km: | 80.38 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 03:26 | km/h: | 23.41 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
mxs 55.91 kmh
dzisiaj nie zdjąłem jeszcze grubaśnych, posiadających bieżnik opon pożyczonych od chmiela na wczorajszy rajd terenowy, bo planem na dziś był kolejny wypad w teren.
Najpierw, niedługo po obiedzie wyjazd planowany, leśny tor motocrossowy pod Kozłowicami, jazda asfaltem, podobno najkrótsza drogą. Na miejscu po prostu wymiękłem, podjechanie pod większość górek bez uzyskania należytej prędkości na zjeździe było praktycznie niemożliwe, a prędkości na zjazdach nie uzyskiwałem choćby przez brak amora i po prostu ze strachu.
Zaliczyłem tylko jedną glebe, toche zbyt odważnie postanowiłem wyskoczyć na hopce, ale troche zbyt strachliwie operowałem hamulcem na dnie rowu... no i gleba ;-) ale co tam. Kilka razy było znacznie bardziej niebezpiecznie, a to podrzuciło mi tył, a to przód gdzieś odskoczył... ale i tak było fajnie. Tylko na takie zabawy to moim zdaniem trzeba mieć rower zjazdowy czy jakieś inne mocne i przystosowane do latania po zjazdach 45 i wiecej stopni dwukołowe coś.
Wieczorkiem by się dojeździć i jednocześnie poduczyć fotografii pojechałem nad zalew, gdzie... spotkałem chmiela, potajemnie dokręcał kilometrów ;-)
średnia mimo szerokachnych opon została mocno zaniżona przez wprowadzanie rowera na górki... a na zjazdach wcale rewelacyjnych predkosci nie osiagałem, nie wiem czy choćby 40 osiągnałem. Ogólnie szerokie opony spowalniają i utrudniają jazde, ale jeśli nie jedzie się gdzieś daleko, jak na pradziada i jedzie się z zamiarem opuszczenia asfaltu, to sa spoko, byle nie przesadzić z ich masą i bieżnikiem.
dzisiaj nie zdjąłem jeszcze grubaśnych, posiadających bieżnik opon pożyczonych od chmiela na wczorajszy rajd terenowy, bo planem na dziś był kolejny wypad w teren.
Najpierw, niedługo po obiedzie wyjazd planowany, leśny tor motocrossowy pod Kozłowicami, jazda asfaltem, podobno najkrótsza drogą. Na miejscu po prostu wymiękłem, podjechanie pod większość górek bez uzyskania należytej prędkości na zjeździe było praktycznie niemożliwe, a prędkości na zjazdach nie uzyskiwałem choćby przez brak amora i po prostu ze strachu.
Zaliczyłem tylko jedną glebe, toche zbyt odważnie postanowiłem wyskoczyć na hopce, ale troche zbyt strachliwie operowałem hamulcem na dnie rowu... no i gleba ;-) ale co tam. Kilka razy było znacznie bardziej niebezpiecznie, a to podrzuciło mi tył, a to przód gdzieś odskoczył... ale i tak było fajnie. Tylko na takie zabawy to moim zdaniem trzeba mieć rower zjazdowy czy jakieś inne mocne i przystosowane do latania po zjazdach 45 i wiecej stopni dwukołowe coś.
Wieczorkiem by się dojeździć i jednocześnie poduczyć fotografii pojechałem nad zalew, gdzie... spotkałem chmiela, potajemnie dokręcał kilometrów ;-)
średnia mimo szerokachnych opon została mocno zaniżona przez wprowadzanie rowera na górki... a na zjazdach wcale rewelacyjnych predkosci nie osiagałem, nie wiem czy choćby 40 osiągnałem. Ogólnie szerokie opony spowalniają i utrudniają jazde, ale jeśli nie jedzie się gdzieś daleko, jak na pradziada i jedzie się z zamiarem opuszczenia asfaltu, to sa spoko, byle nie przesadzić z ich masą i bieżnikiem.
Kobyłka
Sobota, 19 lipca 2008 Kategoria baza: Byczyna, bike: elnino, dist: 100 and more, opis: nie sam
Km: | 139.00 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 06:00 | km/h: | 23.17 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Syców + Kobyla Góra z Chmielem
Dzień prędzej chmielu zapożyczył mi opony merida race lite i umówiliśmy się że o 9 wyruszamy na cross po Kobyłce. Ja od siebie dodałem że chce do Sycowa wpaść, kupić licznik, koszyk, bidon, dętki, rękawiczki i inne niezbędne jak cholera drobiazgi.
Chmielu ustalał trase - jego opony - jego plan - jego trasa... spoko, najpierw Syców, żeby dojechać żywym, jeszcze zanim zamkną. Kupiłem co trzeba i zaopatrzony w świerzą i pachnącą nowością sigmę 906 tuszyłem w teren.Jako że nie byłem nawigatorem to trasy nie powtórze. W każdym razie jak już dojechaliśmy do Marcinek to zrobiliśmy piękną ósemeczkę po okolicy, zahaczając oczywiście o krzyż milenijny - jak to nazwał nieświadomy w co niedługo wjedzie pan ;-) Ogólnie piasek, piasek i jeszcze kilka ton piasku. Szerokie opony nie kopią się tak bardzo, ale gdy prędkość spadnie poniżej 26kmh to zaczyna się proces powolnego tonięcia w piasku. Czasem prześpi się moment kiedy trzeba zwiększyć kadencje, a czasem po prostu brakuje już pary i zaczyna się jazda przez męke, chyba że jest gdzie zjechać z piachu. W każdym razie niezła jazda.
Kobyłka zdobyta kolejny raz, tym razem wraz z malowniczą okolicą.
Dzień prędzej chmielu zapożyczył mi opony merida race lite i umówiliśmy się że o 9 wyruszamy na cross po Kobyłce. Ja od siebie dodałem że chce do Sycowa wpaść, kupić licznik, koszyk, bidon, dętki, rękawiczki i inne niezbędne jak cholera drobiazgi.
Chmielu ustalał trase - jego opony - jego plan - jego trasa... spoko, najpierw Syców, żeby dojechać żywym, jeszcze zanim zamkną. Kupiłem co trzeba i zaopatrzony w świerzą i pachnącą nowością sigmę 906 tuszyłem w teren.Jako że nie byłem nawigatorem to trasy nie powtórze. W każdym razie jak już dojechaliśmy do Marcinek to zrobiliśmy piękną ósemeczkę po okolicy, zahaczając oczywiście o krzyż milenijny - jak to nazwał nieświadomy w co niedługo wjedzie pan ;-) Ogólnie piasek, piasek i jeszcze kilka ton piasku. Szerokie opony nie kopią się tak bardzo, ale gdy prędkość spadnie poniżej 26kmh to zaczyna się proces powolnego tonięcia w piasku. Czasem prześpi się moment kiedy trzeba zwiększyć kadencje, a czasem po prostu brakuje już pary i zaczyna się jazda przez męke, chyba że jest gdzie zjechać z piachu. W każdym razie niezła jazda.
Kobyłka zdobyta kolejny raz, tym razem wraz z malowniczą okolicą.
Szybka 30
Piątek, 18 lipca 2008 Kategoria baza: Byczyna, bike: flavia, cel: treningowo, dist: less than 50
Km: | 32.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:04 | km/h: | 30.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
30 w czasie 58 minut a potem wieczorny bonusik
Szybka 30
Czwartek, 17 lipca 2008 Kategoria baza: Byczyna, bike: elnino, bike: flavia, dist: less than 50, opis: nie sam
Km: | 48.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:36 | km/h: | 30.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: fernando | Aktywność: Jazda na rowerze |
1. 30km w czasie 58:29 [flavia]
2. mała wieczorna przejazdzka z chmielem. [elnino]
2. mała wieczorna przejazdzka z chmielem. [elnino]
Kępno z KB
Środa, 16 lipca 2008 Kategoria baza: Byczyna, bike: elnino, dist: from 50 to 100, opis: nie sam
Km: | 63.40 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:39 | km/h: | 23.92 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wstałem z rana i chciałem pojeździć, ale jakoś nie mogłem się wybrać. Całe sczęście koło południa zadzwonił KB i tym razem udało nam się spotkać i pojeździć. Spotkanie na trasie do Biskupic, szybka decyzja - jedziemy do Kępna.
Już po paruset metrach stwierdziliśmy że do Kępna jednak nie jedziemy, ale na Wołczyn i Kluczbork.
trasa: Byczyna- > Byczyna -> Ciecierzyn -> Miechowa -> Komorzno -> Szklarka -> Szymonków -> Świniary Wielkie -> Wołczyn [troche pozwiedzaliśmy Wołczyn, min tamtejsza biede] -> Skałągi -> Kochłowice [postój u Kozdrona] -> Byczyna
potem czułem się niewyjeżdżony, ale wieczorem jak miałem machnąć sobie dodatkowe km wokół zalewu to wpadł chmielu i jakoś już mi sie odechciało ;-)
Już po paruset metrach stwierdziliśmy że do Kępna jednak nie jedziemy, ale na Wołczyn i Kluczbork.
trasa: Byczyna- > Byczyna -> Ciecierzyn -> Miechowa -> Komorzno -> Szklarka -> Szymonków -> Świniary Wielkie -> Wołczyn [troche pozwiedzaliśmy Wołczyn, min tamtejsza biede] -> Skałągi -> Kochłowice [postój u Kozdrona] -> Byczyna
potem czułem się niewyjeżdżony, ale wieczorem jak miałem machnąć sobie dodatkowe km wokół zalewu to wpadł chmielu i jakoś już mi sie odechciało ;-)
Rankingowo
Poniedziałek, 14 lipca 2008 Kategoria baza: Byczyna, bike: elnino, cel: bez celu, dist: less than 50
Km: | 38.00 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 01:48 | km/h: | 21.11 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: orzeł7 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trzeba było się rozruszać i zobić pare km żeby chmielu mnie w rankingu nie przeskoczył, co mi zapowiedział na Pradziadzie. Nie dam mu tej przyjemności i przynajmniej w lipcu i sierpniu będe miał większy przebieg.
Różnie
Środa, 9 lipca 2008 Kategoria dist: from 50 to 100, bike: flavia, baza: Byczyna, opis: nie sam
Km: | 66.00 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 03:08 | km/h: | 21.06 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: fernando | Aktywność: Jazda na rowerze |
Najpierw na działke na kozie, zebrać czereśnie.
Potem z bratem na starym rowerze do Wieruszowa, trasą którą niedawno jechałem.
Na zakończenie dnia, wezwany przez chmiela pozwiedzałem troszeczke pola wokół Byczyny.
Potem z bratem na starym rowerze do Wieruszowa, trasą którą niedawno jechałem.
Na zakończenie dnia, wezwany przez chmiela pozwiedzałem troszeczke pola wokół Byczyny.